Antygrawitacyjny statek w kształcie UFO współpracownika Tesli

Opublikowano: 07.09.2022 | Kategorie: Nauka i technika, Paranauka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 2555

Niewiele jest osób, które myślą o pomocy ludzkości, niezależnie od własnych korzyści. Po wielkim wynalazcy Nikoli Tesli, inżynier Baltimore Otis T. Carr był jedyną osobą, która wierzyła w koncepcję darmowej energii Tesli. Chciał stworzyć statek kosmiczny, który działałby na darmowej energii i zabierałby ludzi na Księżyc i inne planety. Jego przyjaźń z Teslą trwała do jego śmierci w 1943 roku. Był protegowanym Tesli, który pod koniec lat 1950. zbudował rzekomo kilka w pełni funkcjonalnych latających spodków.

Carr urodził się w Zachodniej Wirginii w 1904 roku. Opuścił szkołę w wieku 13 lat i kształcił się sam. Po raz pierwszy spotkał Teslę na Manhattanie w 1925 roku, pracując jako urzędnik hotelowy. Rozmawiali o rozwoju technologii i dyskutowali o produkcji energii. Carr, który podobno odkrył darmową energię, zainspirował się Teslą.

Podczas wywiadu z „New York Herald Tribune” w 1911 r. Tesla powiedział: „Mój latający samochód nie będzie miał skrzydeł ani śmigieł. Możesz go zobaczyć na ziemi i nigdy nie zgadniesz, że to latający samochód. Jednak będzie mógł poruszać się w powietrzu w dowolnym kierunku z absolutnym bezpieczeństwem”.

Niestety Tesla nigdy nie był w stanie wprowadzić tych pomysłów w życie z powodu problemów politycznych i budżetowych, ale jego uczeń Carr twierdził, że osiągnął wykorzystanie energii grawitacyjnej i zbudował na jej podstawie statek kosmiczny.

W latach 1950. Carr szukał inwestorów do swoich spodków i programu darmowej energii. Zaprzyjaźnił się z człowiekiem z Baltimore o nazwisku Ralph Elsmo, który był właścicielem firmy reklamowej. Po zapoznaniu się z pomysłami Carra Elsmo zaoferował mu miejsce do opracowywania wynalazków przy użyciu technologii Tesli. Później założył OTC Enterprises, Inc. W 1957 roku Carr został okrzyknięty największym naukowcem i uznano go za twórcę rozwiązania problemu źródeł energii, darmowej energii wytwarzanej przez „silnik grawitacyjny”.

Jego najbardziej kontrowersyjnym wynalazkiem był akumulator elektryczny „Utron”, który został opisany jako statek kosmiczny czwartego wymiaru lub statek kosmiczny OTC-X1, czyli latający spodek.

Carr nie byłby w stanie opracować tej technologii, gdyby Tesla nie podzielił się z nim wiele lat temu swoimi pomysłami na napęd antygrawitacyjny. W 1958 roku Carr twierdził, że stworzył technologię antygrawitacyjną, którą można zastosować w statkach kosmicznych. Poprosił o około 20 milionów dolarów na budowę zakładów produkcyjnych i zbudowanie pojazdu (OTC-X1), który mógłby dotrzeć do Księżyca lub dowolnej innej planety w Układzie Słonecznym.

Podszedł nawet do Pentagonu i przedstawił im swoją koncepcję OTC-X1. Zaciekawiony Pentagon wysłał zespół, aby przestudiował propozycję Carra. Odwiedzili jego biuro w Baltimore i stwierdzili, że jego model jest bezużyteczny. W 1958 roku FBI wszczęło śledztwo dotyczące nowego modelu statku kosmicznego Carra, ponieważ obawiali się, że może on przyciągnąć Związek Radziecki, ale ktoś poinformował ich o działalności przestępczej Carra. Mieli informację, że sprzedaje kilka niezarejestrowanych akcji.

Podczas projektu Camelot Carr i technik Ralph Ring ściśle współpracowali nad opracowaniem latających spodków. Pod koniec lat 1950. i na początku lat 1960. zbudowali oni latający spodek zasilany wirującymi elektromagnesami połączonymi z serią małych, podobnych do urządzeń kondensatorów, zwanych Utronami.

Mówiąc słowami Carra, „Każdy pojazd przyspieszony do obrotu wokół własnej osi w stosunku do przyciągającej masy bezwładnej jest natychmiast aktywowany przez swobodną energię kosmiczną i działa jako niezależna siła”.

