Nie rzucim działki

Opublikowano: 11.07.2012 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1195

Wojnę rządowi wydała armia zbrojna w łopaty, grabie i motyki. Żeby ją pokonać, PR nie wystarczy.

Polskie ulice niebawem spłyną krwią. A jeśli nie ulice, to działki. Albowiem atak przypuścił Polski Związek Działkowców. To nie Prawo i Sprawiedliwość maglująca zamach smoleński. To licząca milion członków organizacja. Członków zdyscyplinowanych i właśnie wyruszających do ogródków w celu wykonania prac. Przy użyciu niebezpiecznych narzędzi. Wystarczy, że prezes PZD zatrąbi do boju i zamiast gałęzi zetną rządowe łby, a na drzewach w miejscu liści wisieć będą platformiści. Żeby się przekonać, że to nie żarty, wystarczy poczytać komunikaty związku. “PZD gotowy do obrony działkowców!”, “Działkowcy walczą o swoje prawa”, “PZD wzywa wszystkie struktury Związku do walki” – brzmią nagłówki. Słowa te nie padają w próżnię. Od miesiąca okręgowe struktury organizują bowiem w ogródkach dyskretne pokazy skutecznego cięcia. Oficjalnie: roślin sadowniczych. Nieoficjalnie: działkowcy ćwiczą dekapitację. Czym Tusk zasłużył sobie na gniew wielbicieli kwiatków i ogórków własnego chowu?

ZDRADA, BRACIA

Zaczęło się od tego, że w 2010 r. prezes Sądu Najwyższego ośmielił się stwierdzić, że ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych zawiera niekonstytucyjne zapisy. Poszło m.in. o to, że PZD ma monopol na nieodpłatne otrzymywanie gruntów od skarbu państwa i samorządów, co, zdaniem sędziego, jest sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami państwa demokratycznego oraz sprawiedliwości społecznej, gdyż utrwala uprzywilejowaną pozycję PZD jako przymusowej, tworzonej odgórnie, korporacji. Prezes SN złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego 0 stwierdzenie niezgodności przepisów z ustawą zasadniczą. PZD stwierdził, że wniosek ma wymiar polityczny 1 wymierzony jest w fundamentalne podstawy ruchu ogrodnictwa działkowego. W odpowiedzi sędzia zawnioskował do trybunału o uznanie, że cała ustawa jest niekonstytucyjna. I został wrogiem numer jeden, bo dotychczas nikt działkowcom aż tak się nie postawił.

DZIAŁKOWCY, ŁĄCZMY SIĘ!

O determinacji PZD niechaj świadczy fakt, że związek postanowił poprosić o pomoc bratnie kraje. W tym celu sformułował “Przesłanie do narodowych związków działkowców”. Zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego całej ustawy jest wydarzeniem bezprecedensowym. Niebezpieczeństwo, które zawisło nad ogrodami działkowymi w Polsce, jest bardzo poważne. Działkowcy Europy! (…) Razem możemy obronie polskie ogrody działkowe! – czytamy i do kompletu brakuje tylko zawołania: “Działkowcy wszystkich krajów, łączcie się!”. Oliwy do ognia dolała wieść, że rząd potajemnie pracuje nad nową ustawą o ogródkach i chce pozbawić PZD jego uprzywilejowanej pozycji. Związek i działkowcy wysłali w tej sprawie tysiące pism do premiera, ministrów, Prezydenta RP, marszałka Sejmu, posłów i samorządów. Ministra Sławomira Nowaka poinformowali, że w chwili obecnej służby Pana Ministerstwa w sposób czynny uczestniczą w procesie tworzenia nowej ustawy o ogrodnictwie działkowym. Pańscy urzędnicy toczą na ten temat debaty z posłami,stowarzyszeniami, tylko nie z Polskim Związkiem Działkowców, bo to nie pasuje do koncepcji. Nowak zaprzecza, że za plecami PZD prowadzone są prace nad nową ustawą, ale to związkowców nie przekonało; zażądali od ministra ujawnienia wszelkich protokołów, notatek ze spotkań, korespondencji z organami centralnymi i samorządowymi, projektów, założeń do projektów i w ogóle całej dokumentacji związanej z ogrodnictwem działkowym.

PISZ, KTO W BOGA WIERZY

Ponieważ szef resortu od budownictwa nie ujawnił nawet marnej notatki, podejrzliwość PZD rośnie, temperatura w altanach zbliża się do punktu wrzenia, związek intensywniej zagrzewa do walki swych żołnierzy i pisze jeszcze więcej pism. Jak wynika z danych Kancelarii Sejmu, użytkownicy działek i PZD w kategorii “korespondenta zorganizowana” nie mają sobie równych i pod względem aktywności biją na łeb obrońców Telewizji Trwam, ciągle intensywnie protestujących przeciwko nieprzyznaniu stacji Rydzyka częstotliwości na platformie cyfrowej. Działkowcy w tyle pozostawiają także przeciwników wydłużenia wieku emerytalnego. Do obrony działkowej Częstochowy wykorzystują nie tylko zawołania o szczególnych walorach społecznych ogrodnictwa działkowego i szykowanej zdradzie stanu, ale także podejrzane metody leczenia. PZD zaleca np. hortiterapię, czyli po polsku ogrodoterapię. Kontakt z trawą i krzakami ma służyć uzależnionym, bezdomnym, bezrobotnym, pacjentom z demencją i Alzheimera, poprawiając ich zdrowie fizyczne i samopoczucie, redukując i napięcie. Terapii tej nie uznają polskie ośrodki medyczne, ale nie ma to znaczenia. Ważny jest następujący komunikat: działkowanie leczy, polskie ogrodnictwo działkowe należy więc zostawić w spokoju.

