Liczba wyświetleń: 1197
Astrofizycy, korzystający z teleskopu kosmicznego Spitzer, zdołali zarejestrować w centrum Drogi Mlecznej ogromny obiekt, którego nie dało się zaklasyfikować ani jako ogromna planeta, ani gwiazda, ani brązowy karzeł. Nowo odkryta struktura została nazwana OGLE-2016-BLG-1190Lb lub po prostu OGLE.
To dziwne odkrycie było możliwe dzięki wykorzystaniu efektu soczewkowania grawitacyjnego. Obiekt OGLE jest 13 razy bardziej masywny od Jowisza i okrąża gwiazdę oddaloną o 22 tysięcy lat świetlnych od Słońca. Znajduje się w gęsto wypełnionym gwiazdami obszarze blisko galaktycznego centrum.
OGLE nie jest na tyle masywny, aby można było go nazwać nieudaną gwiazdą. Jednak względu tak ogromną masę trudno mówić o nim jak o planecie. Właściwie nie wiemy jeszcze czym jest OGLE. Jego okolice są pełne brązowych karłów – gwiazd, które miały masę niewystarczającą, aby rozpocząć reakcję syntezy jądrowej.
Jeśli środowisko naukowe uzna, że jest to planeta to będzie ona rekordowo duża. A jeśli uznamy obiekt za brązowego karła to i tak będzie bardzo zaskakujące, bo brązowe karły zazwyczaj nie krążą wokół innych gwiazd tak jak w przypadku OGLE. Na pewno to nietypowe ciało niebieskie oferuje nam więcej pytań niż odpowiedzi. Badania na temat OGLE zostały opublikowane w „Astronomical Journal” oraz na repozytorium Arxiv.org.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
i znowu okazuje się, że żyjemy w interpretacji newtonowskiej. Gdybyśmy się przestawili 100lat temu na twierdzenia Ernsta Macha ten obiekt nie dziwiłby nikogo.
Ale bzdurny artykuł.
Brązowy karzeł jeśli będzie odpowiednio procentowo mniejszy od swego towarzysza, prawdziwej gwiazdy, to będzie obiegał ją jak planeta.
Co w tym dziwnego?
Jest dokładnie pełna rozpiętość ciał gwiazdowych, od supermasywnych gorących gwiazd, przez nasze słońce, przez brązowe karły prawie nie świecące, aż po planety gazowe jak w naszym Układzie Słonecznym.