Liczba wyświetleń: 817
Jerozolimskie wspólnoty chrześcijańskie zdecydowały się na zamknięcie Bazyliki Grobu Świętego, aby tym samym zaprotestować przeciwko działaniom lokalnych żydowskich władz, które zdaniem Kościołów prześladują chrześcijan w Ziemi Świętej. Strona izraelska w ostatnim czasie cofnęła bowiem zwolnienie wyznawców Chrystusa z podatków gminnych, a więc przywilej przyznany jeszcze przez Imperium Osmańskie, po czym zablokował rachunki bieżące Kościołów w celu odzyskania należności.
Zamknięcie Bazyliki Grobu Świętego, czyli jednego z najważniejszych miejsc dla chrześcijan, jest wydarzeniem bezprecedensowym w tym stuleciu, podobnie zresztą jak działania syjonistycznych polityków. Władze Jerozolimy zdecydowały się bowiem na cofnięcie przywileju, który został nadany opiekującym się tym miejscem katolikom i prawosławnym jeszcze przez władze islamskiego przecież Imperium Osmańskiego, co mocno uderza w retorykę chrześcijańskich obrońców Izraela jako „ostoi naszej cywilizacji” na Bliskim Wschodzie.
Reakcja wspólnot chrześcijańskich w Ziemi Świętej jest odpowiedzią na agresywną politykę jerozolimskiego samorządu, który domaga się obecnie blisko 186 milionów dolarów z racji podatków od nieruchomości posiadanych przez Kościoły na terenie miasta, przy czym same miejsca kultu mają pozostać zwolnione z podobnych danin. Nieprzypadkowo zresztą żądania pojawiły się w czasie, gdy Jerozolima ma problemy z niedoborami budżetowymi i rosnącym zadłużeniem.
Władze miasta twierdzą, że szanują każdy z działających w nim Kościołów oraz akceptują zasady wolności religijnej, ale nie chcą tolerować sytuacji, w której wspólnoty nie płacą podatków od hoteli i przedsiębiorstw ulokowanych w nieruchomościach należących do Kościołów chrześcijańskich. Z tego powodu zdecydowano się na blokadę rachunków tych instytucji, aby możliwe było pobranie od nich egzekwowanych właśnie należności.
Na podstawie: Christianitytoday.com, Christiantoday.com
Źródło: Autonom.pl
” jeszcze przez władze islamskiego przecież Imperium Osmańskiego” – słowo klucz przecież.
Przecież wiadomo że innowiercy w krajach muzułmańskich mają, a przynajmniej mieli w czasie Kalifatu najlepsze warunki do życia, wiary i nie tylko spośród wszystkich innowioerców we wszystkich imperiach.
Ale historia niewygodna znana być nie musi.