Aresztowania i zniesienie immunitetu dla sędziów

Opublikowano: 16.09.2019 | Kategorie: Media, Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 860

Nowe poważne zmiany w konstytucji dotyczące posłów i senatorów zapowiada w przypadku uzyskania większości głosów Prawo i Sprawiedliwość.

W sobotę w programie wyborczym zatytułowanym „Polski model państwa dobrobytu” partia rządząca przedstawiła swoje propozycje, polegające na tym, iż Sąd Najwyższy będzie rozpatrywał wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, zatrzymanie i aresztowanie parlamentarzystów. Ugrupowanie zapowiada także zniesienie immunitetu sędziów i prokuratorów.

Autorzy programu zaznaczyli przy tym, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości będą dokonywane w konsultacji z podmiotami zewnętrznymi, w tym z Unią Europejską.

“Zaproponowane zmiany będą konsultowane z Trybunałem Konstytucyjnym oraz zgodne z przepisami ustawy zasadniczej. Przed podjęciem decyzji prokurator generalny będzie miał obowiązek przedstawienia sprawy prezydium Sejmu i komisji regulaminowej Sejmu. W razie wątpliwości co do rzeczywistych motywów podjęcia postępowania karnego wobec posła lub senatora, prezydium będzie mogło zwrócić się do Rzecznika Praw Obywatelskich o przekazanie decyzji o zgodzie na podjęcie postępowania karnego i ewentualne aresztowanie do całej Izby. W takiej sytuacji Izba może podjąć decyzję o aresztowaniu bezwzględną większością głosów swego pełnego składu” – czytamy w programie.

Zgodnie z obowiązującym prawem poseł nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej, nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.

Oprócz tego PiS obiecuje ustawowo uregulować zawód dziennikarza. Ten intrygujący zapis pojawił się na 196 stronie programu PiS. Co miałoby wynikać z nowej ustawy o statusie dziennikarza i czy partia Jarosława Kaczyńskiego nie wprowadzi daleko idących ograniczeń uniemożliwiających rzetelne wykonywanie zawodu?

PiS pisze w swoim programie o projektowanej ustawie: „Wprowadzałaby ona rozwiązania podobne do tych, jakie mają inne zawody zaufania publicznego, np. prawnicy lub lekarze. Głównym celem zmiany powinno być utworzenie samorządu, który dbałby o standardy etyczne i zawodowe, dokonywał samoregulacji oraz odpowiadał za proces kształtowania adeptów dziennikarstwa”.

To już pierwszy zapis, który może wzbudzać obawy. Dziś obowiązek dbania o rzetelność i przestrzeganie standardów spoczywa na redaktorze naczelnym i osobach decyzyjnych w redakcji. Wszystko wskazuje na to, że po zmianach o prawie do wykonywania zawodu o tym, co jest „etyczne” i „publikowalne” będzie decydował rzecznik i sąd dyscyplinarny powołani przez wyłoniony na podstawie nowych przepisów samorząd. Czyli de facto ciało polityczne, a nie specjaliści z branży.

Jednocześnie daje to rzeczywiście realne narzędzia wyciągnięcia konsekwencji wobec dziennikarzy naruszających standardy rzetelności. Samorząd mógłby bowiem wykluczyć kogoś takiego z zawodu. Rodzi to jednak wiele pytań o motywacje – na przykład o to, czy nowe ciało nie stałoby się niebezpieczną zabawką w rękach tych, którym zależy na uciszeniu niektórych dziennikarzy, na przykład krytycznych rządowi (pamiętamy wszak zapowiedzi prezesa pod adresem Moniki Olejnik: „Stokrotka! Jesteś na mojej krótkiej liście!”).

Jest też naprawdę dobra zmiana: PiS już dawno zapowiada uchylenie kontrowersyjnego art. 212 kodeksu karnego , który przewiduje nawet rok więzienia za pomówienie dokonane za pomocą środków masowego przekazu. To zapis archaiczny, który naraża dziennikarzy na długotrwałe procesy cywilne, gdzie nierzadko pozywający ma przewagę finansową, środki, czas, moce przerobowe. Może takiego dziennikarza po prostu zniszczyć.

Marek Frąckowiak z Izby Wydawców Prasy powiedział w jednej z dyskusji zainicjowanych przez Rzecznika Praw Obywatelskich, że art. 212 trzeba znieść, i jest to ważne zwłaszcza dla mediów lokalnych: „Wierzę, że godność i wolność słowa to wartości równoważne – ale art. 212, „przeczołgiwanie” ludzi oskarżonych z tego przepisu, pozbawia ich tej godności (od ciągania do sądu na drugi koniec Polski po kierowanie na badania psychiatryczne – kiedy w końcu sprawa się kończy uniewinnieniem, jest już dużo za późno)” – stwierdził Frąckowiak.

Zgadzają się z nim aktywiści Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a także wielu dziennikarzy praktyków reprezentujących różne środowiska (np. na zniknięcie zapisu czeka zarówno red. Jacek Żakowski, jak i red. Łukasz Warzecha).

