Liczba wyświetleń: 1216
Rząd Beaty Szydło w ramach „powstawania Polski z kolan” ogłosił, że na terytorium Dolnego Śląska powstanie kolejna niemiecka fabryka. Koncern Daimler w związku z jej budową ma otrzymać prawie 20 milionów euro pomocy publicznej.
Polska Agencja Prasowa powołując się na źródła rządowe poinformowała, iż w Jaworze w województwie dolnośląskim powstanie fabryka silników Mercedes-Benz. Niemiecki koncern na początku października miał już w tej sprawie podpisać specjalny akt notarialny, dzięki któremu pozyska on grunty pod swoją inwestycję. Fabryka ma powstać w wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, a niemiecka firma ma wydać blisko 500 mln euro na jej budowę oraz stworzyć kilkaset miejsc pracy. Rządzący nie pochwalili się jednak, że jednocześnie obiecali Daimlerowi pomoc publiczną w wysokości blisko 20 mln euro.
Wicepremier i ekonomiczny superminister Mateusz Morawiecki zachwalał umowę jako „perłę stosunków polsko-niemieckich” i wyraził nadzieję, iż porozumienie pozwoli na podkreślenie atrakcyjności inwestycyjnej Polski. Morawiecki liczy bowiem na podpisanie kolejnej dużej umowy, tym razem z amerykańskim koncernem motoryzacyjnym. Syn słynnego antykomunistycznego opozycjonisty uważa też, że Polska „odeszła od wyprzedawania wszystkiego” i nie jest już „montownią AGD, jak to było wyłącznie w poprzednich latach”.
Premier Beata Szydło stwierdziła za to, że budowa niemieckiej fabryki wpisuje się w rządowy Program Odpowiedzialnego Rozwoju, który zakładał odbudowę przemysłu i tworzenie nowych miejsc pracy w zakładach zajmujących się bardziej skomplikowanymi technologiami.
Na podstawie: Money.pl, Dziennik.pl
Źródło: Autonom.pl
Koncern Daimler w związku z jej budową ma otrzymać prawie 20 milionów euro pomocy publicznej.
Jan kowalski gdy otwiera działalność może liczyć na prawo do płacenia podatków od chwili poczęcia.
Tak działa „wolny rynek”.
20mln eurasków na np. 200 pracowników daje 100 tys. ęro na łebka, czyli 400 tysi PLN. Firma będzie zwolniona z podatków (w SSE), a z 500 eurobamboszy wyda w Polsce może 5-10 (konstrukcja hali fabryki), a resztę wyda w Niemczech-na zakup/przeniesienie linii i na zakup niemieckich urządzeń, bo polskie nie będą spełniać wyśrubowanych wymogów.
Niemcy dbają o swoje państwo, a Polacy-nie są Niemcami.
Polska nie jest już montownią AGD. Stajemy się potęgą w montowaniu silników.