Arktyczna “bomba metanowa”

Opublikowano: 27.11.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 854

Jak wynika z najnowszych badań naukowych, emisje metanu z Arktyki są dużo większym zagrożeniem dla klimatu Ziemi niż sądzono dotychczas. Alarmistyczne wyniki badań opublikowano właśnie w czasopiśmie “Nature Geoscience”.

Metan jest bardzo silnym gazem cieplarnianym, wywierającym wielokrotnie większy wpływ na ziemski klimat niż znienawidzony przez niektórych ekologów dwutlenek węgla. Rocznie w wyniku wydostawania się hydratów metanu do atmosfery jest emitowane nieustalona liczba ton metanu. Większość tych emisji następuje w wyniku rozmarzającej wiecznej zmarzliny, w której metan jest uwięziony.

W ekologicznym szaleństwie nakierowanym na ograniczenie emisji dwutlenku węgla zupełnie zapomina się o takim szczególe jak niekontrolowane uwalnianie się do atmosfery metanu. Ma on jednak kluczowe znaczenie nie tylko dla arktycznego, ale również dla światowego klimatu. Uwolnienie metanu zmagazynowanego w formie hydratów w wiecznej zmarzlinie może uruchomić reakcję łańcuchową w wyniku, której nastąpi do ocieplenia, co w rezultacie spowoduje jej jeszcze większe rozmarzanie. Proces taki jest praktycznie nie do zatrzymania.

To, co mogą zrobić uczeni to dokonanie oceny ryzyka. Mimo, że metan rozkłada się w atmosferze stosunkowo szybko, bo już w ciągu dekady, badacze podkreślają, że gaz ten wywołuje ocieplenie aż 30 razy bardziej niż dwutlenek węgla. Oprócz wiecznej zmarzliny na Syberii emisja metanu następuje też z mórz w strefie arktycznej. Z powierzchni akwenów w obrębie syberyjskiego szelfu od dłuższego czasu emitowane są pęcherzyki gazu. Po raz pierwszy wykryto je w 2003 roku, ale badania prowadzone przez rosyjskich naukowców wskazują na to, że problem nadal występował do 2012 roku, a pewnie ma miejsce również obecnie.

Przyczyna tkwi w relatywnie niewielkiej głębokości tamtych wód. Gdy emisja metanu następuje na dużej głębokości gaz może się wchłonąć w wodzie tak, że do powierzchni przedostaje się tylko niewielka jego cześć. W okolicy szelfu syberyjskiego nie ma odpowiedniej głębokości, dlatego dostaje się on do atmosfery. We wspomnianym powyżej artykule prasowym padają sugestie, że emisje metanu z wody są powszechniejsze niż z lądu. Naukowcy uważają, że uwolnienie całego metanu zgromadzonego w obrębie szelfu syberyjskiego spowodowałoby podniesienie globalnej temperatury o 0,6 stopnia. Uczeni nie mają wątpliwości, że byłaby to potężna katastrofa.

Zdjęcie: Mariusz Kluzniak
Źródło: Zmiany na Ziemi


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. supertlumacz 27.11.2013 10:31

    Artykuł słusznie zwraca uwagę na istnienie innych buforów termicznych związanych z przemianami fazowymi oprócz powszechnie znanego b.t. polegającego na topnieniu okołobiegunowych pokryw lodowych i lodowców.
    W tym przypadku POJEMNOŚĆ BUFORU to energia uwolnienia metanu z hydratu.

    Lekarze zabierający niekiedy głos na temat globalnego ocieplenia proszeni są o zrozumienie artykułu i mojego komentarza. Bufory chemiczne są zapewne w programie pierwszego roku studiów medycznych. Wiem, wiem, wszystko na pamięć…
    B.t. to jak b.ch. ; różnica tylko taka że dotyczy zmian temperatury a nie zmiany pH. Dla B.t. POJEMNOŚĆ BUFORU to energia przemian fazowych, a dla chemicznego to zdolność cofania dysocjacji dla utrzymania reakcji odwracalnej w stanie równowagi.

  2. MichalR 27.11.2013 11:53

    Hydraty metanu nie tylko zalegają w Rosji czy Kanadzie ale prawie wszędzie na świecie wzdłuż wybrzeży.

    Hydraty metanu powinny być przez nas uważane nie tyle jako zagrożenie co jak najprędzej jako potencjalne źródło energii. Niewielki wzrost ciśnienia lub temperatury powoduje uwolnienie się metanu ze wspomnianych hydratów. Metan jak wiadomo jest kalorycznym gazem. Oznacza to że wzdłuż wybrzeży całego świata mamy zmagazynowane kolosalne ilości energii której tylko na tem moment nie potrafimy bezpiecznie pozyskać.

    Istnieje poważna obawa o to że w trakcie chaotycznego pozyskiwania złoża hydratu metanu mogłoby dojść do niekontrolowanego uwolnienia się potężnej bańki metanu która po odpaleniu obok eksplozji mogłaby wypalić z dużego obszaru cały tlen doprowadzając do śmierci wszelkie organizmy tlenowe mieszkające w pasie przybrzeżnym obok miejsca katastrofy.

  3. supertlumacz 27.11.2013 14:22

    @MichalR
    NIGDZIE nie zalegają bo są zbyt nietrwałe.
    Uwolnienie się metanu z hydratów wymaga SPADKU ciśnienia i wzrostu temperatury. Dlatego hydraty mogą istnieć tylko pod ogromnym ciśnieniem na dnie oceanów i w wiecznej zmarzlinie. Może na dnie Bajkału (1700m)?

