Amerykanie biednieją

Opublikowano: 25.05.2018 | Kategorie: Gospodarka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1044

Nie zadziała teoria skapywania, a przypływ jednak nie podniósł wszystkich łodzi. Chociaż Stany Zjednoczone rozwijają się dynamicznie i od dziesięcioleci uważane są za najbogatsze państwo świata, sytuacja zwykłych obywateli w ogóle się nie poprawia, lecz wręcz pogarsza. Z najnowszych badań wynika bowiem, że już prawie połowa gospodarstw domowych za oceanem nie ma wystarczających środków na zapewnienie sobie podstawowych potrzeb.

Dane na ten temat ujawniła organizacja United Way ALICE Project, której celem jest monitorowanie liczby gospodarstw domowych borykających się z problemami finansowymi. Badania przeprowadzone dotychczas przez tę inicjatywę mówią więc o prawie 51 milionach rodzin, nie zarabiających wystarczająco dużo, aby pokryć wydatki na takie podstawowe potrzeby jak czynsz, żywność, opieka przedszkolna, opieka zdrowotna, transport oraz opłacenie rachunków za telefony komórkowe.

To oznacza, iż pokryć wyżej wspomnianych kosztów nie jest w stanie blisko 43 proc. wszystkich gospodarstw domowych. Należy dodać, że 16,1 miliona z nich żyje w biedzie, natomiast do dwukrotnie podwyższyła się liczba rodzin, w których zarobki nie wystarczają na zapewnienie potrzeb życiowych i bytowych, wynosząc obecnie 34,7 miliona. W najgorszej sytuacji znajdują się mieszkańcy stanów Kalifornia, Nowy Meksyk i Hawaje, gdzie odsetek ten wynosi 49 proc., natomiast „najlepiej” z 32 proc. biednych wypada Dakota Północna.

Rodzin nie są w stanie utrzymać przy tym przedstawiciele różnych zawodów. Raport wspomnianej organizacji mówi głównie o opiekunach przedszkolnych, pracownikach socjalnych, pracownikach biurowych niższego szczebla, a także ekspedientach. Ogółem w prawie 66 proc. zawodach w USA pracownicy zarabiają mniej niż 20 dolarów na godzinę.

W lutym opublikowano z kolei dane statystyczne dotyczące biedy w Stanach Zjednoczonych. Wynikało z nich, że w 2016 roku w USA w biedzie żyło blisko 41 milionów obywateli, zaś w niektórych regionach Ameryki zaczęły rozprzestrzeniać się choroby charakterystyczne dla najuboższych części Afryki i Azji. Jednocześnie Stany Zjednoczone wciąż posiadają status największego światowego mocarstwa i najbogatszego państwa globu, a w ubiegłym roku wzrost gospodarczy był dużo szybszy niż wcześniej zakładano.

Na podstawie: Rp.pl, Pb.pl
Źródło: Autonom.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Radek 25.05.2018 18:28

    No to trzeba napaść na kilka krajów, a nie zwlekać. Może coś i najbiedniejszym skapnie z pomocy rządowej.

  2. emigrant001 25.05.2018 22:47

    Czas na Pomarańczową Rewolucję tym razem gdzieś w Stanach.

  3. polantek 25.05.2018 23:01

    “mniej niż 20 dolarów na godzinę” to musi być bardzo poniżające pracować za takie marne pieniądze, jakże ich mi żal tych “amerykanów”

  4. kozik 26.05.2018 00:55

    Bogaci/operatywni nie posiłkują się kredytami – jeśli koszt kredytu będzie wyższy, niż przychód dzięki temu kredytowi.
    Biedni – są zmuszeni do brania kredytów np. na zakup nieruchomości, która w praktyce nie generuje przychodu, a jest tylko obciążeniem.
    Tych najbiedniejszych nie stać nawet na kredyty w bankach, więc udają się do sub-prime, czyli ichniejszych “chwilówek”, czy “wiecznościówek” (bierzesz pożyczkę i wiecznie spłacasz).

    Do tego dochodzi spekulowanie, na którym zarabiają ludzie dobrze poinformowani.
    Rządowe bail-outy, spłacane z podatków też nie zmieniają kierunku.
    Czyli tak, czy owak-przepływ pieniądza fiducjarnego odbywa się w jedną stronę(netto).

  5. emigrant001 26.05.2018 10:50

    Kreacja pieniądza polega na zasadzie rezerw cząstkowych – więc skąd marża, prowizja, obowiązkowe, ubezpieczenia, opłaty za rozpatrywanie wniosku i na koniec oprocentowanie kredytu? Klient czyli kredytobiorca jako podatnik jest gwarantem istnienia banku i jako gwarant jest strzyżony jak baran. Hipokryzja i chciwość banksterów nadal ma szerokie poparcie w zidiociałym społeczeństwie pucybutów, którym marzy się byt milionera.
    Rozwiązanie problemu jest banalnie proste, wystarczy hybryda kredytu hipotecznego i gwarancji państwa. Każdy obywatel może raz w życiu wziąć kredyt hipoteczny od własnego państwa, które jeśli może gwarantować kredyty bankom komercyjnym to czemu nie własnym obywatelom. Obywatel ma obowiązek spłacać kredyt (tak jak to robią dziś kredytobiorcy) a jeśli tego nie robi państwo zabiera mu mieszkanie i udziela komuś innemu, kto będzie spłacał. Jako, że można taki kredyt dostać tylko raz to motywacja do spłaty jest spora. Wpłacane raty służą do obsługi kolejnych kredytów i tak biznes się kreci.
    Główną zaletą takiego rozwiązanie jest brak lichwy, brak marż, brak prowizji i najróżniejszych opłat wymyślonych przez banki aby wygolić obywatela razem ze skórą. Co ciekawe, w bardzo zbliżony sposób finansowania Gierek zbudował 3 mln mieszkań dla 12 milionów ludzi.
    Pomysł godzi w interesy lichwiarzy, którzy potrafili zabić prezydenta USA, gdy ich interesy zostały zagrożone, więc co mogą zrobić szaremu człowiekowi? Może gdyby rozpowszechnić idee wśród szerokiej grupy to banksterzy mieliby zagwostkę.
    PZDR

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.