Liczba wyświetleń: 996
Nad Grenlandią miała miejsce potężna eksplozja meteoru. Co więcej, wybuch nastąpił nad amerykańską bazą wojskową, w której znajduje się system wczesnego ostrzegania przed atakiem rakietowym. W pierwszym momencie zaczęto sugerować, że Rosja mogła dokonać ataku.
Eksplozja została zarejestrowana 25 lipca przez bazę sił powietrznych Thule Air Base, oraz agencję NASA. Ustalono, że wybuch nastąpił około 43 km nad radarem wczesnego ostrzegania. Meteor wyzwolił moc 2,1 kiloton trotylu – to zdecydowanie mniej niż w wyniku eksplozji słynnego meteoru czelabińskiego, ale specjaliści porównali ją do wybuchu małej bomby jądrowej.
Zdarzenie nie wywołało żadnych zniszczeń. Początkowo spekulowano jednak nad naturą tego zjawiska i badano, czy wybuch nie był efektem rosyjskiego ataku nuklearnego.
Hans Kristensen, dyrektor Nuclear Information Project w Federacji Amerykańskich Naukowców wskazał, że prawie 2 tysiące głowic nuklearnych jest w stanie gotowości. Gdyby eksplozja meteoru nad Grenlandią została potraktowana jako atak ze strony Rosji, mogłoby dojść do przypadkowej wymiany uderzeń jądrowych.
Autorstwo: John Moll
Zdjęcie: NASA
Na podstawie: Military.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl