Amerykanie! Praca czyni wolnym!

Opublikowano: 10.07.2015 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 803

Nie lubię Amerykanów. Nie życzę im dobrze. Naród, który wierzy, że Bóg powierzył mu specjalną rolę w historii ludzkości i trzy razy wybrał sobie Busha na prezydenta (nawet, jeśli jedne z tych wyborów były nieortodoksyjnie uczciwe) – zasługuje na to, co go spotyka. Tym niemniej budzi się we mnie jakieś współczucie, kiedy słyszę, co ma im do zaoferowania trzeci z kolei Bush, aspirujący do stanowiska Przywódcy Wolnego Świata.

Polityk o wdzięcznie brzmiącym imieniu Jeb, prezentując swój program na uzdrowienie amerykańskiej gospodarki i poprawę losu obywateli oświadczył, iż Amerykanie za mało pracują: „Pracujcie więcej godzin i przez swoją produktywność zapewnijcie większy dochód dla swoich rodzin” – poradził teksański milioner swoim rodakom. Wobec dość powszechnego oburzenia, Jeb – lekceważąc pamiętną radę Philipa Marlowe’a: „nie bądź facetem, który szura krzesłem, żeby zatrzeć fakt, że pierdnął w towarzystwie” – pouczył bliźnich, że szybki wzrost gospodarczy wymaga, aby pracowali 40 a nie 30 godzin i w ten sposób „dzięki naszemu sukcesowi będą mieć dodatkowe pieniądze dla swoich rodzin i sami zdecydują jak je wydawać, zamiast stać w kolejkach po rządową pomoc”.

Zgodnie z prawem, amerykański tydzień pracy wynosi 40 godzin. Ale według badań uniwersytetu Princeton, przepisową szychtę odrabia tylko czterech na dziesięciu Amerykanów. Mniej niż co dziesiąty pracuje krócej. Reszta – połowa – tyra dłużej, czasem dużo dłużej: co piąty zalicza ponad 60 godzin. Czyli przez siedem dni w tygodniu pracuje dłużej niż osiem godzin dziennie.

Co zabawniejsze, wzrost tak zalecanej przez Jeba produktywności Amerykanów w żadnym stopniu nie przekłada się na „pieniądze dla ich rodzin”. Od 1948 roku produktywność amerykańskich pracowników wzrosła o 243 procent. W tym czasie rzeczywiste stawki godzinowe – o niespełna 110 procent. Co ważniejsze: 90 procent tego wzrostu przypada na lata 1950. i 1960. Do wczesnych lat 1970. – czyli do końca epoki keynesizmu – wzrost dochodów był równomierny do wzrostu produktywności. Potem wskaźniki zaczynają się rozjeżdżać, z początku delikatnie – ale potem wkraczamy w lata 1980., czas opętańczych recept Miltona Friedmana i tzw. reaganomiki . Przez ostatnie trzy dekady produktywność amerykańskich pracowników na stanowiskach niekierowniczych wzrosła o prawie 150 procent. Ich zarobki o – uwaga – 8,9 procenta.

Jeb Bush przez ostatnie trzy dekady zarobił 29 milionów dolarów. Zapłacił od nich, do spółki z niepracującą żoną, która oddaje się działalności charytatywnej, 36 procent podatku. Uważa, że to bardzo dużo.

Kiedy spojrzeć na Jeba – Ryszard Petru musi się jeszcze dużo nauczyć.

Autorstwo: Agnieszka Wołk-Łaniewska
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. skyhigh 10.07.2015 11:46

    Arbeit macht frei! dlatego w polszy mamy szybki wzrost gospodarczy bo u nas 8 godz./dziennie to minimum, a 10 – 12 to nic nadzwyczajnego i nikt nie pierdzi w stołek i nie szura by to ukryc… no chyba że to stołek państwowy…

  2. razowy40i4 10.07.2015 12:06

    A kto to są te ”lewaki” ?

  3. agama 10.07.2015 12:18

    wygląda jak esesman

  4. BrutulloF1 10.07.2015 13:57

    ZJeb Bush. Tylko tego jeszcze brakowało.

  5. Piechota 10.07.2015 17:13

    Niektórzy chcieliby żeby wszystko było czarno białe, a nawet tak traktują rzeczywistość. Niestety chcąc się chociażby trochę zbliżyć do prawdy, trzeba porzucić taki światopogląd i przyjąć, że rzeczywistość jest bardzo skomplikowana, wręcz zagmatwana. Często, choć nie zawsze to dotyczy również samych ludzi.