WŁADZA ODBIERA ZIEMIĘ

Próby zmierzenia się ze związkowcami spod szyldu ogórka od początku lat 1990. podejmowali politycy różnej maści. I wszyscy przerżnęli z kretesem. PZD ma więc bogate doświadczenie bojowe, wszystkie projekty zmian obala skuteczną taktyką: głosi, że władza chce zabrać ziemię biedocie i wzywa działkowców do walki. Największą grupę wśród użytkowników działek stanowią emeryci i renciści (47 procent) oraz robotnicy (24 procent). Co tu kryć – większość stanowią ci, których pod hasłem “nie rzucim ziemi” do boju rzucić nietrudno. O tym, że politycy boją się zadzierać z miłośnikami marchewki z własnej grządki, najlepiej świadczy postawa PiS. interpelację w sprawie planowanych przez rząd zmian w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych złożył więc Krzysztof Jurgiel – wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS.

LUDZIE ZE STLI

Tymczasem PZD ma nie tylko milion członków, ale także tyle działek ogrodowych. Łącznie zajmują one 44 tys. ha, zazwyczaj w atrakcyjnych miejscach. Nawet jeśli konserwatywnie założymy, że 1 m kw. działki kosztuje 200 zł, to okaże się, iż tereny, którymi dysponuje PZD, warte są ok. 90 mld zł (działkowcy nie mają gruntów, lecz są jedynie użytkownikami o bardzo ograniczonych prawach). To majątek większy niż tegoroczny budżet NFZ (61 mld) – w całości fundowany przez skarb państwa i samorządy. (PSL- 120 tysięcy członków, SLD – 59 tysięcy, PO – 50 tysięcy, Ruch Palikota – 40 tysięcy, PiS – 22 tysiące). Mniej jest górników (170 tysięcy), a także belfrów skupionych w Związku Nauczycielstwa Polskiego (około 300 tysięcy). PZD ma moc. I hymn. Leci on tak:

“W radosnych blaskach wiosny rozkwita
Nasza Zielona Rzeczpospolita.
Dobro ludzkości w hymnie swym śpiewa,
Sztandar jej dumnie powiewa.
W swoich szeregach ma ludzi ze stali.
Wierni jej wszyscy są wielcy i mali.”

A człowiek ze stali jest groźniejszy niż z marmuru lub żelaza. I to nie tylko podczas wyborów. O czym z pewnością zaświadczyłby Stalin Józef, syn szewca i niedoszły ksiądz.

Autor: Maciej Mikołajczyk
Źródło: “Nie” nr 19/2012

UZUPEŁNIENIE WM

Ogłoszono dzisiaj (11.07.2012), że Trybunał Konstytucyjny uznał Ustawę o Rodzinnych Ogrodach Działkowych za niezgodną z konstytucją. Wyrok uderza w działkowców, którym grozi realna utrata działek.


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

54 komentarze

  1. lboo 11.07.2012 11:35

    Działki trzeba sprzedać, żeby wystarczyło na ostatnią podwyżkę utrzymania biur poselskich i łatanie dziury budżetowej po euro.
    A i działkowcy zyskają, bo zamiast brudnych zachwaszczonych działek i rozsypujących sie altanek zbuduje im sie piekne i pachnące nowoczesnościa centra handlowe, czy może własciwszym okreslenie było by handlowe centra kultury.

  2. adambiernacki 11.07.2012 11:48

    Jak już się ziemie ludziom odbierze to staną na niej markety i banki.

  3. bro 11.07.2012 11:48

    3 lata temu weszły przepisy, że w domku, na ogródkach działkowych, można się zameldować. Mój dawny sąsiad, mając marna emeryturę, sprzedał mieszkanie a domek jaki miał na działce, przystosował do mieszkania w nim przez cały rok (powstała malutka willa z ogródkiem, o całkiem wysokim standardzie i jeszcze sporo kasy mu zostało).
    Myśle ze takich ludzi jest w Polsce wiecej, co z nimi ?

  4. eLJot (Moderator) 11.07.2012 14:03

    Zrywy na ogół kończyły się źle, tu raczej czas na długofalową zmianę świadomości.

  5. oskar 11.07.2012 15:10

    Samochód w leasingu, mieszkanie z hipoteką, sprzęt w kredycie, pieniądze na wirtualnych bankowych kontach, nadwyżki finansowe w akcjach i obligacjach, zabezpieczenie na starość powierzone ZUS i OFE, ziemia w dzierżawie. Twoje będzie trochę chińskiego badziewia kupionego w hipermarkecie.

  6. Creativity 11.07.2012 15:40

    eLJot – dobrze piszesz. Musimy pracować nad uświadamianiem ludzi i wzajemną kooperacją w celu zmian tego co widzimy dookoła. WM robią świetną robotę w tym temacie informacyjnym, polecam każdym znajomym odwiedzanie WM w celu niezależnej informacji 😉

    Co do działek. Widać ewidentnie że to wszystko jest podszyte interesem wykupu tych działek przez deweloperów, tak by móc tanim kosztem stawiać na nich apartamentowce i inne hipermarkety za wielkie pieniądze.

    W takiej walce działkowcy są osamotnieni, nikt w tym kraju nie będzie się przejmował emerytami którym ledwie na życie starcza.

    Racja, są też przypadki że ktoś się przeprowadza na stałe na działkę. Ale czy takie osoby dysponują tysiącami złotych na koncie?
    Najczęściej wybierają takie rozwiązanie prawdopodobnie z biedy i oszczędności.

