Liczba wyświetleń: 1003
Parlament izraelski rozważa uchwalenie tzw. prawa o muezzinach, które zakazywałoby używania głośników do nadawania przez muezzinów pięć razy dziennie wezwań do modlitwy. „Mnóstwo osób skarżyło się na hałas, dobiegający z meczetów” – powiedział premier Netanyahu, którego rząd popiera zakaz. Zakaz nie obejmuje nawoływania do modlitwy lecz wyłącznie używanie głośników (co jest w islamie nowością stosowaną dopiero od kilkudziesięciu lat).
Parlamentarzyści arabscy określili proponowane przepisy jako dowód na faszyzm izraelskiego społeczeństwa i ograniczanie swobód religijnych muzułmanów. „Przedstawimy tę sprawę w Radzie Bezpieczeństwa i innych międzynarodowych organizacjach” – powiedział rzecznik prezydenta Autonomii Palestyńskiej. W piątek odbyła się demonstracja protestacyjna arabskich mieszkańców Kafr Qasim w Izraelu przeciwko nowemu prawu.
Nowe przepisy najprawdopodobniej zostaną uchwalone przez parlament izraelski po trzykrotnym czytaniu, ponieważ mają poparcie koalicji rządowej. Izrael byłby pierwszym krajem, gdzie zakazano by stosowania nagłośnienia do wezwań do modlitwy z minaretów.
Autorstwo: (g)
Na podstawie: Independent.co.uk, Jerusalemonline.com
Źródło: Euroislam.pl
Widząc obecny zalew i panoszenie się muzułmanów wcale się nie dziwię Izraelczykom – bronią się przed tym gównem – na razie używając „broni lekkiej”.
Nie porównywałbym tego do sytuacji w Polsce. Polski radykalizm i tak jest niczym w porównaniu do muzułmańskiego.
Z tym że obecny zakaz izraelitów stawia ich na równi z komuchami, tzn przyjezdnymi najeźdźcami zakazującymi ludom tubylczym ich praktyki religijnej.
Chociaż sunną jest rzeczywiście azan oparty wyłącznie na strunach głosowych wzmacnianych przeponą, a nie innowacje w postaci przetworników i tranzystorów.
Muszę to spraktykować u siebie w mieście. Dzwonki w kościele są nie do wytrzymania. Jedyna różnica jest taka, że ja jestem u siebie, a Izraelczycy to zwykli najeźdźcy.
A nie mogą arabusy w Izraelu podziałać jak przystało na prawdziwych dżichadystów i wysadzić coś niecoś żydowskiego w powietrze? Dlaczego Saudyjczycy nie zasponsorują takiej imprezy w sercu Izraela? A może syjoniści i wahhabici to jedna mafia.