Liczba wyświetleń: 595
23 sierpnia amerykański żołnierz Robert Bales, który zamordował 16 afgańskich cywilów został skazany na karę dożywotniego więzienia bez możliwości ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie. Proces Balesa odbywał się przed trybunałem wojskowym w jego macierzystej bazie Lewis-McChord koło Seattle w stanie Waszyngton. W ramach ugody z prokuraturą oskarżony przyznał się do dokonania zabójstwa z premedytacją, co uchroniło go przed karą śmierci.
Dzień wcześniej 40-letni sierżant Bales przeprosił przed sądem za swój czyn, który nazwał “aktem tchórzostwa”. Przepraszanie nie jest tutaj wystarczające, ale przepraszam. To, co uczyniłem, było aktem tchórzostwa – powiedział.
Adwokat oskarżonego John Henry Brown argumentował w trakcie procesu, że u Balesa zdiagnozowano zespół stresu pourazowego oraz urazowe uszkodzenie mózgu, jednak obrona nie była w stanie przedstawić stosownych ekspertyz medycznych.
Prokuratorzy wojskowi żądali dla Balesa kary śmierci, argumentując, że popełnił “haniebne i nikczemne zbrodnie”. Po ugodzie zażądali, by oskarżonego pozbawiono możliwości ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie. Prokurator Jay Morse pokazał w trakcie procesu nagranie kamer systemu bezpieczeństwa z bazy w Afganistanie, na którym Bales wraca dokonaniu masakry spokojnym, pewnym krokiem człowieka, który wypełnił swą misję.
W procesie zeznawało wiele osób, które przeżyły metodyczny atak Balesa oraz rodziny zabitych. Jeśli ktoś straci tylko jedno dziecko, to możecie sobie wyobrazić, jak zrujnowane jest jego życie – powiedział przed sądem Hadżi Mohammad Wazir, który stracił w tej masakrze jedenaścioro bliskich, a wśród nich matkę, żonę oraz siedmioro dzieci.
Bales jest weteranem czterech misji zagranicznych w Iraku i Afganistanie. Przed sądem zeznał, że po walkach w Iraku nie był w stanie kontrolować ataków gniewu i wrócić do normalnego życia. Zaczął nadużywać alkoholu i rozpoczął nawet psychoterapię, ale zrezygnował z niej, ponieważ miał wrażenie, że nie przynosi rezultatów. Jego napady wściekłości pogorszyły się, gdy trafił do Afganistanu.
W marcu 2012 roku Bales bez zezwolenia opuścił swe miejsce stacjonowania w prowincji Kandahar na południu Afganistanu, a następnie dokonał masakry afgańskich cywilów, zabijając z broni palnej w dwóch wioskach 16 osób, w większości kobiety i dzieci. Zbrodni tej dokonał w domostwach ofiar, a ciała niektórych podpalił dla zatarcia śladów.
Morderstwo wywołało w Afganistanie tak gwałtowne antyamerykańskie protesty, że USA musiały zawiesić operacje bojowe. Amerykańscy śledczy mogli pojawić się na miejscu zbrodni dopiero po trzech tygodniach. To największa ujawniona zbrodnia tego rodzaju popełniona przez żołnierza amerykańskiego w czasie wojny w Afganistanie.
Autor: jkl
Źródło: Lewica
Pan Bales miał szczęście a ludzkość nieszczęście, że nie dostał czapy.
Czy ja wiem, chyba większą karą są amerykańskie więzienia.