Liczba wyświetleń: 2891
Obecnie w Wielkiej Brytanii rozpoczęto pilne badanie, dlaczego rosnąca liczba dziewcząt w wieku czterech lat chce zmienić płeć i czy winę za to ponoszą media społecznościowe. Minister ds. Równości Penny Mordaunt nakazała urzędnikom, aby odkryli powody, dla których liczba dziewcząt skierowanych na leczenie „przejścia na inną płeć” wzrosła o 4415 procent. Psycholodzy i eksperci behawioralni będą badać, dlaczego – według słów jednego z nich – niektóre dziewczynki uważają, że współczesne życie jest „łatwiejsze do zniesienia”, jeśli staną się chłopcami.
Oficjalne dane pokazują, że liczba dzieci skierowanych na leczenie modyfikacji płci – w tym zastrzyki hormonalne – wzrosła z 97 w 2009/2010 do 2519 w 2017/2018 roku. Liczba ta zdecydowanie najbardziej wzrosła wśród dziewcząt: z 40 do 1806. Z tej liczby 45 dzieci miało 6 lub mniej lat, a najmłodsze zaledwie 4.
Źródło w rządowym biurze ds. równości, które zajmuje się polityką dotyczącą „kobiet, orientacji seksualnej i równości między transseksualistami”, oświadczyło: „Nastąpił znaczny wzrost liczby osób przypisanych po urodzeniu do kobiet, które zostały skierowane do NHS. Istnieją dowody na to, że ten trend ma miejsce również w innych krajach. Niewiele wiadomo jednak, dlaczego tak się dzieje i jakie będą tego długoterminowe skutki”.
Inne źródło podało: „Mówiąc wprost, młode dziewczyny po prostu uważają, że współczesne życie byłoby łatwiejsze do zniesienia, gdyby były chłopcami”. Niektórzy terapeuci uważają, że wzrost ten wiąże się z tym samym kryzysem zdrowia psychicznego wśród dziewcząt, który doprowadził do epidemii samookaleczeń, gdzie dodatkowo media społecznościowe utrwalają hiperseksualne ideały tego, co to znaczy być kobietą.
Gazeta „Mail on Sunday” ogłosiła w zeszłym miesiącu, że prawie dwie trzecie dzieci i nastolatków, którzy twierdzą, że chcą zmienić płeć, przed wyrażeniem chęci przejścia na inną płeć zostało zdiagnozowanych z poważnymi zaburzeniami zdrowia psychicznego. W sumie 63 procent miało „jedną lub więcej diagnoz zaburzeń psychicznych lub zaburzeń neurorozwojowych”, zanim ogłosiło, że chcą zmienić płeć. Prawie połowa z nich dokonała samookaleczeń, a 50 procent doświadczyło traumatycznych zdarzeń, takich jak bycie prześladowanym lub cierpiącym z powodu wykorzystywania seksualnego.
MoS ujawnił obawy wiodącego lekarza, że zdrowie setek dzieci jest zagrożone przez leki zmieniające płeć wydawane przez narodową służbę zdrowia NHS. Dr Lucy Griffin, konsultant psychiatra z Bristol Royal Infirmary, powiedziała, że jest „bardzo zaniepokojona” długotrwałymi skutkami leków podawanych nastolatkom. Ostrzegła, że leki podawane nastolatkom mające zmienić ich płeć mogą sprawiać, że będą bezpłodne, powodować osteoporozę i powodować dysfunkcję seksualną.
Leki te obejmują leki „blokujące dojrzewanie”, które zatrzymują wiek dojrzewania oraz „hormony krzyżowe”, które rozpoczynają fizyczny proces zmiany płci. W ubiegłym roku 800 dzieci w Anglii, które nie były zadowolone z płci, z którą się urodziły, otrzymywały zastrzyki blokujące dojrzewanie. Kilkoro z tych dzieci miało zaledwie 10 lat.
Obecnie toczy się debata pomiędzy feministkami i działaczami transseksualnymi nad tym, czy kobiety transseksualne – które urodziły z męską płcią – powinny zostać umieszczone w tej samej kategorii, co biologiczne kobiety.
Autorstwo: Glen Owen
Źródło oryginalne: DailyMail.co.uk
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
Świat się kończy…
Przecież to są eksperymenty medyczne. Ktoś robi w ten sposób nielegalne badania. Mówili o eksperymentach różni ludzie przy okazji tego dziecka Alfiego Evansa. Typowa anglosaska bezwzględność. Przy okazji ponawiam prośbę o zbadanie sprawy tych dwóch Polek pobitych młotkiem w Anglii cisza medialna w tym temacie jest zastawiająca.
„Z tej liczby 45 dzieci miało 6 lub mniej lat, a najmłodsze zaledwie 4.”
Gdzie byli rodzice? Czy postępująca lewacka moda zeżarła im mózgi do końca?
Przecież taki 4 latek nie zdaje sobie jeszcze dobrze sprawy kim jest i kim chce być, wiele bodźców ma wpływ na jego postrzeganie świata. To rodzice mają tą ważną rolę, by chronić go przed podejmowaniem złych decyzji a czasem nawet trzeba decydować za dziecko. Jeśli dziecko po uzyskaniu pełnoletności nadal będzie czuło zgrzyt na linii swojej płci biologicznej a odczuwalnej może sobie taką operację zafundować, wtedy już nic nie stoi na przeszkodzie.
Moja córka gdy miała 5 lat chciała być chłopakiem, bo postanowiła zostać Strażakiem. W wieku 10 lat zapisała się na boks, bo wkurzali ją koledzy ze szkoły. W wieku 15 lat, ubierała się jak chłopak, nie miała żadnej koleżanki i uważała,że powinna być facetem, teraz jest piękną dziewczyną, ma dużo obserwujących na instagramie i na pytanie ,,czy nadal chce być facetem” odpowiada …. Pominę milczeniem by na konto bana nie dostać 🙂
Aida pięknie to określiła, ,,gdzie byli rodzice?” Pewnie zapatrzeni w komputer grają w simsy.
Byłabym ostrożna przy obwinianiu rodziców. W Anglii jest inne prawo- rodzice nie mają takiego wpływu na decydowanie, za to szkoły i urzędy- wielkie. W szkole np. rodzic nie może wypisać usprawiedliwienia, gdy dziecko opuszcza lekcje.
Zgadzam się, że rządowe agendy eksperymentują na dzieciach. Bo mogą.