Liczba wyświetleń: 1147
Państwo polskie zamierza wycofać się z ochrony zabytków, pozostawiając tę sprawę wyłącznie w gestii inwestorów. Godzi to w bezpieczeństwo naszego dziedzictwa kulturowego.
Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich wystosowało list otwarty do Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Małgorzaty Omilanowskiej, w którym protestuje przeciw negatywnym konsekwencjom proponowanych przez ten resort zmian w rozporządzeniu w sprawie prowadzenia prac specjalistycznych przy zabytkach. MKiDN proponuje m.in. odstąpienie od wymogu imiennego wskazywania kierownika badań w pozwoleniu na prace (badania), wprowadzając w to miejsce oświadczenie wnioskodawcy (inwestora), że do wykonywania badań (prac) specjalistycznych zatrudni osobę o odpowiednich kwalifikacjach. W efekcie nowelizacji wojewódzcy konserwatorzy zabytków zostaną pozbawieni wpływu na poziom większości wykonywanych badań i prac konserwatorskich, restauratorskich, badań architektonicznych, robót budowlanych i innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków oraz badań archeologicznych.
W liście otwartym czytamy: „Należy wziąć pod uwagę negatywny skutek proponowanego rozwiązania, a mianowicie: co będzie w przypadku, gdy wnioskodawca nie zatrudni odpowiedniej osoby albo osoba ta nie będzie posiadała odpowiednich uprawnień? Co będzie w przypadku, gdy po przeprowadzeniu badań firma przestanie istnieć? Uważamy, że proponowane rozwiązania są nie tylko zbędne, ale przede wszystkim bardzo niebezpieczne dla ochrony zabytków w Polsce.” Zdaniem naukowców istnieje realne zagrożenie, że po wprowadzeniu nowelizacji w życie, badania archeologiczne oraz prace i badania konserwatorskie będą wykonywać osoby nieposiadające niezbędnych kwalifikacji.”
Petycję w tej sprawie można podpisać TUTAJ.
Źródło: Nowy Obywatel
Ciekawy sposób na obniżanie wydatków budżetowych.
Z całej działalności Ministerstwa Dziedzictwa… to właśnie zabytkom (również tym ruchomym) należy się największa dotacja i opieka ze strony państwa. Czemu od czasów Zdrojewskiego tak nie jest? Gdyby chodziło o kasę/ oszczędności to czemu dotuję się kulturę (wysoką taką jak teatry, niską taką jak imprezy plenerowe) o ogromnym znaczeniu propagandowym i światopoglądowym? Czy ochrona zabytków nie jest promocją Polskości?