    A odnośnie artykułu, to zdaje się, że ludzie w XXI wieku to powinni raczej pracować coraz mniej a nie coraz więcej. Chyba, że przywódcy jedynie słusznego systemu kapitalistycznego obliczyli już, że bardziej opłacają się żywi tani robotnicy zamiast drogich robotów.

  6. Kot z Cheshire 10.07.2015 21:54

    Byłem kiedyś świadkiem, jak „cwany” sprzedawca, oferował „przedsiębiorcy” system do nadzoru pracowników. Roztaczał wizje, że system, co prawda, kosztuje wiele ale on za to, odbije to sobie na pracownikach w trójnasób. Oblicze „przedsiębiorcy”, nie skażone myślą, promieniało. I tak bogaci się nam „elita”, okradająca własne firmy i pracowników, nosząc część pieniędzy do złodzieja, który podpowiada mu jak to robić. Potem niektórzy zamieniają firmy na „coś większego” i za nic nie mogą zrozumieć, że jak już okradną podwładnych, to wtedy przyjdzie pora na nich.

  7. aZyga 10.07.2015 23:32

    W naszych polskich realiach lewakami można nazwać układ okrągłostołowy. Rządzące komuchy dogadały się z komuchami w opozycji, zmienili nazwę, uwłaszczyli się na majątku narodowym i kradną dalej tylko legalnie. W ujęciu europejskim lewactwo to cała UE, taki nowoczesny kołchoz.
    Co do programu politycznego to w Polsce wszystko się popierniczyło, bo prawica np. taki PiS ma więcej propozycji socjalnych niż takie lewackie LSD, przepraszam SLD, w którego szeregach zasiadają rekiny biznesu.Jedyny lewacki lewak jaki został to chyba Ikonowicz, chociaż ociera się o biznes poprzez swoją siostrę, no ale rodziny się nie wybiera. Zamykając cały wywód – raz sierpem, raz młotem ……………….

  8. BrutulloF1 13.07.2015 14:39

    Myślałem że czytacie MOJE ARGUMENTY ale widzę tylko grupę zgorzknialców usiłujących zachowywać etykiety poprawnych bezstronnych forumowiczów.

  9. BrutulloF1 13.07.2015 14:58

    Sądziłem, że dojdziemy do jakichś konkretnych wniosków i sprowokowałem pytanie o to kto się ze mną zgadza.
    Zamiast tego zostałem przywołany do porządku przez forumowych przyzwoitków, dzięki, którym dyskusja przybiera kształt zabawy w Ojca Wirgiliusza.

  10. BrutulloF1 13.07.2015 21:24

    Tak to się droczyć można w nieskończoność.
    Czytając twoje komentarze do moich wypowiedzi mam wrażenie, że muszę tłumaczyć dlaczego Słońce świeci.
    Skoro sympatyzujesz z Rosją to powinniśmy się lepiej dogadywać chociaż ja nie przepadam ani za kacapami ani za Niemcami a myśląc o naszym największym sojuszniku to już nóż mi się w kieszeni otwiera za traktowanie nas po murzyńsku (jak powiedział Sikorski na taśmach).
    Skoro nie przyjmujesz do wiadomości czym jest neoliberalizm, bo wg ciebie materiały na WM mówią o socjalizmie i lewactwie no ja na to nic nie poradzę. Z moich słów każdy już zrozumiałby o zasadach jakimi oni się kierują. Nie chce mi się tutaj pisać rozprawy o teoriach ekonomii.
    Po – kolejne – Nie ma w tym państwie nikogo, kto wieszając psy na Balcerowiczu robi to z innych przyczyn jak jego neoliberalizm. Tylko on sam w ten sposób pewnie by się nie nazwał. Że jest agentem to jest, bo był podstawiony przez Sachsa i Sorosa, żeby wdrażać ich światłe koncepcje wprowadzenia międzynarodowego kapitału na nasz rynek i przejęcia przez ten kapitał za bezcen naszych najlepszych aktywów. Z tym, że on jest właśnie agentem neoliberalizmu i nie ma nikogo oprócz ciebie kto się z tym zdaniem nie zgadza.
    Kolejny kwiatek – twoje stwierdzenie “Jestem konserwatywnym liberałem, a moje ulubione formy rządów to arystokracja i dyktatura”. Może już raczej – monarchia nie arystokracja – (bo nie ma takiego ustroju, to tylko warstwa społeczna). W dyktaturze nie ma wolnego rynku co do zasady. W monarchii – różnie ale tam rządzi król a więc dyktat niczym nieskrępowanych kapitalistów jest raczej wykluczony.
    NasteTak to się droczyć można w nieskończoność.
    Czytając twoje komentarze do moich wypowiedzi mam wrażenie, że muszę tłumaczyć dlaczego Słońce świeci.
    Skoro sympatyzujesz z Rosją to powinniśmy się lepiej dogadywać chociaż ja nie przepadam ani za kacapami ani za Niemcami a myśląc o naszym największym sojuszniku to już nóż mi się w kieszeni otwiera za traktowanie nas po murzyńsku (jak powiedział Sikorski na taśmach).
    Skoro nie przyjmujesz do wiadomości czym jest neoliberalizm, bo wg ciebie materiały na WM mówią o socjalizmie i lewactwie no ja na to nic nie poradzę. Z moich słów każdy już zrozumiałby o zasadach jakimi oni się kierują. Nie chce mi się tutaj pisać rozprawy o teoriach ekonomii.
    Po – kolejne – Nie ma w tym państwie nikogo, kto wieszając psy na Balcerowiczu robi to z innych przyczyn jak jego neoliberalizm. Tylko on sam w ten sposób pewnie by się nie nazwał. Że jest agentem to jest, bo był podstawiony przez Sachsa i Sorosa, żeby wdrażać ich światłe koncepcje wprowadzenia międzynarodowego kapitału na nasz rynek i przejęcia przez ten kapitał za bezcen naszych najlepszych aktywów. Z tym, że on jest właśnie agentem neoliberalizmu i nie ma nikogo oprócz ciebie kto się z tym zdaniem nie zgadza.
    Kolejny kwiatek – twoje stwierdzenie “Jestem konserwatywnym liberałem, a moje ulubione formy rządów to arystokracja i dyktatura”. Może już raczej – monarchia nie arystokracja – (bo nie ma takiego ustroju, to tylko warstwa społeczna). W dyktaturze nie ma wolnego rynku co do zasady. W monarchii – różnie ale tam rządzi król a więc dyktat niczym nieskrępowanych kapitalistów jest raczej wykluczony.
    Nie wiem czy podatki u nas to grabież. Jakoś można sobie z nimi poradzić, natomiast problemem jest niepłacenie ich przez największych i najbogatszych polskich (głównie z nazwy) podatników, dzięki różnym zabiegom księgowym. I to jest właśnie efekt neoliberalnego podejścia do gospodarki i tak tworzy się gigantyczna dziura budżetowa i odsetki, które my wszyscy będziemy spłacać w nieskończoność.
    Państwo grabi tylko tych małych misiów – polskich typowych “misiów”. Aparat skarbowy nie jest w stanie poradzić sobie z naprawdę grubymi miliardami transferowanymi na Zachód lub do rajów podatkowych. Posłuchaj prof Modzelewskiego jak to opisuje w licznych swoich wypowiedziach.
    A jeżeli już to RON (a nie Rand) Paul. Bardzo rozsądny facet ale nie mający nic wspólnego ani z demokratami ani republikanami. Po prostu urwał się gdzieś z księżyca – dziwię się, że go jeszcze nie odpalili. Taki rozsądny gość nie ma prawa bytu w Kongresie. Zarówno Democribs jak i Rebloodlicans to jedna mafia realizująca linię polityki zapoczątkowaną jeszcze przed Reaganem a mającą na celu sianie chaosu na świecie i obronę dolara jako waluty rezerwowej oraz wciskanie głupim państewkom takim jak Polska baśni o nieocenionych dobrodziejstwach umów o wolnym handlu.