    Pamiętam jeszcze jak mój dziadek miał działkę, to co chwilę u niego były z tego związku inspekcje czy nie mieszka tam na stałe, więc z kolei to też takie łatwe do zrobienia nie jest.

    Jak ich związek, czy ta struktura działkowiczów potrzebuje jakiejś przebudowy, bo jest archaiczna, to niech ją zrobią porządnie. A tu widać rozgrabią na części byle by lewcem sprzedać konsorcjum deweloperskim za grosze, oczywiście zaliczając sumkę do własnej kieszeni za cały interes jak się robi w całej Polsce przez urzędników/prezydentów/wójtów ect.

  7. Czejna 11.07.2012 15:49

    eLJot (Moderator)
    “Zrywy na ogół kończyły się źle, tu raczej czas na długofalową zmianę świadomości.”
    Szanowny Modzie, w modzie dluga fala bylaby lata temu, teraz, to juz nawet na krotka czasu nima, nima! a i niemodna stala sie przy okazji. Prosze tylko nie pytac o rozwiazanie, bo ono budzi sie instynktownie w wiekszosci nas tu komentujacych, lecz czy sluszne ono jest?

  8. Rozbi 11.07.2012 16:35

    No proszę – rok 2012 rokiem absurdu. Rzeczywiście nadchodzi NOWA ERA – New Age, Era Wodnika Aquarius Age.

    Tylko ze każdy z nas myślał ze swoją naiwnością że era ta przyniesie lepszy świat – a tutaj co ? Wszystko dązy do realizacji utopijnych mrocznych fantazji pisarzy science fiction.

    Gdzie ludzkośc kontrolowana jest przez autorytarny rząd a w podziemiach działa mała grupa oporu która chce zbawić świat i uwolnić ludzkość?

    Nie wiem jak wy ale ja oglądając takie filmy kibicowałem ruchowi oporu ale jednocześnie myślałem że w takiej sytuacji wolałbym być beżmyślnym lemingiem niż człowiekiem który oddaje swoje życie za idee.

    Nie wierze w to że ten system zmieni się na wolnościowy. Po prostu nie wierzę. O ile kiedyś system można było obalić to teraz niby jak to zrobić?

    W Grecji protestują i strajkują już od prawie 2-och lat – 100 lat temu to już dawno doszłoby do przewrotu zbrojnego/ wojskowego.
    A teraz?
    Ludzie rozbrojeni – wojska prawie nie ma, policja wierna rzadowi.
    I to mnie najbardziej dziwi – że ani policja, ani wojsko w ogóle tak jakby nie wybrało strony konfliktu – służą w Grecji tym którzy rządzą- nie ma przywódców (jak chociazby w Egipcie).

    Bo nie oszukujmy się – na drodze pokojowej nic nam się nie uda – jak coś się zmienia to taka partia nazywana jest faszystowską, narodowościową, totalitarną a przywódcy i premierzy giną w wypadkach samochodowych albo przez “samobójstwa”

    Pamięta może ktoś Jorga Haidera ?

    Jedyna partia wolnościowa której udało się dojśc do władzy we współczesnej europie i co ? Sankcje UE wobec Austrii, wielka nagonka medialna, a później przywódca partii ginie w wypadku samochodowym.

    Podejrzane?
    I co z tego?
    I tak ŻADNA partia wolnosciowa nie dojdzie do władzy – bo albo jest eliminowana jeszcze przed wyborami (jak Kongres Nowej Prawicy) albo wybory są sfałszowane- albo po dojściu do władzy jest szykanowana przez media i sąsiednie kraje.

    Spodziewacie się wiosny ludów?

    Tam walki uliczne trwały w Paryżu 2 dni. A królowie kapitulowali tylko dlatego iż nie mogli stłumić rozruchów.

    A teraz?
    Policja pacyfikuje rozbrojoną ludność w ciągu kilku(nastu) minut – maksymalnie godziny.

    w U.S.A. rozpędzili grupy z “ruchu” oburzonych w chwilę.
    Że nie wspomne o gigantycznym działaniu mediów które bagetlizują sprawę i robię ludziom papkę z mózgu – kiedyś do ludzi docierały tylko ogólne idee i informacje o zamieszkach w innych częściach kraju – a teraz od razu w portalach informacyjnych/telewizji i we wszystkich mediach mamy informację o zamieszkach – i to nie byłoby takie złe gdyby to była sucha informacja BEZ KOMENTARZA.

    Ale nie – oczywiście jest komentarz dziennikarski i to jaki… Na pewno nie popierający rozruchów. Bo kto popiera ludzi którzy niszczą? Pochody , rozruchy zamieszki już NIGDY nie będą się kojarzyć z walką o wolność – od niedawna (do czego wykorzystali w wyśmienity sposób również kobiców) pochody , manifestacje itp itd kojarzą się tylko z wandalami, kibolami, zamieszkami..

    I nawet nie wiemy kiedy takie skojarzenia weszły nam do głowy – piękna socjotechnika – gdyby się nad tym zastanowić głębiej to niestety musimy przyznać iż władzą posługuję się w sposób genialny genialnymi technikami manipulacyjnymi – o których część z nas wie, ale nawet Ci co wiedzą trochę nie wiedzą jak bardzo są manipulowani i w jaki sposób.

    żyjemy w XXI wieku – technika poszła gigantycznie do przodu od ostatniej zmiany ustroju – a władza ma takie zdobycze w dziedzinie psychologii, socjologii, medioznastwa, itp itd – że teraz już nigdy nie odda władzy, bo – wybaczcie że to piszę- ale wydaje mi się że w tym momencie to jest już FIZYCZNIE niemożliwe – mózgi są podatne na manipulacje, a ta dociera do nas z kazdej strony.

    Ba nawet mój post jest manipulacją o której nawet nie zdaje sobie sprawy.

  9. Devi 11.07.2012 17:58

    @oskar
    Dokładnie tak wygląda “nowoczesny polak” w/g propagandzistów nic dodać nic ująć.
    Każdy kto dba o swoje to dzikus/dziwak/ciemnogrodzianin.

  10. eLJot (Moderator) 11.07.2012 18:07

    @Czejna
    Ile czasu mamy tego nie wie nikt. Żalenie się w sieci nic nie pomoże. Nie myśl o działaniu instynktownym bo te są rozpracowane już przez tych którzy mają wszystko. Jak chcesz wygrać z kimś kto rozdaje karty?

    @Creativity
    Ładnie to wszystko brzmi ale powiem Ci że Polacy są wygodni i liczą że się samo z robi. No i myślą że wiedzą wszystko. Bez pokory będzie jak będzie. Nie umiemy się szanować i sobie wybaczać pewnych rzeczy. Jeśli się ludzie nie chcą ze sobą dogadać to mają to co mają. Dobrze że promujesz WM ale co z tego dalej wynika? Ktoś sobie wejdzie poczyta i fajnie. Może iść spać dalej czując się lepszym od pozostałych, mając wiedzę dla wybranych. Czy coś to zmienia? Niestety niewiele. Jeśli zmiana w świadomości nie nastąpi szybciej to tym tempie prędzej znikniemy z tego globu niż zaczniemy sami decydować o własnym losie.

    @Devi
    A co mają powiedzieć? Że możni tego świata pociągają za sznurki w teatrze lalek?

  11. JarKo 11.07.2012 18:12

    @rozbi, nie zapętlaj się 🙂 (to o Twoim tekście, który jest manipulacją).
    Każdy kij ma dwa końce. Świadomość ludzi, co się dzieje jest teraz też większa, niż kiedyś. Myślę, że główną przyczyną “ospałości” w działaniu jest ogólnie wyższy cywilizacyjny poziom posiadania: jednak gdy ludzi wyzuje się z majątku, nad czym pracują usilnie polskojęzyczni rządzący – Wiosna Ludów jak w banku.
    Po prostu będzie już niewiele do stracenia.

  12. Yezior 11.07.2012 19:43

    Sprawa “działek” wydaje się mieć dwa “ukryte” wymiary.

    Z jednej strony całe to zamieszanie śmierdzi developerskim lobby. Mieszkam w Katowicach i działki zajmują w tym mieście niewyobrażalnie ciekawe tereny inwestycyjne. Istnieje więc ryzyko że w następstwie zniszczenia skostniałego działkowego imperium – ziemia ta zostanie rozdana za bezcen przez urzędników, prywatnemu biznesowi. Jak zwykle więc Ci co mają – będą mieli jeszcze więcej.

    Z drugiej zaś strony – też chciałbym mieć taką działkę. Sami wiecie – sobotni grill ze znajomymi, odprężające koszenie trawy w niedzielne popołudnie. Z tym że ja już muszę sobie taką działkę kupić. Tych “rekreacyjnych” jest niewiele – przynajmniej w sieci. Dziadki raczej wymieniają info kupna/sprzedaży pomiędzy sobą. Pozostaje wic kupić za miestem po cenie rynkowej 100-300 zł/m2.

    Reasumując – ja muszę kupić za kupę pieniędzy. Oni dostali.

    Wnerwiony sytuacją, bliski jestem stwierdzenia “nie będziesz mój, nie będziesz niczyj”. Z dwojga złego niech pobudują biurowce i mieszkania. Może będzie taniej kupić M3 blisko centrum i miejsc pracy się może więcej porobi w tych marketach i biurowcach.

  13. adambiernacki 12.07.2012 09:21

    Widzę, że WM nie są już takie wolne 🙂 Dlaczego nie mogę dodać komentarza, w którym nie ma niczego nieregulaminowego w dodatku?

  14. egzopolityka 12.07.2012 09:37

    Era Wodnika to olbrzymia przemiana w prawach fizyki, którą spotka część społeczeństwa. Tak dowiedziała się Laura Knight-Jadczyk podczas swojej wieloletniej pracy kontaktowej z cywilizacją pozaziemską. Ostateczny termin zmian to około dwa i pół roku od tej chwili (mamy teraz lipiec 2012). Jednak ludzie u władzy są sterowani przez cywilizację pozaziemską, która dała im polecenie zrobienia “powtórki z Hitlera”. Ma jej to pomóc w przejęciu planety gdy już nastąpi zmiana praw fizyki.

    To wyjaśnienie odpowiada na wszystkie pytania, dlaczego tak gwałtownie narasta dyktatura światowa. Ona będzie jeszcze bardziej gwałtownie narastać w kolejnych miesiącach.

    Społeczeństwo jest zupełnie nieświadome tej nadchodzącej zmiany w prawach fizyki, jedynie ludzie u władzy o tym wiedzą i oczywiście ukrywają wszystko przed społeczeństwem.

