Liczba wyświetleń: 970
Ponad dwadzieścia krajów, w tym większość państw członkowskich UE, wydaliło rosyjskich dyplomatów w ramach tzw. sprawy Skripala. Falę wydaleń rosyjskich dyplomatów zainicjowała Wielka Brytania w związku z otruciem byłego oficera GRU Siergieja Skripala. Londyn twierdzi, że w zatrucie Skripala środkiem A234 zaangażowana jest Rosja, ale Moskwa kategorycznie temu zaprzecza. Nie przedstawiono jeszcze żadnych dowodów na poparcie brytyjskiej wersji.
Brytyjscy śledczy nie wykluczają, że substancja nerwowo-drgawkowa „A-234″ została przywieziona do Wielkiej Brytanii w paczce kaszy gryczanej. Jak informuje „The Sun”, Siergej Skripal poprosił córkę Julię, która miała przylecieć do ojca z Moskwy, by przywieźć kaszę gryczaną, liść laurowy i przyprawy. Ale w pośpiechu nie zdążyła tego wszystkiego kupić i poprosiła o to jakąś kobietę, która wkrótce tak samo wyleciała do Londynu razem z mężem, by kupić i przywieźć kaszę. Według gazety Scotland Yard już przesłuchał kobietę, która pracuje w dużej firmie medycznej w Rosji. Przy tym nie precyzuje, w jaki sposób i kiedy kobieta oddała kaszę Julii Skripal.
Julia Skripal odzyskała przytomność, jej stan „szybko się poprawia”, mówią przedstawiciele szpitala, w którym przebywa Rosjanka zatruta w Salisbury. Według lekarzy może już sama jeść i pić. Władze brytyjskie mają nadzieję, że wkrótce Julia będzie mogła zeznawać na policji. Tymczasem eksperci zauważają, że powrót do zdrowia Skripal wyklucza londyńską wersję zatrucia jej A-234.
Córka byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala Julia, otruta w Wielkiej Brytanii, odzyskała przytomność. Szpital w Salisbury poinformował, że jej stan nie jest już oceniany jako krytyczny i „szybko się poprawia”. Według lekarzy Julia Skripal może już jeść i pić samodzielnie. „Z przyjemnością informuję o poprawie stanu Julii Skripal. Dobrze reaguje na leczenie, ale nadal otrzymuje profesjonalną opiekę kliniczną 24 godziny na dobę” — powiedziała dyrektorowi szpitala Christine Blanchard, dziękując pracownikom szpitala w Salisbury za profesjonalizm.
Lekarze twierdzą, że Julia Skripal już odzyskuje mowę, ale jak dotąd nie potrafi mówić w sposób wyraźny i jasno wyrażać swoich myśli.
W rozmowie z Gazeta.ru lekarz-toksykolog Aleksiej Wodowozow zasugerował, że władze brytyjskie celowo nie pokazują Julii Skripal, podając jedynie ograniczone wypowiedzi o poprawie jej stanu. „Do tej pory władze brytyjskie jedynie „mówią” o poprawie. Nikt niczego nie widział, nikomu nikogo nie pokazywali. Jeśli spojrzę na takiego pacjenta, to będę mógł powiedzieć na pewno. I widocznie dlatego [Julii Skripal — red.] nie pokazują” — zauważa toksykolog Aleksiej Wodowozow.
Z kolei były członek komisji ds. broni biologicznej ONZ Igor Nikulin powiedział Sputnikowi, że wyzdrowienie Julii Skripal wskazuje na to, że nie została otruta A-234, jak podają władze brytyjskie. „Fakt ten [poprawa stanu Skripal — red.] wskazuje, że prawdopodobnie do jej zatrucia nie użyto substancji A-234, którą wymieniła premier Wielkiej Brytanii Theresa May” — stwierdził ekspert, tłumacząc, że w przeciwnym razie Skripalowie byliby już martwi.
