Liczba wyświetleń: 883
Warszawski aptekarz Karol El Kashif wygrał w sądzie sprawę wytoczoną policji. Sąd uznał, że zatrzymanie go w roku 2010 za nieprawidłowo przeprowadzone i mające cel represyjny.
El Kashif w roku 2010 walczył o odzyskanie towaru odebranego mu wraz z lokalem apteki przez władze warszawskiej dzielnicy Mokotów. Zniecierpliwiony brakiem działań prokuratury, którą zawiadomił o przestępstwie, dwukrotnie pikietował pod Ministerstwem Sprawiedliwości w Al. Ujazdowskich.
Przykuł się nawet do płotu. Oba jego protesty przerwało zatrzymanie przez policję 4 i 25 czerwca. W obu przypadkach El Kashif składał zażalenia do sądu.
4 czerwca 2010 r. aptekarza zatrzymano o godzinie 3 w nocy. Sąd okręgowy uznał to zatrzymanie za bezzasadne. Uchylił tym samym wyrok sądu rejonowego, który uznał zatrzymanie za uzasadnione choć nieprawidłowo dokonane, ponieważ „zatrzymany blokował drogę przeciwpożarową”.
Sąd okręgowy uznał, że El Kashifowi należy się od policji odszkodowanie w wysokości 1000 zł.
„Złożyłem ten pozew, by mieć poczucie choćby symbolicznej satysfakcji” – powiedział poszkodowany
Zatrzymanie z dnia 25 czerwca 2010 roku już wcześniej zostało uznane przez sąd rejonowy za bezzasadne.
Tu przecież o co innego chodzi. Człowiek stwierdził, że spotakała go niesprawiedliwość więc pikietował, a policja zatrzymała go bezprawnie. Czytaj ze zrozumieniem. Po za tym jak znam sprawę to żadnej zaległości za czynsz nie było. Więc pudson pomyśl zanim zainsynuujesz cokolwiek.