  15. CD 12.07.2012 12:29

    Nie widzicie niestety dalej niż czubek nosa. Jak można być tak zaślepionym, żeby nie widzieć bezsensu istnienia tych specjalnych przywilejów. Młoda, ciężko pracująca osoba musi dojeżdżać codziennie wiele kilometrów do pracy. Dlaczego dojeżdża? Bo im bliżej centrum tym droższe mieszkania. Dlaczego droższe? Bo fizycznie nie ma miejsca. W tym samym czasie, gdy ta młoda osoba dojeżdża i buli codziennie za paliwo, jakiś dziadek może sobie raz na tydzień pojechać na działeczkę, która jest bliżej centrum. Przecież to jest jakaś paranoja. Młodzi mają daleko i jeszcze bulą za benzynę (połowa to realna cena, połowa podatek)

    Jak tak dalej rządy będą będą kopać młodych w tyłek, to wszyscy w końcu wyjadą do Irlandii, a na miejscu zostaną starzy i będą mieli super – tyle miejsca dla siebie. Tylko skąd wezmą jedzenie?

    A Wy z tymi widłami to pamiętajcie, żeby zaraz po przejęciu władzy najpierw odebrać ludziom prawo wyjazdu z kraju, bo jak tylko się okaże, że chcecie zabierać własność prywatną to uciekną stąd w mgnieniu oka wszystkie firmy i jakieś 10 milionów ludzi. Zostaną tylko ci, których celem w życiu jest dostawać coś za darmo. Tak więc wiecie – w komunizmie szczelna granica to podstawa.

  16. norbo 12.07.2012 12:56

    To nie “komunizm” tylko kapitalizm właśnie i to dziki kapitalizm.

  17. oskar 12.07.2012 13:18

    To jest kolejny krok w kierunku przejęcia kontroli nad prywatnym życiem obywatela. I nie chodzi tylko o odebranie emerytom i zwyczajnym rodzinom tej namiastki prawa do ziemi. Chodzi o to by milion ludzi, którzy żyją w symbiozie z naturą, (znają jej prawa, uprawiają warzywa i owoce ) zamknąć w betonowych blokach, wyprać mózg telewizorem, zmusić do kupowania chemicznej żywności w supermarketach a potem lekarstw w aptekach. By usunąć z ludzkiej pamięci zapach prawdziwego pomidora, by już bez problemu można było nam wmawiać że „ to coś to jest pomidor bo to coś spełnia wszystkie normy UE ”

    @CD

    Jak zlikwidują ogródki działkowe w centrum Twojego miasta to o ile spadnie cena metra kwadratowego ziemi? A po wybudowaniu w tym miejscu kolejnego banku czy hipermarketu o ile Ci się skróci czas dojazdu do pracy?

  18. hashi 12.07.2012 13:53

    “Im gorzej tym lepiej, potem powstanie ład z chaosu”(Z.Brzeziński). Nowy porządek świata przybiera na sile bo zbliża się czas nowej ery,
    czas wielkiego przebudzenia i buntu ludzkości.

  19. CD 12.07.2012 17:00

    “CD kto każe młodym płacić za benzynę niech firma płaci za dowóz własnych pracowników ,stać firmę :)”
    Hehe, no to chyba zależy od tego w jakiej firmie ktoś pracuje, prawda? Poza tym chyba nie zaprzeczysz, że jest to marnowanie zasobów chociażby marnowanie benzyny.

    “Daj dziadkowi własne mieszkanie z działką na peryferiach , odda ci własne mieszkanie w mieście z działką.”

    Nie da się tak. Ogródki działkowe to tereny rekreacyjne. Nie służą do mieszkania. Sam kiedyś kombinowałem, żeby mieszkać w takim domku, ale jest to zabronione. Poza tym żadna rozsądna osoba nie zamieni swojej własności na tomek, który stoi na cudzym terenie i z którego może zostać w każdej chwili wyrzucona.

    “Jak zlikwidują ogródki działkowe w centrum Twojego miasta to o ile spadnie cena metra kwadratowego ziemi? A po wybudowaniu w tym miejscu kolejnego banku czy hipermarketu o ile Ci się skróci czas dojazdu do pracy?”

    Nie wiem, ale na pewno spadnie. A hipermarketów jest akurat tyle ile ludzie potrzebują, bo inaczej by się nie utrzymały. Jak powstanie hipermarket to tez dobrze, bo spadną ceny produktów dzięki zwiększonej konkurencji oraz tańszej ziemi. ja jednak nie jestem w stanie przewidzieć w jaki sposób ludzie wykorzystają tą nowo dostępną ziemię, bo nie jestem wróżką.

    “Ty jedno i to samo, nie potrafisz przestać być niewolnikiem władzy ?”

    hehe, śmieszne – właśnie postuluje żeby było mniej władzy centralnej a więcej władzy w rękach obywateli. Obywatele chcą własności prywatnej, więc wszelki zakaz posiadania takiej własności, oznacza jeszcze więcej władzy centralnej ,bo rozumiem, że to władza centralna musiałaby decydować kto będzie miał prawo użytkować dany kawałek ziemi. Z takiego kraju ludzie zawsze uciekają.

  20. XXIRapax 12.07.2012 17:16

    @CD 12.07.2012 12:29
    “Jak tak dalej rządy będą będą kopać młodych w tyłek, to wszyscy w końcu wyjadą do Irlandii, a na miejscu zostaną starzy i będą mieli super – tyle miejsca dla siebie. Tylko skąd wezmą jedzenie?”

    -Z działki?

