Liczba wyświetleń: 733
Podczas gdy prawosławie obchodziło niedawno święty tydzień Wielkanocny, historyczny kościół w Stambule – niegdyś wspaniałym chrześcijańskim Konstantynopolu – doznaje kolejnych prześladowań z rąk obecnych władz.
“Po raz pierwszy od 85 lat w historycznej katedrze i muzeum w Stambule, Hagia Sophia, zabrzmiały wersety Koranu” – doniosła państwowa Agencja Prasowa Anatolii w Turcji.”Departament Spraw Religijnych zorganizował wystawę ‘Miłość do Proroka’ jako część upamiętnienia narodzin Proroka Mahometa”.
Mimo że dzisiaj chrześcijanie są w Turcji maleńką mniejszością, chrześcijaństwo ma długą historię w Azji Mniejszej, miejscu urodzenia wielu apostołów i świętych chrześcijańskich, włącznie z Pawłem z Tarsu, Tymoteuszem, Mikołajem z Miry i Polikarpem ze Smyrny.
Siedem pierwszych soborów odbyło się na terenach dzisiejszej Turcji. Dwa z pięciu centrów (Patriarchatów) starożytnej Pentarchii – Konstantynopol (Stambuł) i Antiochia (Antakya) – także mieszczą się tutaj. Antiochia była miejscem, gdzie po raz pierwszy wyznawców Jezusa nazwano chrześcijanami.
W Turcji jest także Siedem Kościołów Azji, skąd wysłane zostało Objawienie Jana. W kolejnych stuleciach w całym regionie zbudowano niezliczone ilości kościołów.
Jeden z nich, Hagia Sophia, był kiedyś najwspanialszą katedrą w świecie chrześcijańskim – aż do upadku Konstantynopola 29 maja 1453 r., po którym nastąpiły trzy dni krwawych rabunków[1].
Nie ominęło to Hagii Sophii. Grabieżcy dotarli do Hagii Sophii i wyłamali drzwi. Uwięzieni wewnątrz wierni i uchodźcy stali się łupem do podziału między osmańskimi najeźdźcami.
Historyk Steven Runciman pisze w “The Fall of Constantinople, 1453”: “Zabijali każdego, kogo spotkali na ulicach, mężczyzn, kobiety i dzieci, bez różnicy. Krew płynęła strumieniami stromymi ulicami od wysokości Petry do Złotego Rogu. Wkrótce jednak żądza mordu została zaspokojona. Żołnierze zrozumieli, że niewolnicy i cenne obiekty przyniosą im większe zyski”[2].
Po upadku miasta kościół Hagia Sophia został zamieniony na meczet.
Meczet o nazwie Hagia Sophia (po grecku Ἁγία Σοφία, “Święta mądrość”) jest możliwy, jeśli kościół dostaje się pod panowanie teokracji islamskiej. To jest jak meczet o nazwie “Meczet ormiański Świętego Krzyża”.
W latach 1930. rząd turecki zamienił go na muzeum. Ale zamiana kościoła w muzeum nie jest cechą prawdziwie demokratycznego państwa. Jedną z wspólnych cech Imperium Osmańskiego i nowoczesnej Turcji wydaje się być nietolerowanie kościołów.
W 2013 r. wicepremier Turcji, Bulent Arinc, wyraził nadzieję zobaczenia muzeum Hagia Sophia jako meczetu i nawet mówił o nim: “Meczet Hagia Sophia”.
“Turcja nie zamienia kościołów na meczety, ponieważ nie ma potrzeby większej liczby meczetów, a Turcji nie stać na ich budowę – pisał Constantine Tzanos. – Przesłaniem przekazywanym przez tych w Turcji, którzy dopięli zamiany kościołów chrześcijańskich na meczety i żądają zamiany Hagia Sophia, jest, że Turcja jest państwem islamskim i żadna inna religia nie będzie tolerowana”.
W listopadzie 2014 r. papież Franciszek złożył czwartą w dziejach wizytę papieża w Turcji. Rzecznik tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych Tanju Bilgic powiedział reporterom, że podczas tej podróży na porządku dnia będą “sojusz cywilizacji, dialog między kulturami, ksenofobia, walka przeciwko rasizmowi i rozwój sytuacji politycznej w regionie”.
Porządek dnia papieża Franciszka powinien był właściwie obejmować także kościoły w Turcji, które zostały zburzone, uszkodzone lub zamienione na wiele rzeczy, włączenie ze stajniami – jak historyczny ormiański kościół gregoriański w prowincji Izmir (Smyrna). “Niektórzy obywatele umieścili wewnątrz kościoła swoje krowy i konie, podczas gdy mieszkańcy w sąsiedztwie skarżyli się, że kościół zamienił się w siedlisko narkomanów i alkoholików” pisała gazeta „Milliyet”.
