Posprzątać po śmieciówkach!

Opublikowano: 10.12.2012 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 646

„Solidarność” pracuje nad przepisami, które mają zapewnić ochronę osobom pracującym na umowach cywilnych. Kompleksową potrzebę zmian w kodeksie potwierdzają prawnicy.

Obecnie przepisy chronią wyłącznie osoby związane z pracodawcą umowami o pracę – przypomina Wyborcza.biz. Chodzi m.in. o przepisy, które ograniczają swobodę zwalniania pracowników, przewidują okresy wypowiedzenia, chronią wynagrodzenia w przypadku egzekucji komorniczej, definiują minimalne wynagrodzenie czy dotyczą BHP. „Są dwa różne światy. Świat ludzi na etatach i na umowach cywilnych” – ocenia prof. UG dr hab. Jakub Stelina, kierownik Katedry Prawa Pracy Uniwersytetu Gdańskiego. Jego zdaniem nie należy likwidować umów cywilnych, ale trzeba przeciwdziałać sytuacjom, w których są one stosowane tylko po to, by omijać przepisy kodeksu pracy albo uciec od kosztów pracy.

Zapowiedź stworzenia nowego kodeksu pracy, zawierającego przepisy chroniące pracowników na umowach cywilnych, zgłaszała kilka miesięcy temu „Solidarność”. Prace nad kodeksem są obecnie kontynuowane. „Zakładamy, że kompleksowy projekt będzie gotowy wiosną 2013 r. Najważniejsze zmiany, jakie chcielibyśmy wprowadzić, to np. wprowadzenie urlopów macierzyńskich dla kobiet na “śmieciówkach”, możliwość chorobowego, prawo do urlopu. Osobiście jestem przeciwny likwidowaniu umów cywilnych. Chodzi jednak o to, aby maksymalnie zbliżyć uprawnienia osób z nich korzystających do uprawnień pracowników. Wtedy omijanie kodeksu pracy przestanie się opłacać” – mówi Dominik Kolorz z „Solidarności” koordynujący prace nad zmianami.

Projekt kodeksu zapewniający ochronę pracowników na umowach cywilnych został przygotowany już wcześniej przez grupę prawników pod kierunkiem prof. Michała Seweryńskiego z Uniwersytetu Łódzkiego – w 2007 r. Niestety, rząd nie zajął się projektem. Wytyczne w nim zawarte wciąż można jednak wykorzystać. „W tym projekcie jest cały rozdział poświęcony osobom pracującym jak pracownicy, ale nie mającym etatu. Podstawowa sprawa to wprowadzenie okresu wypowiedzenia dla osób pracujących bez etatów, po drugie, przewidziano dla nich prawo do urlopu. Przygotowano też zapis, że w przypadku sporu takiej osoby z pracodawcą sprawa trafia do sądu pracy, a nie do wydziału cywilnego. To ważne rozwiązanie, bo procedura w sądzie pracy jest bardziej przyjazna dla pracownika” – mówi prof. Stelina.

Najważniejszym problemem jest zdefiniowanie, kiedy umowa cywilna ma faktycznie charakter umowy o pracę. W projekcie z 2007 r. zawarto precyzyjną definicję takiej sytuacji. „Po pierwsze, taka umowa musi być głównym źródłem utrzymania danej osoby. Po drugie, dochody z tej umowy nie mogą być niższe niż połowa minimalnego wynagrodzenia” – tłumaczy Stelina.

Projekt prawników nie zawierał np. ochrony wynagrodzenia przed komornikiem. Jak jednak ocenia Stelina, nic nie stoi na przeszkodzie, by go zweryfikować i dopisać kolejne regulacje, potrzebne do ochrony pracujących na umowach cywilnych.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. MichalR 10.12.2012 09:53

    Będę teraz pisał wyłącznie w moim interesie – interesie studenta, lub osoby wykonującej wolny zawód. Nikt nie zatrudnia mnie na umowę śmieciową za to że mam jakikolwiek fach w ręku. Dostaję umowę śmieciową wyłącznie dlatego, że w dowolnej chwili mogę wygospodarować jeden-kilka dni życia.

    Kto ze mną podpisuje umowy? mała firma, która nie chce płacić komuś kto dla niej nie wykonuje faktycznie pracy. Ta firma nie chciałaby płacić mi w momencie gdybym był chory. Ona woli sobie znaleźć kogoś na moje zastępstwo a mi nie zapłacić.

    Ja tą firmę rozumiem i szczerze mówiąc popieram ją w tym bo dzięki temu w ogóle mam czasami dodatkową pracę. Gdyby nie te umowy… nie miałbym pracy, bo zatrudniliby kogoś kto mógłby pracować u nich na zlecenie stałe, w momencie gdy ja mając studia nie jestem w stanie podjąć takiego zobowiązania.

  2. 23 10.12.2012 11:44

    litosci… gdyby nie te umowy nie byloby pracy, a wszystko by sie samo zrobilo.

  3. rumcajs 10.12.2012 12:47

    Witam
    Czytać ze zrozumieniem. Nitk nie chce likwidowac, lub zabraniac takich UMÓW. Wbijcie to sobie do pamięci, a dopiero potem wypisujcie te głupoty. Młodzi ludzie uważają, że sa niesmietrtelni, że choroba sie ich nie ima… A poetm larum do wszyskich, bo za lekarza trzeba prywatnie płacic, bo “smieciarzowadwca (pracy)” nie ubezpiecza, bo nie odprowadza składek rentalno-emerytalnych. Mowa jest o UPORZĄDKOWANIU i osadzeniu w ramach kodeksu pracy takich warunków zatrudniania, aby zabezpieczyc podstawowe interesy ludzi zmuszonych pracowac na takich umowach.
    Wszyscy 3 wykazujecie brak elementernej wiedzy, jaka jest róznica sporu przed sadem PRACY, a sadem CYWILNYM!!!!
    Ludzie, owszem tu wolno napisac kazdy dowoly swój punkt widzenia, ale do choroby MYSLEĆ, myslec zanim sie cos napisze.
    Chyba że mam do czynienia ze pisanie “sponsorowanym”, odpowiednich zleceniodawców….Którym uporzadkowanie takich umów jest mooocno nie na ręke.

  4. SkyWei 10.12.2012 14:10

    Rumcajs niestety się obawiam, że to u ciebie są problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Twoje “UPORZĄDKOWANIE” to stada nowych regulacji, które jak w samym artykule piszą mają sprawić, że taka umowa stanie się nieopłacalna. Nieopłacalna, czyli przedsiębiorcy nie będą ich zawierać tak chętnie jak teraz. Nikt nie zakazuje, ale efektem ustawy będzie naturalne ograniczenie. I gdzie ty masz o poczuciu niezniszczalności. MichalR pisze jedynie, że dzięki temu w ogóle ma jakikolwiek sposób zarobić. Bo co się stanie, gdy tej firmie przestanie się opłacać zawierać umowy śmieciowe, a on nie jest w stanie podjąć pracy na etat? Właśnie. Zamiast się wściekać sam pomyśl, a jeszcze wcześniej naucz się kultury dyskusji bo argumentów pozamerytorycznych jest tu masa, tych normalne jakoś mi umykają. A i ta uwaga o różnicy miedzy sądem pracy a cywilnym o którym nikt nie wspomniał. Słodko.

  5. MichalR 10.12.2012 18:00

    @rumcajs Jestem osobą bez fachu w rękach. Nic nie umiem. Nie mam ukończonych jeszcze żadnych szkoleń. Nie zainwestowałem we własną edukcję więcej niż dostałem za darmo od państwa. Jak sądzisz kto i za ile jest mnie w stanie przyjąć na etat? Dla żadnego pracodawcy nie jestem atrakcyjnym pracownikiem, bo nie dość że nic nie umiem i nie mam doświadczenia to jeszcze studiuję mając załadowane 4 dni w tygodniu po około 6 godzin. Jeśli nie miałbym możliwości pracować na umowę zlecenie, to pracowałbym na czarno modląc się o to żeby pracodawca wypłacił mi pensję.

  6. MichalR 10.12.2012 20:22

    Łukaszu ja nie narzekam na to że pracuję przy umowach śmieciowych bo zarabiam przy nich wyjątkowo dobrze. Umowa śmieciowa umowie śmieciowej nie równa. Poza tym studiuję na studiach dziennych które na ten moment są dla mnie najważniejsze.

    Umowy śmieciowe które systematycznie podpisuję pozwalają mi wygodnie żyć bez uzyskiwania pomocy od moich rodziców co jest praktyką wielu studentów. Nie powiem żebym zarabiał kokosy ale nie mogę też powiedzieć żebym się przepracowywał.

    Umowy śmieciowe pozwalają mi dodadkowo nabierać doświadczenie zawodowe (gdyż prawie wszystkie związane są z edukacją z którą wiążę przyszłość, a pozostałe z obsługą imprez masowych).

    Nie wszystkie firmy zatrudniają na stałe 10 pracowników… Niektóre funkcjonują sezonowo, inne wykonują sporadycznie zlecenia. Takie firmy poszukują osób które będą dla nich pracowały przykładowo raz w miesiącu. Czasem jednak rzadziej, a czasem częściej. Narzucając kolejne obciążenia na te małe firmy sprawimy że wiele z nich przestanie funkcjonować i wiele osób straci pracę.

    Taki los spotkałby mojego pracodawcę pracującego w edukacji, który czasami mam wrażenie że pracuje obecnie charytatywnie byle tylko kilka osób raz na jakiś czas miało zatrudnienie…

  7. MichalR 10.12.2012 22:08

    Zauważyłeś jedną ważną rzecz. Pracownik często sam decyduje o tym jak jest traktowany. Jeśli nie walczy o siebie to dostaje mniej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.