Piotr Witt o sytuacji pandemicznej we Francji, gdzie odsetek zmarłych na covid-19 jest niższy niż na jakiekolwiek inne choroby. Nasz korespondent podaje dane związane z pandemią nad Sekwaną. Okazuje się, że w 2020 r. zmarło nawet mniej osób niż w 2019 r.
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Takie wnioski generalnie można wyciągnąć z większości krajów, gdzie wprowadzono zamordystyczną politykę dezinformacji i strachu. Więc poziom śmiertelności albo się nie zmienił, albo wręcz spadł. Wystarczy pomysleć, że gros ludzi ginęło w wypadkach drogowych a teraz siedzą w domach w tzw. home-office – to siłą rzeczy liczba wypadków spadła. Liczba samobójstw wzrosła, ale nie na tyle aby przebić tych z wypadków. Ponad to, mniej ludzi chodzi po przychodniach, szpitalach itd. a tam głównie się zarażali. Znowu część umiera przez to że się nie leczy, albo nie jest diagnozowana prawidłowo. Tyle, że paradoksalnie duża część zaczęła dbać o siebie o naturalne sposoby zapobiegania zarażeniom czy chorobom typu czosnek, imbir, dużo ruchu w lasach, parkach itd. Nie mniej dezinformacja w TV wtłacza do głów tych biednych ludzi kłamstwo i oferuje im szczepienia – darmowe (?!). To, że nie ma nic za darmo na tym świecie to już dzieci w przedszkolu wiedzą i zostaniemy złupieni np. w postaci wzrostu podatków albo w inny parszywy sposób. Dodatkowo masa starszych osób niestety umrze po powikłaniach szczepiennych albo po osłabieniu organizmów tym chemicznym koktajlem.
Takie wnioski generalnie można wyciągnąć z większości krajów, gdzie wprowadzono zamordystyczną politykę dezinformacji i strachu. Więc poziom śmiertelności albo się nie zmienił, albo wręcz spadł. Wystarczy pomysleć, że gros ludzi ginęło w wypadkach drogowych a teraz siedzą w domach w tzw. home-office – to siłą rzeczy liczba wypadków spadła. Liczba samobójstw wzrosła, ale nie na tyle aby przebić tych z wypadków. Ponad to, mniej ludzi chodzi po przychodniach, szpitalach itd. a tam głównie się zarażali. Znowu część umiera przez to że się nie leczy, albo nie jest diagnozowana prawidłowo. Tyle, że paradoksalnie duża część zaczęła dbać o siebie o naturalne sposoby zapobiegania zarażeniom czy chorobom typu czosnek, imbir, dużo ruchu w lasach, parkach itd. Nie mniej dezinformacja w TV wtłacza do głów tych biednych ludzi kłamstwo i oferuje im szczepienia – darmowe (?!). To, że nie ma nic za darmo na tym świecie to już dzieci w przedszkolu wiedzą i zostaniemy złupieni np. w postaci wzrostu podatków albo w inny parszywy sposób. Dodatkowo masa starszych osób niestety umrze po powikłaniach szczepiennych albo po osłabieniu organizmów tym chemicznym koktajlem.