Liczba wyświetleń: 1192
Do zaskakującego wydarzenia doszło w poniedziałek rano w Londynie na stacji kolejowej w Wimbledon. W pociągu, który jechał z Shepperton do Waterloo, wybuchła panika, ponieważ jeden z pasażerów zaczął czytać na głos fragmenty „Biblii”.
Sytuacja miała miejsce około godziny 8:30 czasu lokalnego. Mężczyzna z plecakiem przeraził pozostałych pasażerów cytując „Biblię”. Największy niepokój wybuchnął po słowach: „Śmierć nie jest końcem”. Ludzie zaczęli kierować się ku wyjściu, siłą otworzyli drzwi i wybiegli na tory.
Jeden ze świadków tego zdarzenia twierdzi, że niektórzy pasażerowie natychmiast wezwali ochronę. Ludzie zaczęli gadać, że mężczyzna z Biblią miał rzekomo grozić śmiercią i detonacją ładunków wybuchowych.
Okazało się, że sprawa wcale nie była tak poważna a panika była zupełnie bezpodstawna. Mężczyzna przestał czytać na głos Biblię gdy został o to zwyczajnie poproszony. Ochrona zabrała go na zewnątrz i przeszukała jego plecak. Nie znaleziono żadnej bomby, ani noży czy jakiejkolwiek innej broni. Również nikt nie został ranny i jak ustalono, mężczyzna był spokojny i nikomu nie groził, dlatego nie postawiono mu żadnego zarzutu.
Społeczeństwo w Anglii jest jak widać mocno uczulone na punkcie własnego bezpieczeństwa. Nic w tym dziwnego – mieszkańcy tego państwa wielokrotnie ucierpieli w wyniku zamachów terrorystycznych, które najczęściej popełniają wyznawcy islamu, „religii pokoju”.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Metro.co.uk
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
W Polsce babcie by zaczęły czytać z nim, a gdyby to bł islamista i zaczął czytać koran to by dostał w łeb. Anglicy jednak wolą uciekać.
trzeba być burakiem, aby czytać/puszczać muzykę publicznie wbrew woli zebranych i nawet, w razie czego, przerwać jeśli komuś się to nie podoba. Nie chodzi o to, że komuś może się to spodobać tylko że właśnie może się nie spodobać (gusta, guściki), a dobre wychowanie po prostu zabrania narzucania czegokolwiek innym.
Burak+fanatyk=potencjalny terrorysta, wg mnie reakcja odpowiednia. Sam zniknąłbym najszybciej jak się da.
Jak ktoś robi pod siebie z powodu kogoś czytającego Biblię, to obawiam się że może mieć spory problem z poradzeniem sobie z większymi niebezpieczeństwami.
Ale tak to jest jak media a nie zdrowy rozsądek decydują o tym co jest dla nas niebezpieczne.