Liczba wyświetleń: 1053
Londyńska policja wykorzystała dane co najmniej 80 zmarłych dzieci, aby bez wiedzy ich krewnych wyrabiać dokumenty potwierdzające fałszywą tożsamość policyjnych tajnych agentów – ujawnia dziennik „Guardian”.
Londyńska policja wykorzystywała tożsamość zmarłych dzieci, by później mogli się pod nią poszywać agenci z tajnej jednostki Special Demonstration Squad (SDS), infiltrujący m.in. środowiska antykapitalistów, radykalnych obrońców praw zwierząt i działaczy skrajnej prawicy – donosi „Guardian”. Na skradzione dane wystawiane były różne dokumenty np. paszporty. Gazeta opiera się na dwóch obszernych relacjach byłych agentów SDS.
Proceder ten rozpoczął się w latach 1960. i trwał prawdopodobnie do połowy lat 90., gdy dane dotyczące zgonów zostały poddane cyfryzacji. Według dziennika jeden z agentów, którego sprawę bada teraz policja, mógł posłużyć się tożsamością zmarłego dziecka jeszcze w 2003 roku. SDS rozwiązano w 2008 roku.
„Guardian” szacuje, że w tym czasie z ukradzionej tożsamości mogło skorzystać co najmniej 80 policyjnych szpiegów.
W oficjalnym komunikacie policja londyńska zapewniła, że „obecnie takie metody nie są stosowane”, oraz że w tej sprawie wszczęto wewnętrzne śledztwo.
Autor: gb
Na podstawie: PAP
Źródło: Niezależna.pl
Nie wiem czy takie rzeczy jeszcze kogoś bulwersują.W imię „demokracji” wszystkie chwyty dozwolone.W UK jeśli zostałeś raz zarejestrowany/spisany przez policje podczas jakiejś demonstracji na zawsze zostajesz podejrzany.W radiowozach maja systemy które odczytują numery rejestracyjne , komputer wyświetla na ekranie wszystkie dane o kierowcy/posiadaczu pojazdu i policja ma obowiązek zatrzymać w celu przeszukania.
STOP anglokolonizacji Świata..
O ludobójstwie dokonanym na bezbronnych demonstrantach w kolonizowanych przez brytyjczyków Indiach:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Amritsar