Liczba wyświetleń: 699
Prawdopodobnie każdy, kto kiedykolwiek był w szpitalu, wie, jaką mają tam „dietę”. Obecnie średnia stawka żywieniowa wynosi 14 zł na osobę, czasami zdarza się jednak, że na zakup produktów na dzienne żywienie jednego pacjenta przeznacza się nie więcej niż cztery złote.
Posiłki, jakie szpitale serwują swoim pacjentom pozostawiają wiele do życzenia. Została im nawet poświęcona strona w Facebooku, na której pacjenci dzielą się zdjęciami swojego szpitalnego posiłku. Na ich podstawie ciężko mówić o zbilansowanej diecie.
Na standardowe śniadanie składa się zazwyczaj pół jajka, kawałek pomidora i ćwierć ogórka, a na obiad makaron w zestawie z jogurtem.
Dotychczas wyżywienie hospitalizowanych pacjentów, będące elementem gwarantowanych świadczeń opieki zdrowotnej, pozostawało w gestii dyrektorów szpitali, zobligowanych do zapewnienia posiłków w swoich placówkach. Teraz ma się to zmienić.
Przygotowana w Ministerstwie Zdrowia reforma, zakładająca wdrożenie szpitalnych standardów żywienia. Projekt rozporządzenia określającego warunki realizacji programu pilotażowego „Standard szpitalnego żywienia kobiet w ciąży i w okresie poporodowym – Dieta Mamy” trafił właśnie do konsultacji.
Reforma zakłada m.in. poprawę jakości jedzenia i podwojenie stawki przeznaczonej na żywienie pacjentów do 32 złotych, konsultacje dietetyczne oraz edukację. Zmiany będą jednak dotyczyć przede wszystkim kobiet w ciąży i w okresie poporodowym. W założeniu reforma obejmie nawet 400 szpitali. Co może dziwić, zapowiadana zmiana ma przeciwników.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski stwierdził, że reforma ta może prowadzić do niedoborów składników odżywczych mogących z kolei skutkować uszczerbkiem na zdrowiu pacjentów. Jednak Ministerstwo zdrowia liczy na sukces programu.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Ja jak ide do szpitala, a nie leze na intensywnej, to przychodzi do mnie taka pani i pyta, najpierw o diete jaka chce, normalna , wegetarianska, cukrzycowa, czy inna. Pozniej czyta mi zestawy sniadaniowe, obiadowe, kolacjowe, w kazdym z tych zestawow jest przynajmniej kilka mozliwosci wyboru, na kazdy dzien moge sobie inny wybrac, oprocz tego moge wybrac rozne dodatki, zamowic kawe , czy herbate. I tak srednio dwa razy w tygodniu. Pani sprzataczka jak zauwazy ze konczy mi sie woda mineralna, to zaraz przynosi nowa butelke, wczesniej sie pytajac czy gazowana, srednio gazowana, czy bez gazu. Oprocz tego nie musze miec wlasnych swoich sztuccow, czy talezy.
No ale to nie jest w Polsce, w Polsce gdy lezalem w szpitalu to rzeczywiscie byla masakra.
Zupka szpitalna… Poszatkowana marchewka, pietruszka, korzeń selera, wywar na skrzydełkach indyczych, kaczych lub gęsich, Byle nie z bladego kurczaka!
Do tego pół szklanki kaszy manny.
Zupka, że palce lizać!
Tylko nie zabielać śmietaną!
Najlepsza na wzmocnienie jest woda z parówek 😀
Obciąć stawkę żywieniową w więzieniach i podwyższyć o tą samą kwotę w szpitalach. Sprawa rozwiązana, dodatkowych wydatków brak – sprzeciw społeczny minimalny.