    Ty ogólnie myslisz, że jak w centrum będzie więcej miejsca i skróci się czas dojazdu do pracy, to zmniejszą się ceny mieszkań i koszty uzyskania przychodów?
    To jest dopiero myślenie nie wykraczające poza czubek nosa.
    Nie chce mi się przytaczać argumentów, bo po uno mi się po prostu nie chce, a po duo żeby takowe wyciągnąć wystarczy się chwilę nad tym zastanowić.Dla przykładu pomnóż, podziel, czy jak tam wolisz, ilość samochodów potrzebną do przewiezienia kilkuset mieszkańców nowo powstałego bloku, lub biurowca przez szerokość ulicy np, czas postoju w korkach itd.

  21. CD 12.07.2012 18:08

    “-Z działki?”
    😀

    “Ty ogólnie myslisz, że jak w centrum będzie więcej miejsca i skróci się czas dojazdu do pracy, to zmniejszą się ceny mieszkań i koszty uzyskania przychodów?”

    Oczywiście, że tak. No a myślisz, że od czego zależy cena mieszkania? Porównaj cenę w centrum Warszawy i na wsi a później sprawdź, gdzie jest więcej miejsca :P.

    “Dla przykładu pomnóż, podziel, czy jak tam wolisz, ilość samochodów potrzebną do przewiezienia kilkuset mieszkańców nowo powstałego bloku, lub biurowca przez szerokość ulicy np, czas postoju w korkach itd.”

    No to żeś wszystko wyjaśnił 😀

  22. norbo 12.07.2012 18:21

    A kto ci każe mieszkać w Wawie? Wolny jesteś, chcesz tanio jedź tam gdzie tanio 😀 Działkowicze warszawscy to też Warszawiacy i mają prawo decydować o swoim mieście…. to jest kudźwa demokracja!

  23. CD 12.07.2012 18:37

    Już pisałem, że przez to musiałbym wydać więcej na transport do pracy. Ja nie uważam, że ktoś kto ma działkę w Warszawie której nawet nie kupił, i za którą praktycznie nie płaci podatków miał większe prawo do decydowania o tym mieście. Z resztą – dla mnie nie jest ważne kto decyduje. Ważne żeby decydował mądrze, a utrzymywanie działek w centrum miast to głupota.

    A jak tak lubisz demokracje, to czemu narzekasz na demokratycznie wybraną partię rządzącą?

  24. CD 12.07.2012 19:18

    Hehe, gdyby to było możliwe, to frekwencja w wyborach spadłaby poniżej 10%. Ludzie wolą podejmować decyzje sami, a nie demokratycznie. To norbo odwołuje się do demokracji a nie ja. Ja jestem za wolnością jednostki.

  25. norbo 12.07.2012 19:41

    “Ja nie uważam, że ktoś kto ma działkę w Warszawie której nawet nie kupił, i za którą praktycznie nie płaci podatków miał większe prawo do decydowania o tym mieście.” (CD 12.07.2012 18:37)

    “To norbo odwołuje się do demokracji a nie ja. Ja jestem za wolnością jednostki.” (CD 12.07.2012 19:18)

    Odmawiasz działkowiczom prawa do tego co użytkują tylko dlatego, że nie spełniają warunków narzucanych jednostkom przez społeczność i nazywasz to wolnością jednostki? Ty po prostu chcesz wszystko podporządkować swoim potrzebom…

  26. CD 12.07.2012 19:59

    Uznaję prawo działkowicza do robienia tego, na co tylko ma ochotę ale ze swoją własnością, a nie z cudzą własnością. Byłbym nawet za tym, żeby tym działkowiczom rozdać te działki by stały się ich własnością. Podkreślam jednak WŁASNOŚCIĄ – czyli by mieli prawo zrobić z tymi działkami to co chcą w tym również sprzedać pod bardziej użyteczną (dla innych mieszkańców miasta) działalność taką jak choćby ten supermarket albo osiedla mieszkalne.

  27. CD 12.07.2012 20:01

    “@CD co za zmiana ?”
    Żadna zmiana – wszystkie moje artykuły oraz opinie są pro-wolnościowe.

  28. norbo 12.07.2012 20:33

    A czy zwykłe prawo do użytkowania nie jest lepsze? Na pewno nie daje tylu możliwości ograniczania wolności co własność.

    Co prowolnościowego jest w prawie decydowania o tym czego się nie używa? Można komuś zabronić używać tego pomimo, że samemu się tego nie używa ani nie potrzebuje, prawda? Albo czerpać korzyści z tego co ktoś robi z tym czymś bez względu na to, że samemu się nic nie robi, prawda? To ma być wolność? Tak, to jest wolność ale wolność właściela, dla pozostałych niewola…..

  29. CD 12.07.2012 21:10

    Właśnie wolność polega na tym, że jeśli mam do czegoś prawo własności to mam nawet prawo tego nie używać.

    A Ty jak to sobie wyobrażasz? Chciałbyś, żeby nad człowiekiem używającym ziemi stał jakiś nadzorca, który będzie mógł odebrać mu prawo do tej ziemi uznając po prostu, że gospodaruje nią niewłaściwie?

  30. CD 12.07.2012 21:12

    “lecz przywiązanie do własności”

    Nie rozumiem. Przywiązanie byłoby gdybym był za tym, żeby zabronić kupna i sprzedaży. Jeśli każdy ma prawo sprzedać własną ziemię, no to przecież nie jest do niej przywiązany.

  31. CD 12.07.2012 21:25

    “Ja chcę dzierżawić kawałek ziemi, mogę go dzierżawić tam gdzie chcę bezpłatnie , wystarczy zgoda rady lokalnej społeczności .”

    To wspaniale, ale ziemi jest ograniczona ilość, a za darmo, to każdy by chciał dzierżawić ziemię. Jeśli ludzi będzie bardzo wiele, to jak zdecydować, komu ziemię wydzierżawić, a komu nie?