W międzyczasie władze brytyjskie wyrażają nadzieję, że wkrótce Julia Skripal będzie mogła złożyć zeznania policji i może da organom ścigania cenne informacje na temat tego, co wydarzyło się 4 marca.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow skomentował informacje dotyczące poprawy stanu Julii Skripal, podkreślając, że Rosja wymaga zapewnienia dostępu konsularnego do poszkodowanej Rosjanki. „Wspomnę przy okazji — z satysfakcją, — że dzisiaj władze brytyjskie poinformowały nas przynajmniej o stanie zdrowia Julii Skripal. Jak napisano, szybko się regeneruje, więc ponownie zażądaliśmy dostępu do Julii jako obywatelki Rosji” — powiedział szef rosyjskiego resortu dyplomatycznego.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że w sprawie otrucia byłego pracownika GRU Siergieja Skripala USA i Wielka Brytania otwarcie kłamią. „Rzeczywiście dużo się mówi o zimnej wojnie. Dużo mówi się też o tym, że sytuacja jest gorsza niż w okresie klasycznej zimnej wojny, dlatego że wtedy były przynajmniej jakieś reguły, zachowywano jakąś przyzwoitość. Teraz według mnie nasi zachodni partnerzy — mam przede wszystkim na uwadze Wielką Brytanię, USA i kilka państw, które ślepo za nim podążają — odrzucają wszelkie pozory przyzwoitości, otwarcie kłamią, uciekają się do jawnej dezinformacji. My na to odpowiadamy, wydaje mi się, dość spokojnie, z zimną krwią” — powiedział Ławrow. Z takim oświadczeniem szef rosyjskiego MSZ wystąpił na konferencji prasowej po rozmowach z szefem dyplomacji Bangladeszu. Według słów rosyjskiego ministra spraw zagranicznych w obliczu braku faktów złość wyładowywana jest na dyplomatach.
Szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson dokonał wcześniej podczas swojego wystąpienia paraleli pomiędzy sprawą otrucia byłego oficera GRU Siergieja Skripala i powieścią Fiodora Dostojewskiego „Zbrodnia i kara”.
MSZ opublikowało listę składającą się z 13 pytań związanych ze sprawą Skripala – czytamy na stronie MSZ Rosji. Resort spraw zagranicznych między innymi interesuje się, jakie dane Londyn przekazuje sekretariatowi technicznemu organizacji oraz czy OPCW otrzymuje informację o przebiegu śledztwa narodowego w sprawie incydentu. Poza tym Moskwa chce wiedzieć się, czy sekretariat techniczny podzieli się z komitetem wykonawczym organizacji, w którego skład wchodzi także Rosja, informacją uzyskaną od strony brytyjskiej. „O jakie dokładnie potwierdzenie Brytyjczycy proszą sekretariat techniczny OPCW: czy tylko faktu użycia substancji paralityczno-drgawkowej, czy też tego, że należy do typu Nowiczok według zachodniej klasyfikacji?” — brzmi kolejne pytanie. Strona rosyjska żąda także wyjaśnień, jacy eksperci wyjeżdżali na miejsce incydentu, w jakich laboratoriach będą badane próbki oraz czy procedura gromadzenia dowodów zgadzała się z podstawowymi zasadami organizacji.
Źródło: pl.Sputniknews.com [1] [2] [3] [4] [5]
Kompilacja 5 wiadomości: WolneMedia.net
Bzdura goni bzdure… Według pierwszej relacji, mieli sie oni zatruc w restauracji, potem, że ktos z drona rozpylił nad nimi w parku ten specyfik…Teraz wychodzi na to, że w knajpce mozna przygotowywac posiłki z własnych towarów, dostarczonych przez klienta…
I pytanie, czy w WB nie ma w sklepach kaszy gryczanej??? że trzeba ja sprowadzac az z rosji???
W te brednie nie da wiary nawet przedszkolak…