W programie przypomniano również, że PiS pozbył się „reliktów ery PRL”. Chodzi o przyjęcie nowelizacji Prawa prasowego w 2017 roku. To wtedy doszło do zmian dotyczących autoryzacji poprzez wyznaczenie m.in. limitu czas na jej ukończenie przez rozmówcę. Jak podkreśla PiS, chodziło o uniemożliwienie blokowania publikacji wywiadu. Zdjęto także zapisy o obligowaniu „linii redakcyjnej” do publikacji wyłącznie w jej duchu. To dobre i potrzebne zmiany.

Pozostaje jednak obawa o to, czy zawód, kontrolowany przez jednostki samorządowe, nie ulegnie zamknięciu i nie zostanie upolityczniony.

Źródło: pl.SputnikNews.com [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. ZIWK 16.09.2019 12:04

    Już widzę “wolność” np.w takiej sytuacji:
    Dzień przed głosowaniem jakiejś ustawy – mocno kontrowersyjnej – PiSSrokurator zarządza zatrzymanie na 48h wszystkich posłów opozycji pod zarzutem “nielegalnego wyjścia z lasu”, a Sąd PiSSnajwyższy to klepie.
    UB-ckie korzenie rodzinne wychodzą z satrapy…

  2. MasaKalambura 16.09.2019 12:11

    Nie wydaje mi się, że kary za niespełnienie obietnicy wyborczej powinny wyjść poza ocenę przy urnach. Bądź co bądź nie zawsze jest to możliwe, warunki się zmieniają, układ sił niestabilny itd itp.

    Jednakowoż my wyborcy zostaliśmy przez system polityczny (tzw demokrację) do tego przymuszeni. I tak SLD z tzw Lewicy moim zdaniem dalej powinna mieć obywatelskiego bana na rządzenie. To co oni wyczyniali wraz z PSL złego w kraju długo pozostanie rekordem nie do pobicia. Nawet PO z PSL nie dało rady ich przebić.
    Natomiast PO, jako opozycja jest moim zdaniem lepsza od tfu! Lewicy, tylko nie w takim wyglądzie jak teraz. Ma już zbudowane struktury, a nieekonomiczne jest tworzenie nowej organizacji w naszym dalej biednym kraju.

    Czemu PO dostaje lanie od PiS? Bo nie nastąpiło posypanie głów popiołem, bo złodziejstwo wewnętrz PO nie zostało potępione, bo winni nie zostali nigdy pociągnięci do odpowiedzialności poprzez odwracanie uwagi wyborców metodą totalnego oporu. Co działa wyłącznie na fanatyków – dziś ok 20% i dalej spada. Reszta (tzw swingujący, moim zdaniem rozsądni) liczą kasę, obserwują rzeczywistość i mierzą ludzi po czynach dając tym wyraz w urnach.

    Jeśli miałbym radzić wyborcom PO, sam w końcu kiedyś też dałem się im uwieść, w związku z tym, że partia sama się nie oczyściła i nawet nie zamierza zauważyć takiej potrzeby, radziłbym, aby z ustalonych przez tych złodziei list najbardziej złodziejskie 1-ynki, 2-jki i 3-ki od razu odrzucić, i wybierać tylko tych z końca list. Co by wyraźnie powiedzieć Schetynie, Błońskiej, Tuskowi i reszcie: – wyście przerżnęli! Miałeś chamie złoty róg, a teraz z chochołami idź tańczyć, bo twój minął czas. Zostawcie PO młodym, a sami wstydu już oszczędźcie i sobie i nam – tym którzy totalnie zgadzają się tylko z tym, że mamy tylko jeden kraj, który jest naszym. Polskę. I czy rządzić będzie PiS czy PO, dla wyborcy znaczenie ma tylko to, by Polska, a nie partia rosła w siłę.

  3. Husar 16.09.2019 15:17

    Zniesienie immunitetu dla polityków to obowiązek. Czas skończyć z tą uprzywilejowaną grupą kompradorów.
    Nasuwa się pytanie jak wygrać w wojnie hybrydowej prowadzonej przeciw nam, gdzie to media o kapitale obcym, a w których to dziennikarze odgrywają swoją negatywną rolę ?

  4. Radek 16.09.2019 19:07

    Posłowie i senatorowie powinni mieć immunitet, ale równocześnie za każde przestępstwo odpowiadać powiedzmy x10. Im wyższe stanowisko i im bardziej związane z prawem, tym wyższa kara. Najwyższa dla sędziów. Do tego sędziowie powinni mieć zakaz wykonywania zawodu, jeżeli złamali prawo (tutaj musi być określona dolna granica aby za drobiazg nie karać w ten sposób, bo łatwo o prowokacje i usunięcie sędziego który jakiemuś politykowi zalazł za skórę)
    Nie wywiązanie się z obietnic przedwyborczych powinno być obowiązkowo dokładnie wyjaśnione przez polityka w mediach i przy publiczności, gdzie musi odpowiedzieć na pytania, a w sytuacji, gdy wygląda że coś ukrywa lub kłamie, to z urzędu sprawa trafia do sądu. Za umyślne wprowadzanie ludzi w błąd usunięcie dożywotnio ze wszystkich funkcji publicznych.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.