Inna ofiara tureckiego nietolerowania kościołów, kościół bizantyjski Agios Theodoros w Stambule, został najpierw zamieniony na meczet podczas rządów Sułtana Mehmeda II; został nazwany od imienia Mollaha Guraniego, czwartego Szejka Islamu (urząd zawiadujący sprawami religijnymi muzułmanów w Imperium Osmańskim).
W marcu 2014 r. doniesiono, że obszar przy wejściu do byłego kościoła-meczetu stał się “domem”, górną część zamieniono w „mieszkanie”. W ogrodzie wybudowano budy. Pokój księdza jest teraz toaletą.
Minęły stulecia, ale wydaje się, że zwyczaje Turków osmańskich są takie same.
Dzisiaj w Turcji jest mniejszy odsetek chrześcijan w populacji niż w którymkolwiek sąsiednim kraju – mniejszy niż w Syrii, Iraku i Iranie. Największym powodem tego były rzezie i ludobójstwo Asyryjczyków, Ormian i Greków w latach 1915-1923.
Zabito co najmniej 2,5 miliona rdzennych chrześcijan Azji Mniejszej – albo w bezpośrednich masakrach, albo podczas deportacji, jako niewolniczej siły roboczej lub podczas marszów śmierci. Wielu zmarło w obozach koncentracyjnych z chorób i głodu.
Wielu Greków, którzy przeżyli tę rzeź, wygnano z domów w Azji Mniejszej w 1923 r. w przymusowej wymianie ludności między Turcją a Grecją.
Po fizycznym zniszczeniu przyszło zniszczenie kulturowe. Przez całą historię Republiki Tureckiej zniszczono niezliczoną liczbę kościołów lub zamieniono je w meczety, magazyny i stajnie – między innymi.
Publicysta Raffi Bedrosyan pisał w “Armenian Weekly”: “W Turcji pozostały dzisiaj 34 kościoły i 18 szkół, głównie w Stambule, a mają mniej niż 3 tysiące uczniów w tych szkołach. (…) Niedawne badania podają liczbę kościołów ormiańskich w Turcji przed 1915 r. na około 2,3 tysiąca. Ocenia się liczbę szkół przed 1915 r. na niemal 700 z 82 tysiącami uczniów. Te liczby dotyczą tylko kościołów i szkół pod jurysdykcją Ormiańskiego Patriarchatu Stambułu i Kościoła Apostolskiego, dlatego nie obejmują licznych kościołów i szkół należących do parafii ormiańskich protestanckich i katolickich.”
Walter Flick, uczony z Międzynarodowego Stowarzyszenia Praw Człowieka w Niemczech, mówi, że chrześcijańska mniejszość w Turcji nie ma tych samych praw, co muzułmańska większość: “Turcja ma niemal 80 milionów mieszkańców. Jest około 120 tysięcy chrześcijan, czyli znacznie mniej niż jeden procent populacji. Chrześcijanie z pewnością widziani są jako obywatele drugiej kategorii. Prawdziwym obywatelem jest muzułmanin, a tych, którzy nie są muzułmanami, uważa się za podejrzanych.”
Według sondażu z 2014 r. 89% Turków mówi, że tym, co definiuje naród, jest przynależność do pewnej religii. Spośród 38 krajów, które uczestniczyły w tym sondażu i gdzie ludzie odpowiadali na pytanie, czy przynależność do określonej religii [islamu] jest ważna w definiowaniu pojęcia narodu, Turcja, z 89% populacji odpowiadającymi twierdząco, zajęła pierwsze miejsce na świecie[3].
“W pewien sposób polityka Ankary wobec chrześcijańskich obywateli Turcji dodała pozoru nowoczesności i wyrafinowanej brutalności do osmańskich norm i praktyk” – napisali politolog, dr Elizabeth H. Prodromou i historyk, dr Alexandros K. Kyrou. “Według słów anonimowego hierarchy Kościoła w Turcji, obawiającego się o życie swoich wyznawców, chrześcijanie w Turcji są gatunkiem zagrożonym.”
4 kwietnia 1949 r. sygnatariusze Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) oznajmili w Waszyngtonie: “Strony niniejszego Traktatu potwierdzają swą wiarę w cele i zasady Karty Narodów Zjednoczonych i swe pragnienie współżycia w pokoju ze wszystkimi narodami i wszystkimi rządami. Są one zdecydowane ochraniać wolność, wspólne dziedzictwo i cywilizacje swych narodów, oparte na zasadach demokracji, wolności jednostki i praworządności. Dążą one do umacniania stabilizacji i dobrobytu na obszarze północnoatlantyckim. Są one zdecydowane połączyć swe wysiłki w celu zbiorowej obrony oraz zachowania pokoju i bezpieczeństwa.”
Bycie częścią Unii Europejskiej i NATO wymaga respektowania wartości żydowskich, chrześcijańskich, hellenistycznych i świeckiego humanizmu, które charakteryzują cywilizację zachodnią i dały prawa człowieka, demokrację, filozofię i naukę, z których mogą korzystać wszyscy.
