Liczba wyświetleń: 733
Donald Trump obiecywał, że Stany Zjednoczone będą skupiać się głównie na walce z tzw. Państwem Islamskim, zatem Amerykanie nie wycofają swoich wojsk z Bliskiego Wschodu. Tamtejsze siły walczące z ISIL powiadomiły, że za Trumpa mają wsparcie, jakiego nie otrzymywali za czasów Baracka Obamy. Zniszczenie terrorystów może w pewnym stopniu spodobać się Syrii i Rosji, ale niekoniecznie Turcji.
Kurdowie powiadomili, że Stany Zjednoczone po raz pierwszy dostarczyły im pojazdów opancerzonych. Dotychczasowe wsparcie ograniczało się do wysyłania lekkiej broni i amunicji. Nowy sprzęt ma ułatwić Kurdom opanowanie terenów wokół Rakki, zanim dojdzie do ostatecznego ataku na miasto.
Kurdowie uznawani są przez Turcję za największych wrogów. Stany Zjednoczone nie prowadzą bezpośredniej walki z Państwem Islamskim, ale skupiają się przede wszystkim na dozbrajaniu i szkoleniu odpowiednich sił. Tak się złożyło, że skuteczną walkę z ISIL prowadzą Kurdowie, którzy najpierw zdobędą ogromne terytoria Syrii a potem z pewnością będą domagali się od rządu w Damaszku uznania ich nowego państwa. Z oczywistych powodów, nie spodoba się to zarówno Syrii i Turcji, jak i Iranowi i Rosji.
Niepodległy Kurdystan miałby powstać na terytorium czterech państw. Najwięcej Kurdów zamieszkuje tereny południowo-wschodniej Turcji. Obecna sytuacja jest taka, że jakakolwiek forma walki z ISIL zawsze znajdzie swoich przeciwników. Dozbrajanie Kurdów nie podoba się głównie Turcji. Inwazja wojsk amerykańskich spotka się z potępieniem Rosji i Syrii. Z kolei wzmacniania syryjskiej armii rządowej nie chce Izrael, który traktuje Assada jako marionetkę Iranu. Jak zatem widać, polityka USA w tym regionie skupia się przede wszystkim na destabilizacji.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Reuters.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Turasy bulgoczą ze złości. Najpierw – skromne sygnały: „Przestańcie romansować z Putinem” – i bach! – zabójstwo ruskiego ambasadora, bach!! – rozpierdówa w Sylwestra a teraz w nagrodę za wytrwałość w miłości do ruskich amerykańce będą mącić na większą skalę.
Powstanie panstwa, marionetki usa, jest nie na rekę, Rosji, Iranowi, oraz Turcji…Zatem mimo antagonizmów, te działania zbliża te państwa w celu przeciwstawienia sie wspólnemu wrogowi…usa. Kosztem kurdów, usa destabilizuje ten teren, bo te trzy państwa nie dopuszcza do powstania kurdystanu, i po wykończeniu ISIS, jak kurdowie nie podporzadkuja sie zadanim tej trójki, rozpocznie sie wojna przeciwko kurdom.
Ale co tam, na takie ludzkie koszty usa sa …przygotowane…
Trump będzie walczył z terroryzmem jeszcze bardziej destabilizując bliski wschód? Nie powiem że jestem rozczarowany, bo nigdy nie byłem przekonany do Trumpa, ale przynajmniej maska opadła.