    Wszędzie na świecie , od biegunów do równika, na dnie oceanu panuje temperatura +4 C. W tej temperaturze hydraty dla trwałości wymagają ogromnego ciśnienia i wszędzie zniknęły z płycizn, to znaczy z szelfu. Wyjątkiem jest szelf arktyczny, który kiedyś nie był szelfem ale wieczną zmarzliną , albo raczej pokrywą lodową o znacznej grubości której ciężar zapewniał trwałość hydratu. Takie bąbelki metanu uchodzą do atmosfery i nie ma sposobu ich gospodarczego wykorzystania.

    Proszę powtórzyć sobie kurs przyrody, wiedzę o stanach skupienia wody itp. Kiedyś o buforach chemicznych uczono dopiero na studiach kierunkowych, a w liceach ogólnokształcących o nich nie wspominano.

    …mogłoby dojść do niekontrolowanego uwolnienia się potężnej bańki metanu… fantazjowanie, dziecinada…

  4. corone7 27.11.2013 16:01

    Na początku muszę przyznać wysoki poziom poprawności logicznej poprzednich wypowiedzi a co zatem idzie jej użytkowników.(Wiedziałem i upewniam się po raz kolejny że portal WM, zwraca wiele uwagi na wyjątkowo ważne daleko idące przemyśleniowo – tematy nie publikowane przez inne tego typu portale oraz stacje zrzeszając tym samym duże ilości inteligentnych odbiorców i robi to na poziomie o jakim im się nawet nie śniło)) ale wracając do tematu, (apropo głównego nurtu propagandy typu CO2- największym wrogiem globalnego ocieplenia) osobiście uważam- że jeśli ludzkość była by w wystarczającym stopniu rozwinięta technologicznie do bezpiecznego wydobywania tego surowca, przypominając sobie o jego kaloryczności,walorach itp,itd.., być i może (w co wierzę jak w jednego Jezusa:)) byli byśmy zdolni do w znacznym stopniu załagadzania szkodliwości i zjawiska wolnego ulatniania się, poprzez nieustanny kontrolowany pobór tego gazu i tym samym korzystania z możliwości jakie daje, tym samym zmniejszania ciśnienia jego skupisk, i możliwie sukcesywne eliminowanie skupisk zagrożenia.

  5. luzak1977 27.11.2013 18:30

    Globalne ocipienie się zbliża, już puka do mych drzwi…

  6. MichalR 27.11.2013 21:38

    @supertłumacz
    Faktycznie w moją wypowiedź wkradł się błąd wynikający z niedopatrzenia. Oczywiście hydraty metanu do uwalniania się potrzebują spadku ciśnienia bądź wzrostu temperatury.

    Nie zmienia to jednak faktu, że hydraty metanu występują wzdłuż wybrzeży na całym świecie, a ich wydobycie jest możliwe.

    Mówiąc o bańce myślałem oczywiście o skutku przemysłowego wydobycia dowolnego rodzaju złoża – w tym wypadku hydratu metanu. Nie jest dla nas niczym niezwykłym, że raz na jakiś czas oceany zalewa plama ropy. Nie powinna więc dziwić ewentualność że przy pozyskiwaniu złoża mogłoby dojść do katastrofalnego w skutkach – na małą skalę – zdarzenia.

    Hydraty metanu są potencjalnie najpewniejszym na najbliższe niepewne lata źródłem energii. Są znacznie pewniejsze niż gaz łupkowy (w długiej perspektywie czasowej – 30-50 lat gdy niedobory ropy będą już wyjątkowo dotkliwe) i ich ewentualne wydobywanie wydaje się być mniej inwazyjne dla ludzkich siedlisk. Szukając alternatywy dla obecnego świata opartego na ropie i węglu w obliczu niemożliwości utrzymania takiego tempa wydobycia warto dostrzegać jakieś opcje. Można mówić o energii wiatru itp. Jednak jest to energia która jest gdy wiatr wieje a nie ma jej gdy i wiatru nie ma. Metan jednak jest paliwem jak każde inne. Łatwy w transporcie jak każdy gaz, gdy ma się już infrastrukturę – gazociągi. Dodatkowo energię z niego można pozyskiwać wtedy kiedy jej potrzeba – można to kontrolować.

    Trudno mi sobie wyobrazić żeby nasza cywilizacja przestała bazować na paliwach.

  7. RayX 27.11.2013 21:43

    I jada ze Swiatem jak ze stadem baranow. Byly dziury w du.. znaczy sie ozonowe, ocieplenia klimy z powodu smiesznego CO2, teraz w ogolna histerie wciska sie metan. Ziemia przeszla i wciaz przechodzic bedzie rozne zmiany, z nami czy bez. Trzeba sie obudzic. Najwiekszymi trucicielami sa wlasciciele wszystkich fabryk i innych biznesow na Swiecie, dymiacych i wypluwajacych z siebie chemie oddzialywujaca na srodowisko, oraz osoby wydajace na taka dzialalnosc zezwolenia tj. rzady panstw i instytucje. To oni powinni bulic (podatki, kary etc.) z wlasnej kasy, a nie koncowy urzutkownik nie majacy na cokolwiek wplywu. Czas chamstwu powiedziec – DOSC!!!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.