15 kwietnia 1959 roku setki ludzi zgromadziły się w mieście Oklahoma na premierze pojazdu Otisa Carra. Zaproszono ich na wystrzelenie jego 45-metrowego aparatu, który miał wzbić się w powietrze na 400-600 stóp. Jednak uruchomienie zostało opóźnione, ponieważ Carr został przyjęty do szpitala z krwotokiem do płuc.

Carr przyciągnął uwagę oficerów armii amerykańskiej weteranów II wojny światowej, Wayne’a Aho i Daniela Fry’a, którzy towarzyszyli mu i pomagali kontynuować jego projekt. Stwierdził, że start na Księżyc nastąpi 7 grudnia 1959 roku.

W 1947 r. Carr przygotował dokumentację, a później, w 1959 r., otrzymał patent USA nr 2.912.244 na projekt statku kosmicznego OTC-X1, mimo że Urząd Patentów i Znaków Towarowych USA od dawna odrzucał ideę „wiecznego ruchu maszyny”, a urządzenie Carra wykorzystywało właśnie taką zasadę.

W 1960 roku Carr został uznany za winnego sprzedaży niezarejestrowanych akcji w Oklahomie, a w styczniu został oskarżony o oszustwo w wysokości 50 000 dolarów. Został wysłany do więzienia na 14 lat, w międzyczasie jego laboratorium zostało zniszczone, a wszystkie jego prototypy zostały wycofane przez rząd. Członków jego zespołu poproszono, aby nie mieli ze sobą żadnego kontaktu. Następnie Carr mieszkał w Pittsburghu aż do śmierci w 1982 roku, kontynuując próby zainteresowania inwestorów swoją technologią.

Otis Carr był taką samą ofiarą jak Tesla, który przeszedł niezauważony i zbankrutował pod koniec swojego życia. To kolejna opowieść o interwencji rządu i innych sił, które sprzeciwiają się rozwojowi nowych technologii, w tym latających spodków Carra.

Źródło: InneMedium.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. bboyprezes 07.09.2022 10:13

    jak by ktoś doszukiwał się czegoś więcej:

    https://patents.google.com/patent/US2912244A/en

    w patencie opisano to urządzenie jako “urządzenie rozrywkowe” […] “w którym pasażerowie będą mieli wrażenie, że jadą międzyplanetarnym statkiem kosmicznym.”
    A co jest prawdą to się nie dowiemy. Może nie miał innej możliwości, żeby zrobić patent…

  2. Szwęda 07.09.2022 17:45

    Taka technika i podobne nie wejdzie, nigdy jej nie dopuszczą do rozwoju i stosowania ci co rządzą światem, z banalnego powodu, jej długofalowe działanie spowodowałoby zaprzestanie działania, koniec systemów kapitalistycznych, opartych na prymacie zysku nad wszystkim innym, koniec banków, koniec korporacji, koniec pieniądza i spowodowałaby wejście ludzkości i cywilizacji na całkowicie inne tory rozwojowe.

  3. replikant3d 07.09.2022 18:52

    ,,Elity,, od dawna wykorzystują tę technologię. Tesla i Carr zostali usunięci z obawy by ta technologia nie trafiła ,,pod strzechy,, jak myślicie czym są UFO?

  4. Szwęda 14.09.2022 16:22

    UFO nie wiadomo czym są – stąd ta nazwa.

  5. rici 14.09.2022 18:57

    Takie pojazdy oparte na napedzie antygrawitacyjnym konstruowano juz w czasie II wojny swiatowej w Augsburgu w Niemczech. Zachowalo sie dosyc sporo zdjec z tego okresu. Przy prototypach wykorzystywano wiezniow obozu w Dachau, z tego powodu ze byla bardzo wysoka smiertelnosc wsrod pracownikow, a to w zwiazku z tym ze do tego napedu uzywano rteci.

  6. MasaKalambura 14.09.2022 20:03

    Jeszcze ciekawsze są historie o odkryciu Wiktora Grebiennikowa i jego platformie wyłożonej skrzydełkami jakiegoś żuka czy innego owada, albo materiału wykonanego w sposób naśladujący te skrzydełka.

    https://www.youtube.com/watch?v=UmZ9s_5hZpI&ab_channel=InneMedium

    Coś jest na rzeczy. Ostatni pokaz dziwnych obiektów latających przez wojskowych US sugeruje, że technologia ta istnieje gdzieś w tajnych bazach nowych broni, trzymanych na wypadek kolejnego wielkiego światowego konfliktu. Będzie to, być może podobny skok do tych, jakie dokonywała ludzkość już 2 razy w 20 wieku.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.