Liczba wyświetleń: 1177
Himalaje, rozciągające się od Afganistanu aż po Mjanmę, przeżywają obecnie największy kryzys śnieżny od ponad dwóch dekad. Z danych Międzynarodowego Centrum Zintegrowanego Rozwoju Obszarów Górskich (ICIMOD) wynika, że pokrywa śnieżna w sezonie 2024/2025 była rekordowo niska. To zjawisko zagraża zaopatrzeniu w wodę prawie dwóch miliardów ludzi w Azji – ostrzegają eksperci w opublikowanym 21 kwietnia raporcie.
„W tym roku pokrywa śnieżna była najskromniejsza od 23 lat, czyli od początku naszych obserwacji. Śnieg zaczął padać dopiero pod koniec stycznia, a opadów było znacznie mniej niż zazwyczaj” – mówi Sher Muhammad, główny autor raportu.
Zmiany klimatu sprawiają, że śnieg w Himalajach spada coraz później i w mniejszych ilościach. To ogromne zagrożenie, bo woda z topniejących lodowców i śniegu zasila aż dwanaście głównych rzek Azji, m.in. Ganges, Brahmaputrę, Indus, Mekong i Saluin. Te rzeki dają życie milionom ludzi – zaopatrują ich w wodę do picia, nawadniają pola uprawne i zasilają elektrownie wodne.
W Indiach, Nepalu, Bhutanie i Bangladeszu już teraz wydano ostrzeżenia przed suszą. Braki wody mogą wpłynąć na tegoroczne plony, podnieść ceny żywności, ograniczyć dostęp do energii i pogłębić biedę. Naukowcy ostrzegają, że jeśli nic się nie zmieni, może dojść do napięć między krajami dzielącymi te same zasoby wodne.
Szczególnie trudna sytuacja panuje w dorzeczach Mekongu i Saluinu – dwóch kluczowych rzek Azji Południowo-Wschodniej. Tam problemy z wodą są już widoczne: w Mjanmie i Laosie część mieszkańców ma trudności z dostępem do wody w porze suchej. ICIMOD alarmuje, że zmniejszony przepływ rzek, rosnące wykorzystanie wód gruntowych i przedłużające się susze mogą wywołać kryzys humanitarny.
„Potrzebujemy natychmiastowych i wspólnych działań politycznych. Musimy lepiej zarządzać wodą i szybciej ostrzegać przed suszami” – apeluje Pema Gyamtsho, dyrektor generalny ICIMOD. Jego zdaniem zmiany klimatu już teraz wywołały trwałe zaburzenia w naturalnym cyklu opadów i topnienia śniegu. Teraz priorytetem musi być dostosowanie się do nowych warunków i wsparcie lokalnych społeczności.
Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO), Azja to obecnie kontynent najbardziej dotknięty przez skutki zmian klimatu. Fale upałów, powodzie i susze stają się coraz bardziej powszechne. W ciągu ostatnich 30 lat Himalaje straciły około 40% swojej lodowej masy. Jeśli emisje gazów cieplarnianych nie zostaną ograniczone, do końca tego wieku może zniknąć nawet 75% pokrywy lodowej w regionie.
Najbardziej narażeni są mieszkańcy górskich wiosek i rolnicy. W wielu miejscach – jak w Nepalu czy Bhutanie – kobiety i dzieci codziennie pokonują długie trasy, by przynieść wodę do domu. Według Banku Światowego, ponad 750 milionów ludzi w regionie Himalajów żyje na terenach, gdzie dostęp do bezpiecznej wody jest ograniczony. Zmiany klimatyczne tylko pogarszają tę sytuację.
Dlatego ICIMOD apeluje do rządów państw regionu o współpracę i większe inwestycje w infrastrukturę wodną, badania klimatyczne i edukację. Proponuje również stworzenie wspólnego centrum monitorowania zagrożeń i opracowanie map ryzyka dla najważniejszych dorzeczy.
Zdjęcie: Simon (CC0)
Źródło: Trybuna.info
Wojny o wodę? Już niedługo. W Polsce też susza. Na południu kraju padało może 2 razy w tym roku. Śniegu w zimie też nie było. Mamy koniec kwietnia i letnie upały. Do tego prezesem WEF został gość lobbujacy sprywatyzowanie zasobów wodnych. Będzie się działo.
To są skutki działającej technologii nazwanej „Podniebna Rzeka”. Oni wiele lat temu ustawili na szczytach gór jakieś urządzenia, które przekierowują deszczowe chmury na ich terytorium. Wszystko jest wyjaśnione tutaj:
https://www.sciencealert.com/how-china-s-sky-river-will-be-the-biggest-artificial-rain-experiment-ever-cloud-seeding
Indie doskonale wiedzą o co chodzi z brakiem śniegu w Tybecie, ale widocznie taki jest światowy plan: depopulacja…
Nic dziwnego że w okolicy Himalajów brakuje wody, skoro okoliczne przeludnione kraje doją górską wodę na potęgę. Zabezpieczać się tam proszę, szczególnie w tzw Indiach i Bangladeszu