Liczba wyświetleń: 750
Przepaść pomiędzy Polską A i B gwałtownie się powiększa. Wschód rozwija się dużo wolniej niż reszta kraju, a w niektórych regionach dystans do średniej krajowej wręcz systematycznie rośnie.
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, według danych GUS w 2010 r. PKB liczony na mieszkańca woj. podkarpackiego i woj. lubelskiego zaledwie przekroczył 25 tys. zł, a więc był o ponad 32 proc. niższy od średniej krajowej. Tymczasem w 2001 r. do przeciętnego poziomu PKB brakowało tym regionom 28-29 proc. Pogorszenie odnotowano także w województwach: podlaskim, warmińsko-mazurskim i świętokrzyskim, w których dystans do średniej krajowej zwiększył się w tym czasie o 1,3-4 pkt. proc.
Natomiast w woj. mazowieckim PKB liczony na mieszkańca przekroczył 60,3 tys. zł i był w 2010 r. aż o niemal 63 proc. większy od przeciętnego (dziewięć lat temu był wyższy o 52 proc). Podobnie w woj. dolnośląskim, gdzie wskaźnik ten wzrósł w ciągu dziewięciu lat o 10 punktów procentowych, do 12,5 proc.
Wśród przyczyn powiększania się dysproporcji w poziomie rozwoju między najsłabiej i najbardziej rozwiniętymi regionami kraju eksperci wskazują m.in. na zły stan infrastruktury, zwłaszcza drogowej, w Polsce wschodniej. Jest to czynnik zniechęcający zagranicznych przedsiębiorców do inwestowania na tych terenach. Według danych GUS spośród blisko 74 tys. spółek z kapitałem zagranicznym zarejestrowanych w naszym kraju w końcu września w woj. świętokrzyskim było ich zaledwie 577, w woj. podlaskim – 600, a w warmińsko-mazurskim – 988. Wśród innych przyczyn podaje się również niedostatki polityki przestrzennego zagospodarowania kraju, niewykorzystywanie w pełni możliwości związanych z turystyką (np. w woj. podlaskim), czy opartą na rolnictwie strukturę gospodarki we wschodniej Polsce.
Źródło: Nowy Obywatel
Na podkarpaciu jak wiesz gdzie to ziemniaki mozesz kupic za 3 grosze za kilogram. Zycie jest tez tansze. Wiekszosc ludzi mieszka w domkach jednorodzinnych.
życie faktycznie jest u nas (na podkarpaciu) trochę tańsze, ale ziemniaki nie kosztują 3 grosze za kilo, tylko z tego co ostatnio pamiętam ze sklepów 99 groszy. Dla porównania jeszcze dorzucę chleb za 2,8 (biały, waga 700g), szynka wieprzowa od 10,99zł za kg; jogurt naturalny 400g od 1,7 zł.
Największa różnica cen jest jednak nie w produktach żywnościowych a w usługach. Dla przykładu fryzjer męski od 10zł za strzyżenie, korepetycje od 15zł za godzinę zegarową, usługi szewca i zegarmistrza 2 razy tańsze niż w małopolsce (dokładnych cen nie pamiętam, ale wiem że rodzina z małopolski przywozi do nas przy okazji odwiedzin zegarki i buty do naprawy)
Problemem podkarpacia są systematycznie zamykane zakłady przemysłowe. Niemożliwym jest obniżenie pensji pracownikom, więc zakład okazuje się nierentowny i w ogólnym rozrachunku pracownicy lądują na bruku.
Dotacje z Unii o ironio głównie promują otwieranie firm w usługach, a przecież one nie stanową głównego filara napędowego biednych regionów.
Prawdą jednakże jest, że koszt budowy domu jednorodzinnego z działką można przy wielkiej determinacji zamknąć w 150 tysiącach złotych (stan surowy).
„Większość ludzi mieszka w domkach jednorodzinnych”. I to najbardziej boli młodych wykształconych z tzw. dużych miast, czyli mówić wprost – dno społeczne.
„przepaść rośnie, rośnie, rośnie”
A tak ogólnie mówiąc powyższe newsy to jak kto woli – ekonomiczne, socjologiczne, kolektywistyczne lub jednym słowem komusze pitolenie. Są ludzie doskonale radzący sobie w tej niby Polsce B i cała masa niedołęg w tej niby Polsce A. Wszystko bowiem zależy od człowieka jako JEDNOSTKI.
Niebezpieczeństwo leży zupełnie gdzie indziej, a mianowicie w usilnych staraniach władz rzeczywistego podzielenia w ten sposób Polski. Tu kryminaliści z PO (i ich poprzednicy UD-UW) robią co mogą by ta patologiczna wizja Polski się spełniła. Tego trzeba pilnować zamiast takich łzawych newsowych kawałków.
MichalR 21.11.2012 12:09
„…. ale ziemniaki nie kosztują 3 grosze za kilo, tylko z tego co ostatnio pamiętam ze sklepów 99 groszy…”
@onelove napisał;
„Na podkarpaciu jak wiesz gdzie…”
….:)
mój komentarz