Liczba wyświetleń: 742
Premier Belgii Charles Michel oficjalnie poinformował UE, że Bruksela nie jest w stanie podpisać umowy handlowej między UE i Kanadą (CETA).
Rząd Walonii zablokował podpisanie CETA przez władze federalne. UE dała Walonii czas do wieczora 24 października. Z powodu stanowiska Walonii belgijskie władze nie mają prawa do podpisania CETA, aby podjąć decyzję. Jeśli po wygaśnięciu wskazanego terminu Walonia nie zatwierdzi podpisania CETA, zaplanowanego na 27 października w Brukseli szczyt UE-Kanada, na którym ma być podpisane, zostanie odwołany.
„Oficjalnie oświadczyłem Donaldowi Tuskowi, że nie doszliśmy do porozumienia” — cytuje agencja Reuters słowa Michela po spotkaniu z regionalnymi liderami.
CETA jest odpowiednikiem Porozumienia Transatlantyckiego o Partnerstwie w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP), rozmowy o zawarciu którego prowadzą UE i USA i przeciwko któremu opowiadają się poszczególni przedstawiciele europejskiego społeczeństwa a także małego i średniego biznesu. Ich zdaniem, podobnego rodzaju porozumienia są korzystne tylko dla spółek transatlantyckich.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Oj ta Walonia to się chyba niebezpiecznie radykalizuje …
Zeby tylko usa z p….mi, nie chciało im demokracji zaimplementowac….
W Walonii protesty walne, w Polonii kameralne.
Na manitestacji przeciw CETA na której byłem przewinęło się ze 20- 25 osób. Ale o przysłowiowej d…pie Maryny to gadać mogą wszyscy i do tego godzinami.
Jedną kwestia to ta, że jednym to wisi. A jeśli komuś nie wisi to zrozumiałe jest że jej nie czytał czy nie rozumie skoro nawet eksperci mają takie problemy. Nie wiem więc czy łatwo się tak jednoznacznie określić.
Jasne, ze latwo Aida.
Wystarczy tylko spojrzec na ten stricte
„demokratyczny” sposob pracy nad nia.
Profesor u którego zdawałem prawo rzymskie(ogólnie straszna świnia i palant) mówiłczęsto, że jesli nie rozumiemy jakiejś umowy to nie powinniśmy jej w zadnym przypadku podpisywać.Z pewnościa tyczy się to CETA. Rada jego w wielu przypadkach uratowalaby wielu ludziom tyłek bardzo trudno się wycofać z podpisanej umowy powołując się na wady oswiadczenia woli.Prościej nie podpisywać. Zasada tę można swobodnie stosować na umowy międzynarodowe:jeśli ich nie możemy zrozumieć znaczy to zwykle,
że całe tabuny korporacyjnych prawników siedziały miesiącami nad tym aby umowy nie można było zrozumieć.Polecam nieco odtrutki na korpomyslenie: http://nowyobywatel.pl/2013/09/23/fenomen-gowno-wartych-prac/