Liczba wyświetleń: 1039
Ministerstwo Finansów przygotowało projekt nowych przepisów, które mają zwalczać nadużycia polegające na transferowaniu przez polskie firmy dochodów do spółek założonych w krajach o korzystniejszych zasadach opodatkowania.
Jak informuje PAP, projekt został przekazany do uzgodnień międzyresortowych. Przewiduje wprowadzenie do ustaw o podatku dochodowym rozwiązania polegającego na opodatkowaniu w Polsce dochodów kontrolowanych spółek zagranicznych, tzw. CFC – Controlled Foreign Corporations. Spółki te są często zakładane za granicą tylko po to, by móc „przerzucać” tam dochody i płacić od nich podatki według korzystniejszych zasad. Chodzi o firmy zakładane nie tylko w rajach podatkowych, ale też w innych krajach o preferencyjnych systemach fiskalnych.
Projekt zmierza do tego, by polska firma płaciła w Polsce podatek również od dochodów osiągniętych przez kontrolowaną spółkę z siedzibą lub zarządem w kraju o niższym opodatkowaniu. Dochody te byłyby obłożone stawką w wysokości 19 proc.
Zagraniczna spółka byłaby uznana za CFC, gdyby co najmniej połowę jej dochodów stanowiły tzw. dochody pasywne, czyli np. z dywidend, odsetek, zbycia akcji lub udziałów, poręczeń i gwarancji, praw autorskich czy praw własności przemysłowej. Nie oznacza to jednak, że polska firma płaciłaby 19-procentowy podatek tylko od dochodów pasywnych zagranicznej spółki kontrolowanej – płaciłaby go zarówno od dochodów z jej działalności finansowej, jak i niefinansowej.
Nowe przepisy miałyby być stosowane w sytuacji, gdyby spółka zagraniczna była zlokalizowana w państwie, w którym ustawowa stawka podatku dochodowego jest niższa o co najmniej 25 proc. od polskiej stawki PIT lub CIT albo zagraniczne przychody – w tym wypadku z Polski – w ogóle nie są opodatkowane.
Nowe przepisy dotyczyłby tylko tych polskich firm, które mają istotny wpływ na zakres i rozmiar działalności spółki zagranicznej, czyli mają w niej co najmniej 25 proc. udziałów lub 25 proc. praw głosu w organach tej spółki (np. w radzie nadzorczej), lub 25 proc. udziałów związanych z prawem do uczestnictwa w zyskach.
Projekt zakłada zarówno rozwiązania, które miałyby zapobiec wielokrotnemu opodatkowaniu tych samych dochodów, jak i wprowadzenie minimalnego progu, poniżej którego przepisy o zagranicznej spółce kontrolowanej w ogóle nie byłyby stosowane.
Jak podało Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu projektu, podobne regulacje mają już inne państwa unijne: Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Dania, Finlandia, Portugalia, Hiszpania, Węgry, Włochy, Estonia. Resort przytoczył też przykłady państw pozaeuropejskich, które wprowadziły analogiczne rozwiązania: Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii, Nowej Zelandii, Indonezji, Meksyku, RPA, Korei Południowej, Argentyny, Brazylii, Izraela, Turcji i Chin.
Przepisy dotyczące CFC przewidziała również Komisja Europejska w projekcie dyrektywy w sprawie wspólnej skonsolidowanej podstawy opodatkowania przedsiębiorstw.
MF zakłada, że nowe przepisy wejdą w życie z początkiem 2014 r. Do tego czasu musiałyby zostać przyjęte przez rząd, uchwalone przez parlament i podpisane przez prezydenta.
Źródło: Nowy Obywatel
„…w państwie, w którym ustawowa stawka podatku dochodowego jest niższa o co najmniej 25 proc. od polskiej stawki PIT lub CIT…”
W Polsce najwyższa stawka CIT to 20% – więc jeśli w artykule nie ma błędu, to znaczy że do 2014 w Polsce będzie znacznie podniesiony podatek (chyba ze chodziło np. o 2,5 %”
Moze by ci podatkozerni siepacze fiskusa pomysleli o zamiany Polski w 'raj podatkowy’ zamiast mnozyc przepisy I urzedy przeznaczone do grabiezy podatkowej zarowno zwyklego
Kowalskiego jak I przedsiebiorcy?
Pacholki molocha nie sa sobie w stanie wyobrazoc ze to ich kraj moze byc magnesem dla przedsiebiorczosci zamiast coraz bardziej przypominac oboz koncenyracyjny z urzedasami w roli kapo.
Wystarczy odpowiedziec sobie na pytanie dlaczego firmy wynosza sie do panstw o mniejszym fiskalizmie (choc to nie wszystko) I pozostala dyskusja jest zbedna.
Dobrze kombinują, nasze polskie władze. Najlepiej dowalić więcej podatków, a później się dziwić, że nikt nie chce ich u nas płacić i zastanawiać się dlaczego mimo wzrostu opodatkowania dochody maleją.
Dobrze, że nie zmniejszają podatków, bo mogłoby się okazać, że zarobiliby na tym i stopa życia w Polsce by się podniosła… Dobrze że rząd tego nie robi.
No i najważniejsze: dobrze, że powołali się na argument w stylu „inne państwa tak mają”, tak, to na pewno przez tego typu regulacje stopa życia w tych państwach jest na tyle wysoka, że zarabiają 10 dolarów na godzinę.
W tym roku nawet nie będzie komu dowalić podatku , bo firmy zagraniczne wykupują nasze resztki zakładów a następnie zwalniają ludzi i zamykają produkcję .Przecież nikt nie będzie robił sobie konkurencji jeśli od swojego rządu dostaje dotacje na zatrudnianie swoich obywateli i od eksportu produkcji .
,,Nowe przepisy dotyczyłby tylko tych polskich firm, które mają istotny wpływ na zakres i rozmiar działalności spółki zagranicznej, czyli mają w niej co najmniej 25 proc. udziałów lub 25 proc. praw głosu w organach tej spółki (np. w radzie nadzorczej), lub 25 proc. udziałów związanych z prawem do uczestnictwa w zyskach,,
Czy dobrze zrozumiałem ?
Jeżeli firma zagraniczna np : otworzy supermarket i stanowi on tylko 24,99 % czegoś tam co wymaga ustawa , jest zwolniona z obowiązywania wobec niej tej ustawy ?
Czyli że dalej transferuje zyski do spółki matki , a Polskie ( ,,oryginalnie,, polskie firmy czyt.miejscowe , biedniejsze ) dostaną konkurencyjnie jeszcze bardziej po czterech literach ,bo ciężej (poprzez dodatkowy wymóg finansowy) będzie zakładać im spółki w rajach podatkowych i tym samym konkurować z zagranicznymi spółkami na równych prawach .
Genialne ..tylko kto zgasi światło ?
Czy dobrze interpretuję ,,odłamkowy,, charakter tej ustawy wobec polskiego biznesu ?