Abonament RTV z rachunkiem za prąd

Opublikowano: 26.01.2016 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 998

Jak pobierać opłatę audiowizualną? Jest kilka opcji, ale rząd chyba się skłania ku doliczaniu opłaty do rachunków za prąd. Nie jest to całkiem łatwy wybór.

Nowa partia rządząca bardzo szybko przeprowadziła reformę mediów publicznych, która pozwoliła na dokonanie zmian personalnych w zarządach spółek mediów publicznych. Wszyscy jednak pamiętają, że plany PiS szły o wiele dalej. Partia ta chce przekształcić media publiczne w “media narodowe” i ma zamiar dokonać reformy abonamentu RTV.

Reforma abonamentu nie będzie tak szybka jak przewidywano. Jeszcze w ubiegłym roku spodziewano się, że projekt wszystkich przekształceń poznamy w styczniu. Potem okazało się, że ustawę podzielono i wciąż nie rozstrzygnięto w jaki sposób ma się odbywać pobieranie nowej “opłaty audiowizualnej”. Nie wiadomo też jak wysoka ma być ta opłata.

Kwestia opłaty była tematem spotkania, jakie odbyło się w zeszłym tygodniu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Uczestniczyli w nim przedstawiciele innych ministerstw (finansów, cyfryzacji), a także przewodniczący KRRiT oraz członkowie stowarzyszeń dziennikarskich. “Dziennik Gazeta Prawna” cytował pewne wypowiedzi uczestników tego spotkania, ale nie podawał ich nazwisk.

“Dziennik Gazeta Prawna” sugeruje, że rząd najbardziej przychyla się ku odprowadzaniu opłaty z rachunkami za prąd. Pomysł wydaje się o tyle dobry, że wiadomo będzie od kogo opłatę pobierać. Pieniądze będą wpływać regularnie i nie trzeba będzie armii urzędników do obsłużenia poboru opłaty. Oczywiście są pewne zastrzeżenia do tego wariantu. Posiadacze dwóch mieszkań będą płacić podwójnie, albo zostaną zmuszeni do przedstawiania oświadczeń o swojej sytuacji, co rodzi problem z punktu widzenia ochrony danych osobowych. Również osoby uprawnione do zwolnień musiałyby składać oświadczenia inkasentom.

Wciąż rozważane są inne warianty jak pobieranie opłaty w systemie opartym na rejestrach PIT, ZUS, KRUS, REGON i CIT. Tu pojawiają się różnego rodzaju problemy np. inne są organy właściwie dla różnych podatków. W niektórych gospodarstwach domowych nie znajdą się żadni płatnicy podatku PIT ani podatku rolnego. Nie bez znaczenia jest również to, że resort finansów zostanie obciążony nowymi zadaniami.

Należy jeszcze przypomnieć o propozycjach przedstawionych w grudniu ubiegłego roku przez KRRiT.

Zdaniem KRRiT definicja gospodarstwa domowego jest niejasna, toteż opłatę audiowizualną powinno się pobierać od osoby. Zdaniem KRRiT powinna to być każda osoba, która jest zdolna do ponoszenia obciążeń finansowych. Zdaniem KRRiT należałoby stworzyć rejestr płatników, który obejmowałby dane z ewidencji PIT, KRUS oraz ewidencji dotyczących podmiotów. Organem prowadzącym rejestr płatników składki miałaby być Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Rejestr byłby usytuowany fizycznie i technicznie w strukturze systemów informatycznych Ministra Finansów.

Rada chciałaby składki w wysokości ok. 8 zł od osoby. Ministerstwo Kultury wciąż skłania się ku składce od gospodarstwa, która mogłaby wynosić od 10 do 15 zł.

Obecnie mówi się, że projekt może być przedstawiony za 3-4 miesiące, a dodatkowo ustawa może wejść w życie po trzymiesięcznym vacatio legis.