  32. norbo 12.07.2012 21:32

    Chciałbyś, żeby nad człowiekiem używającym ziemi stał jakiś nadzorca, który będzie mógł odebrać mu prawo do tej ziemi uznając po prostu, że gospodaruje nią niewłaściwie? (CD 12.07.2012 21:10)

    Nie ma to jak stare dobre przypisywanie komuś ubzduranych słów, prawda?….

    Ja nie chcę żeby ktoś zabraniał komukolwiek użytkowania tego czego nie używa. Kwestia społecznej kontroli jest na dalszym – bardziej lokalnym, planie. (patrz 43)

  33. norbo 12.07.2012 22:01

    “To wspaniale, ale ziemi jest ograniczona ilość, a za darmo, to każdy by chciał dzierżawić ziemię. Jeśli ludzi będzie bardzo wiele, to jak zdecydować, komu ziemię wydzierżawić, a komu nie?” (CD 12.07.2012 21:25)

    Właśnie dlatego nikt nie powinien zawłaszczać ziemi na własność, bo jest ona ograniczona. Każdy powinien mieć prawo do użytkowania takiej części jaką jest w stanie zagospodarować i nikt nie powinien czerpać korzyści z gospodarowania innych ludzi czy zabraniać im użytkowania tego czego sam nie używa.

  34. CD 12.07.2012 23:10

    Oj bujacie w obłokach. Uciekacie od podstawowego pytanie: co jeśli ziemi jest zbyt mało? Np. milion osób będzie chciało użytkować ziemię koło ładnego jeziora, a tam jest miejsca tylko na 1000 działek. Przypada tysiąc osób na jedno miejsce. Odpowiedzcie wprost – co w takiej sytuacji? Nie ogólnikami, tylko wprost na tym konkretnym przykładzie – kto dostanie tą ziemię w użytkowanie i kto zdecyduje o przydziale?

  35. norbo 13.07.2012 00:12

    W twojej wersji zapewne jeden byłby właścicielem wszystkiego, postawiłby wysoki mur i zabronił zbliżać się biedakom. Ewentualnie czerpałby gigantyczne zyski z podnajmowania takiego atrakcyjnego terenu….

    Całkowicie bładzisz w jakichś prymitywnych rachunkach podczas gdy pojęcie użytkowania oznacza to co oznacza, czyli użytkowanie a nie okupowanie. Jeśli byłby to faktycznie tak atrakcyjny teren rekreacyjny to powinien być dostępny dla wszystkich jako teren publiczny.

    Problematyka użytkowania i własności jest jednak o wiele szersza i często dotyczy kwestii ważniejszych niż rozrywka czy walory estetyczne. Własność bardzo często staje się przyczyną ograniczania przestrzeni życiowej innych ludzi. Np. favelas w Ameryce Południowej – ludzie nie mieli legalnej możliwości osiedlania się ponieważ wszystkie tereny stanowiły czyjąś własność (choć nie była ona użytkowana) a oni nie byli w stanie zapłacić za ziemie lub prawo do jej użytkowania, sami objęli więc potrzebne im tereny w użytkowanie. W Europie podobne zjawisko zachodzi w przypadku nielegalnych obozowisk Romów czy imigrantów. Drugim ważnym aspektem jest możliwość produkcji, gdy jedna osoba ma do dyspozycji tysiące hektarów a tysiące innych osób nie mają nic to jest to równoznaczne z pozbawieniem tych ludzi prawa do życia, względnie sprowadzenie ich do roli narzędzi. Działki to banał, choć ich wymiar symboliczny może być spory….

  36. CD 13.07.2012 00:55

    “Jeśli byłby to faktycznie tak atrakcyjny teren rekreacyjny to powinien być dostępny dla wszystkich jako teren publiczny”

    Hehe, no nieźle. Czyli ostateczny efekt jest taki, że nikt nie będzie mógł mieszkać nad jeziorem, bo… zbyt dużo osób chce mieszkać nad jeziorem :D.

  37. CD 13.07.2012 01:14

    Idę spać. Fajnie, że mi wyjaśniłeś na czym polega prawdziwa wolność ;).

  38. mhdh 13.07.2012 01:21

    Ech! Chlapnąbym krople krwi Tuska i zakąsiłbym Kaczyńskim, a na deser byłby Biedroń. Usta otarłaby mi Anna Grodzka…

  39. norbo 13.07.2012 01:57

    @CD, chciałbyś aby rząd sprywatyzował plaże nad Bałtykiem? Mogliby tam mieszkać ludzie dzięki temu niesamowitemu wynalazkowi jakim jest własność, domek i prywatna plaża…. a ty morze oglądałbyś w telewizji….

  40. norbo 13.07.2012 13:00

    “w tej chwili plaża jest WŁASNOŚCIĄ – skarbu państwa i niech tak zostanie bo gdyby miała komuś być oddana w użytkowanie to by się chętni w kolejce pozabijali.” (realista 13.07.2012 10:29)

    Plaże są dostępne dla wszystkich – każdy może je używać bo to miejsca publiczne.

  41. janpol 13.07.2012 13:21

    Ludziska! GENERALNIE: każdy monopol, szczególnie wymuszony przez prawo, to ZŁO BEZWZGLĘDNE!!! Też ten adwokacki, lekarski itp. Natomiast o co chodzi w tej sprawie to niestety dowiemy się dopiero podczas uchwalania nowej ustawy. Biorąc pod uwagę, ze sporo działek w atrakcyjnych lokalizacjach maja “byli towarzysze”, myślę że dużej krzywdy nie pozwolą sobie zrobić. Koko, koko działko spoko! Nie dajmy się wykorzystywać jako pożyteczni idioci.