  11. BrutulloF1 15.07.2015 10:54

    Po co ci definicja neoliberalizmu? Chcesz mi coś udowodnić. np to, że definicja nie jest wcale taka straszna jak ja obrazuję tę doktrynę ekonomiczną? No tak hasło socjalizm narodowy zapewne też nie kojarzy się – patrząc – na słowa encyklopedii z obozami zagłady, gdzie ludzi przerabiali na mydło i inne pożyteczne artkuły.
    Jeżeli ktoś się określa jako liberał to jeszcze nic nie znaczy. Wszyscy biznesmeni czy tacy, którzy są za neoliberalizmem, czy tacy liberalni są cwani i nigdy nie powiedzą o co im naprawdę chodzi dopóki tego nie osiągną. Kulczyk też jest cwany – nie miałby miliardów gdyby nie był, więc jego gadka o za wysokich podatkach nie wnosi tutaj nic. Zauważ, że na Zachodzie podatki dla najbogatszych są kilkakrotnie wyższe . We Francji to ponad 70 % a te cwaniaczki u nas płaciliby liniowy – 19% a mimo to wolą Luksemburg i Cypr. Więc to jest tylko taka zagrywka. Zwraca na to uwagę Leokadia Oręziak.
    Mniejsza o nazewnictwo czy Balcerowicz jest agentem doktryny narzuconej mu przez patronów, czy organizacji czy państwa. Po troszę jest agentem tego wszystkiego. Jest agentem wyniszczenia ekonomicznego polski – jeśli wolisz ale tutaj znak równości z neoliberalizmem jest jak najbardziej do przyjęcia.
    Arystokracja – to stan społeczny z czasów monarchii. Są tylko dwa ustroje : monarchia i republika. Dyktator może zarządzić wolny rynek ale będzie to rynek wolny tylko z nazwy. Będzie on wolny na tyle na ile służyć będzie celom dyktatury (np Hitler, obecnie ruscy też są dobrym przykładem chociaż nie jest to w pełni dyktatura). Całkowicie wolny rynek zmierzałby w sposób naturalny do jej obalenia (wiem że przyczepisz się do tego zdania ale ja już tej myśli rozwijać dalej nie będę).
    Co za bzdura? – od kiedy domagam się dyktatu kapitalistów… – to zdanie jest bez sensu, bo ja nic takiego nie napisałem.
    Dziura nie powstaje głównie z powodu nadmiernej biurokracji chociaż ja jej nie bronię – raczej nienawidzę. Dziura powstał bo nie eksportujemy a dlaczego nie bo nie produkujemy nic wartościowego. My produkujemy jabłka i ziemniaki, parę dych za tonę a roboty przy tym masa. Niemcy produkują luksusowe wózki po paręset tysięcy za tonę i robią to za nich automaty i stąd jest ta różnica między naszą a ich wydajnością pracy. Tłuste misie nie płacą u nas CIT i PIT a drenują kapitał. W dodatku transfer kapitału za granicę – sposobów jest kilka na Lichtenstein, na Cypr, na Producenta, na Chińczyka, na markę.
    Waszyngtońska organizacja Global Financial Integrity policzyła, że z Polski wskutek transferowania zysków za granicę wyprowadza się ponad 9 mld dolarów rocznie.
    To są główne przyczyny dziury budżetowej i zkorelowanego z tym zadłużenia. Stadiony to tylko kropla w morzu setek pożyczonych setek miliardów. Trzeba czasem coś zrobić dla ludu bo lud przestanie głosować. Do ogłoszenia bankructwa jest bardzo daleka droga. Nie spełniamy wymogów prawnych. Przede wszystkim musieliby nam odmówić pożyczek a póki co gorliwie je spłacamy (kosztem wydatków budżetowych) i możemy zaciągać nowe.
    Co do misiów to państwo daje zalecenia skarbówce, żeby grabiło małych misiów a tłuste misie w tym czasie grabią państwo. Skarbówka nie jest w stanie się połapać jak działają tłuste misie więc odpuszcza. Być może to właśnie tłuste misie lobbują za grabieniem naszych małych polskich misiów.
    Modzelewski owszem napisał tą ustawę 22 lata temu ale wykorzyustywanie mechanizmu zwrotu podatku VAT rozpoczęło się z chwilą wstąpienia Polski do UE 11 lat temu i ma związek z eksportem czy wewnątrzwspólnotową dostawą towarów, aby wyłudzić nienależne kwoty podatku. W dodatku sejm psuje tą ustawę kolejnymi nowelizacjami dzięki którym wpływy z tego podatku są jeszcze mniejsze (np wprowadzenie procedury tzw. odwróconego VAT-u na niektóre wyroby stalowe od 2013 r.). Modzelewski jako jedyny wszystkie te nowelizacje oprotestowuje i szczerze uważam, że tylko on jest w stanie ją naprawić. Wskazuje np jak poradzili sobie z wyłudzaniem – Czesi.
    Rand – syn Rona – ok.
    To nie lewacy uważają, że umowy o wolnym handlu są dobrodziejstwem. Prawdziwi lewacy chronią państwo przed takimi pomysłami. PO to nie lewacy, tylko najemnicy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.