Warto zauważyć, że poprzedni rząd też przymierzał się do reformy abonamentu RTV. W roku 2012 Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przedstawiało swoje scenariusze reformy. W roku 2013 minister kultury Bogdan Zdrojewski mówił w publicznym radio o zakończeniu prac nad projektem założeń. Potem okazało się, że projektu nie ma.

Można było odnieść wrażenie, że uważne analizowanie problemu abonamentu RTV po prostu zniechęca polityków do zajmowania się nim. Obecnie stosowany system jest archaiczny. Zmiana na coś lepszego nie może się odbyć całkiem gładko. Dodatkowo wielu ludzi po prostu nie chce płacić na media publiczne i nie bez powodu abonament RTV nazywany jest “haraczem”.

Każdy rząd powtarza, że media publiczne są potrzebne, ale żaden rząd nie analizuje, czy naprawdę są one niezbędne w realiach informacyjnych XXI wieku. Choć politycy nie kwestionują potrzeby istnienia mediów publicznych to mają świadomość, że obywatele ją kwestionują. Wprowadzenie nowej opłaty będzie więc bolesne. To tłumaczy, dlaczego poprzedni rząd tak bardzo z tym zwlekał. Obecny rząd też z pewnością ma świadomość, że wielu obywateli nie pogodzi się łatwo z oddawaniem pieniędzy. Media publiczne z pewnością potrzebują tych pieniędzy, ale czy obywatele potrzebują mediów publicznych? To nie jest pytanie, na które łatwo odpowiedzieć. Jest to jednak pytanie, które powinno się częściej zadawać.

Autorstwo: Marcin Maj
Źródło: DI.com.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Piechota 26.01.2016 10:29

    To będzie tylko początek epoki przymusowych opłat ponieważ później banksterzy będą wymyślali bez liku różnych opłat: za chodzenie chodnikiem, za oddychanie, za chodzenie po lesie, abonament za odkurzanie, lodówkę itp, itp.

  2. agama 26.01.2016 12:07

    15 zł to w Pl 2-3 godziny pracy.

  3. Nicolas 26.01.2016 12:17

    Skoro media nie zamierzają wycofać się z puszczania reklam na których masę kasy zarabiają, nie ograniczają puszczania ich do minimum to nie powiniśmy w ogóle płacić tego haraczu zwanego jako “abonament RTV”. Za co my płacimy? Za masę powtórek, za masę reklam, za to że w ogole kiedyś kupiliśmy i posiadamy odbiorniki RTV.

  4. zydozerca 26.01.2016 15:24

    (Komentarz usunięty – naruszenie regulaminu punkt 5b. Admin)

  5. kufel10 26.01.2016 16:24

    Jeśli w ogóle od 10 lat nie oglądam tv i oglądał nigdy nie będę, to za co mam płacić? Do radia robię podchody, ale tam ciągle lecą reklamy. Ostatnio zrobiłem podejście do 4 i 3 PR. Generalnie słucham cd, tych samych od 10 lat i tak pozostanie.
    To za co mam płacić na tych pedałów z torebkami lansujących się na kloszarda w tv?

  6. agama 26.01.2016 19:03

    wszystko można wynaturzyć, nawet demokrację, która w formie przedstawicielskiej jest tylko wygodną przykrywką dla dyktatury. Bezpośrednia ma znacznie więcej zalet. Przykład z ostatniej chwili: https://theintercept.com/2016/01/25/how-a-small-company-in-switzerland-is-fighting-a-surveillance-law-and-winning/

    W Polsce byłoby jeszcze szybciej z takimi reakcjami, jeśli nie lepiej, bo lud mamy oporny na opresję, ino leniwy jeśli kliknąć się nie da, i narzędzi na cywilizowane rozwiązania póki co brak (co Ruch Kukiza próbuje wywalczyć, więc nadzieja jest).

  7. argos1 26.01.2016 23:53

    Taa, czyli znaczy się teraz jeszcze do tego abonamentu RTV będę sobie musiał, tak zupełnie koniecznie przymusowo, dokupić telewizor, tak żeby wiedzieć za co w ogóle płacę, hmm… no gratuluję!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.