Niestety, Turcja, członek NATO od 1952 r. i kandydat na członka Unii Europejskiej, w dużej mierze potrafiła zniszczyć całe chrześcijańskie dziedzictwo Azji Mniejszej.
Przypomina to działania ISIL i innych armii dżihadystycznych na Bliskim Wschodzie. W Turcji pozostała populacja chrześcijańska, wnuki tych, którzy przeżyli ludobójstwo, nadal doznają dyskryminacji. Stare obyczaje Turków osmańskich nie wydają się umierać.
Autorstwo: Uzay Bulut
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Źródło oryginalne: Gatestoneinstitute.org
Źródło polskie: Listyznaszegosadu.pl
PRZYPISY
[1] Runciman, Steven (1965), “The Fall of Constantinople, 1453”. Cambridge: Cambridge University Press.
[2] Ibid.
[3] W 2014 roku, profesor Ersin Kalaycioglu z Sabanci University oraz profesor Ali Carkoglu z Koc University przeprowadzili badania opinii publicznej, “Nacjonalizm w Turcji i na świecie,” oparty na wywiadach z obywatelami Turcji w wieku między 18 a 64 lata w miastach na terenie całej Turcji. “W opinii [tureckich] obywateli na ulicach tureckich miast, Turkiem jest osoba, która jest muzułmaninem” – powiedział profesor Carkoglu.
Dla informacji czytelników:
Oryginał opublikowanego na witrynie “Listy z naszego sadu” tłumaczenia ukazał się na witrynie “Gatestone Institute” (http://www.gatestoneinstitute.org/), która propaguje wojowniczą i agresywną politykę zagraniczną USA.
“Gatestone” to kolejne wcielenie, po “Stonegate” i “Hudson New York”, think-tanku skupiającego amerykańskich neo-konserwatystów – kliki polityków, teoretyków i ekspertów, głownie pochodzenia żydowskiego, odpowiedzialnej za napaść na Irak i agresywne interwencje USA na Bliskim Wschodzie. Założycielką i prezydentem Gatestone jest spadkobierczyni imperium Sears Roebuck, milionerka, fanatyczna syjoninistka Nina Rosenwald. Zarówno ona, jak i jej organizacja są powszechnie oskarżane o szerzenie zastraszącej islamofobicznej propagandy. Prezesem Gatestone jest były ambasador USA w ONZ z nominacji GW Bush’a, fanatyczny neokonserwatysta i podżegacz wojenny John Bolton, wsławiony bezustannym nawoływaniem do zbombardowania Iranu. Głównymi publicystami Instytutu są znany z islamofobii Robert Spencer – fundator organizacji “Stop Islamisation of America” i, wraz z wsławioną kampaniami reklamowymi szkalującymi Islam i muzułmanów syjonistką Pamelą Geller, “Freedom Defence Initiative” – a także gorący chwalca Izraela Alan Dershowitz.
Tłumaczenia artykułów z witryny Gatestone są wciąż ochoczo publikowane przez witryny “Euroislam” i “Listy z naszego sadu” (a raczej kibucu).
To tyle na temat wiarygodności i bezstronności źródła, a dalej, krótko, o meritum:
Artykuł wydaje się wyszczególniać Turków i muzułmanów jako wyjątkowych prześladowców innowierców, a zwłaszcza chrześcijan i czepia się traktowania kościołów przez władze tureckie. Historia potwierdza, że Turcy dokonali ludobójstwa na chrześcijanach, zwłaszcza Ormianach, był to jednak bardziej skutek konwulsji agonalnych wielonarodowego i wielowyznaniowego imperium niż waśni religijnych i tylko jednym z licznych tego typu epizodów w tym okresie upadku dawnego porządku, zwłaszcza na wschodzie i południu Europy. Co do kościołów zaś, jeśli brak jest wiernych, trudno dziwić się, że kościoły są zamieniane na meczety, czy inne obiekty użytkowe. Po 1945 r. w Polsce prawie wszystkie kościoły protestanckie na tzw. Ziemiach Odzyskanych zostały przejęte przez KK, lub popadły w ruinę, że nie wspomnieć już o synagogach. Hajja Sofija była zaś meczetem przez 600 lat i muzułmanie mają do niej prawo przez zasiedzenie.
Publikowanie artykułu, oskarżającego 89% Turków o uznawanie religii za definicję narodu, po polsku i dla Polaków-katolików (ponoć 95%), to świetny kawał i strzał do własnej bramki.
W podsumowaniu, poważne zastrzeżenia budzą jednakowo program, cele i obiektywizm publikowanych przez Gatestone artykułów oraz ich tłumaczy i propagatorów.
Wydają się one niczym innym jak stronniczą i często kłamliwą islamofobiczną propagandą, o czym łatwo można się przekonać, poprzez wbicie “Gatestone” w okienko “szukaj” na WM i analizę tytułów i treści wyniku.