Liczba wyświetleń: 787
Partia prezydenta Emmanuela Macrona La Republique En Marche (LREM) zdecydowanie wygrała pierwszą turę wyborów parlamentarnych we Francji. 11 czerwca zdobyła 28,21 proc. głosów, Zajmujący drugą pozycję centroprawicowi Republikanie – 15,77 proc.
Partia Macrona może zdobyć między 400 a 440 miejsc w 577 miejscowym Zgromadzeniu Narodowym, niższej izbie francuskiego parlamentu, a wspólnie z sojusznikiem, centrowym ugrupowaniem MoDem, ktore otrzymało 4,11 proc. głosów – nawet 415-445 mandatów. Republikanie będą najsilniejszą partią opozycyjną w Zgromadzeniu Narodowym. Partia ta, wspólnie z centrowym ugrupowaniem UDI (3,03 proc. poparcia), ma szansę na 80 do 132 miejsc.
Front Narodowy (FN) otrzymał poparcie 13,2 proc. wyborców, Francja Nieujarzmiona (FI) Jean-Luca Mélenchona 11,02 proc., a socjaliści (PS) tylko 7,44 proc. Ekolodzy (EÉLV) uzyskali 4,3 proc. poparcia, zaś Francuska Partia Komunistyczna (PCF) – 2,72 proc.
Do głosowania uprawnionych było blisko 47,6 mln z 67 mln obywateli Francji. Frekwencja wyniosła jedynie 48,7 proc. Ocenia się jako rekordowo niską.
Socjaliści, którzy dotychczas mieli wyraźną większość w Zgromadzeniu Narodowym, ponieśli zdecydowaną porażkę. Nawet z sojusznikami mają szansę na nie więcej niż 30-40 mandatów Skrajna lewica ma – według tego samego ośrodka – szanse na 10 do 20 mandatów.
Lider Partii Socjalistycznej Jean-Christophe Cambadelis uznał wynik pierwszej tury wyborów parlamentarnych za „bezprecedensowy regres dla francuskiej lewicy i jego ugrupowania”. Jako niezdrowe i niepożądane ocenił jednak, by prezydent korzystał z parlamentarnego „monopolu” w Zgromadzeniu Narodowym. Jego zdaniem Macron wygrał tylko dlatego, że wyborcy odrzucili w nim skrajną prawicę.
Francuskie wybory parlamentarne odbywają się w systemie większościowym, w okręgach jednomandatowych. Jeżeli w pierwszej turze kandydaci którejś ze startujących partii otrzymają więcej niż połowę głosów, to w tych okręgach nie będzie już potrzebna druga tura. Natomiast tam gdzie otrzymają mniejsze poparcie, tydzień później odbędzie się ponowne głosowanie, w którym uczestniczyć mogą tylko ci, którzy uzyskali co najmniej 12,5 proc. głosów. Gdyby jednak żaden z kandydatów w pierwszej turze nie przekroczył 50-procentowego progu, to do drugiej tury przechodzi dwóch z najlepszymi wynikami w pierwszej turze.
Kadencja Zgromadzenia Narodowego trwa pięć lat.
Autorstwo: Waldemar Chamala
Źródło: Lewica.pl
Kalifat francuski w rozkwicie.
Co jak co ale makaron to jest pełen socjalistycznych pomysłów – ja tam w ogóle nie wiem czy jest jakaś różnica między socjalistami a partią makarona…. no może ten ultra-komuch (FI) Jean-Luca Mélenchona prezentują pewne różnice programowe…. no kalifat rozkwita.
48,7 procent uprawnionych, z czego LREM zyskał 28,21, czyli… rząd większościowy (jeśli tak z drugiej tury wyniknie) popiera jakieś 6,5 miliona francuzów, czyli mniej niż 10% całej populacji.
Porównajmy: w 2015 roku, przy frekwencji 50,92% na PiS głosowało 37,58% uprawnionych, czyli 5,7 miliona polaków. czyli jakieś 14,6% całej populacji.
No to teraz się zacznie we Francji… Oskarżenia o nieważność wyborów, tezy o tym że to nie jest rząd Francji, tylko tej 10% mniejszości, pojawią się oddolne ruchy pokroju KOD, opozycja totalna, będzie lament o rozmontowywaniu państwa, blokowanie mównicy sejmowej, blokowanie uroczystości upamiętniających ofiary zamachów, drastyczny monitoring obstawiania spółek skarbu państwa, a niech jakiś polityk trafi do zarządu którejś znanej francuskiej stadniny koni… A nie, moment, zapomniałem że makaron jest LEWAKIEM…