Liczba wyświetleń: 1109
Umieszczona w internecie instrukcja, jak atakować policję, zdaniem prokuratury nie jest przestępstwem, a… poradą.
Jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”, prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie opublikowania na stronach Antify instrukcji, jak atakować policję oraz „publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni i występku na szkodę policji i uczestników Marszu Niepodległości”.
– Mokotowska prokuratura wydała decyzję o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie „podręcznika kontrmanifestanta”. Zdaniem badającego ją prokuratora nie mamy do czynienia z nawoływaniem do popełnienia przestępstwa, bo przedmiotowe informacje mają charakter tylko instruktażowy. Prokurator uznał, że to nie przestępstwo, a rada i pomoc – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą” rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska.
W poradniku Antify pada m.in. następująca „rada”:
„Bardzo użyteczne są barykady, zza których można razić podchodzących policjantów kamieniami i innymi pociskami. (…) Do rozbijania szyku idealnie też nadają się koktajle Mołotowa.”
Opracowanie: pł
Na podstawie: Rzeczpospolita
Źródło: Niezależna.pl
A ja zastanawiam sie czy nie lepiej byloby zalegalizowac walki uliczne… bylyby wplywy z transmisji telewizyjnej, sponsorzy… fajnie by bylo, prawda?
Prokuratura znow bawi sie w polityke, tak samo jak w sprawie stowarzyszenia „Nigdy Wiecej”-ktorego plakaty nawolujace do „blokowania faszystow” nadal mozna znalezc na Berlinskich squotach-co ciekawe wydrukowane za pieniadze Polskiego podatnika czy w sprawie arsenalu zadymiarzy znalezionego w lokalu Krytyki Politycznej (paly, palki, kstety i gaz w znacznych ilosciach).
Jak widac sponsoworowana i wspolpracujaca z wladza organizacja lewicowa jest nietykalna jako integerala czesc „ukladu”, szkoda tylko mlodych naiwnych(MWzWM) uzywa sie do wpierania rezimu, wciskajac im w usta naiwne slogany usprawiedliwiajace ich najwieksze bydlactwo(jak robiono z mlodymi komunardami, bolszewikami, nazistami, komunistami etc.).
Nie ma jak „byc przeciw wladzy” i wspierac ja calkowicie swoimi dzialaniami, dopuszczajac sie nawet do przemocy fizycznej.
Lenin nazwal ich najtrafniej.
Tak, kolego. Lenin rzucił swego czaus hasła: „Kto kogo?”, „My albo oni”. To typowe dla rewolucji…
Czyżbyśmy mieli do czynienia z jej nowym początkiem przeciwko „zgniliźnie” Zachodu”?
Nie miałbym nic przeciwko temu!