  42. norbo 13.07.2012 13:33

    “cyt.:”Plaże są dostępne dla wszystkich – każdy może je używać bo to miejsca publiczne.” to przecież napisałem. ale nie o używaniu jest artykuł a o użytkowaniu, różnicę nawet ty powinieneś dostrzec” (realista 13.07.2012 13:12)

    Czyli są użytkowane przez całe społeczeńtwo….

  43. norbo 13.07.2012 14:37

    Użytkującym podmiotem jest społeczeństwo i dlatego ludzie mogą używać. Społeczeństwo też decyduje o trawce, ławeczce i takich tam.

  44. norbo 13.07.2012 15:26

    Nie wiem o czym piszesz, motasz wszystko…. Nawet własności nie możesz użytkować całkowicie według własnej woli – spróbuj hodować ś-winie w mieszkaniu własnościowym w bloku to się przekonasz 😉

  45. norbo 13.07.2012 15:30

    Często słyszę, że człowiek to świnia
    A człowiekiem świnia być nie chcę
    Jednak człowieka świnią zwiesz wbrew
    woli świni
    I świnię zeświniasz jeszcze

  46. norbo 13.07.2012 15:32

    Słowo ś-winie jest na liście wulgaryzmów? obłęd…

  47. norbo 13.07.2012 15:56

    Bo słowo ś-winie jest na liście cenzorskiej, tylko dlatego. A co do plaż, działek i innych takich to nic się nie zmienia. Obiekty publiczne są użytkowane przez społeczeństwo.

    Jeśli cytujesz to cytuj to co napisałem naprawdę a nie swoje własne wymysły. Pamiętaj też, że ja nie jestem twoim “ziomkiem”.

  48. norbo 13.07.2012 16:59

    Nie potrafię ponieważ nie rozumiem tego zlepku przypadkowych wyrazów, który ty nazywasz cytatem a który cytatem nie jest.

    Plaża także mogłaby być użytkowana indywidualnie ale nie jest. To był tylko przykład obecnego powszechnie akceptowanego wspólnotowego użytkowania terenu. Podobnie może być z terenem przy atrakcyjnym jeziorze. W żaden sposób nie podważa to słuszności idei użytkowania bez ustalania własności.

  49. norbo 13.07.2012 18:35

    Nie interesują mnie twoje abstrakcyjne poezje.

    Skoro są ludzie, którzy odgradzają od świata całe osiedla czy rozległe tereny w imie własności gwarantującej prawo do wyłącznego użytkowania to bez trudu można sobie wyobrazić podobne zachowania w przypadku plaż. Zamknięte osiedle czy hotel z prywatną plażą dostępną wyłącznie dla wybranych lub za odpowiednią opłatą nie jest niczym niezwykłym na świecie. W przypadku prywatyzacji polskich plaż prawdopodobnie mielibyśmy do czynienia właśnie z takim zachowaniem. (Częsciowo ma to miejsce np. w przypadku kąpielisk, które jeszcze nie dawno były dzikie a dziś są ogrodzone).

    Stawiając indywidualny interes w opozycji wobec społeczeństwa podążasz dziwaczną ścieżką do nikąd. Jakoś nie ma zbyt wielu takich konfliktów a jeśli już są to zazwyczaj wina leży po stronie indywidualistów, którzy bywają uciążliwi dla otoczenia. Wydaje się, że gwarancja o której pisze potrzebna jest tylko tym co posiadają więcej niż są w stane użytkować.

    Na twoje pytanie udzieliłem odpowiedzi już wczoraj.

  50. norbo 13.07.2012 19:10

    Nikt nie może też mieszkać na środku krakowskiego rynku a jakoś nikomu to nie przeszkadza.

  51. norbo 13.07.2012 21:20

    Skoro nikomu nie przeszkadza brak możliwości zamieszkania na krakowskim rynku i wszyscy uznają publiczny charakter tego miejsca to dlaczego niby nie miałoby być podobnie z terenem przy jeziorze?

    Fenix pisze o wspólużytkowaniu tego co rzadkie a ty wymyślasz powody dla których miałby to być niemożliwe i proponujesz własność jako rozwiązanie. Czyli uznajesz, że fajnie jest jak jest teraz choć każdy widzi, że istota tego systemu sprowadza się do zawłaszczenie dóbr przez nielicznych i pozbawienia całej reszty prawa do swobodnego życia.

  52. norbo 13.07.2012 21:59

    Ty masz problem w poruszaniu się pomiędzy szczegółem i ogółem. Jedna działka to szczegół ale działki to już bliżej ogółu, jeszcze bardziej ogólnie to kwestia ziemi jako takiej. Potrafisz tylko koncentrować się na drobnym szczególe – w tym przypadku na rzekomym problemie z ustaleniem prawa do użytkowania tego co rzadkie, narzucasz więc prosty schemat zasad opartych na skrajnej możliwości nie dostrzegając patologii w szerszym ujęciu – pozbawienia wielu ludzi prawa do użytkowania tego co rzadkie.

  53. norbo 13.07.2012 22:26

    W tym twoim prostym świecie własności jakieś 3/4 ludności nie ma nic lub ma bardzo mało – patologia jest więc doskonale widoczna, ignorowanie faktów nic nie zmieni.

  54. Szeeyf 14.07.2012 10:53

    To, że ustawa o ROD to bubel było wiadomo już w 2005 roku. Bo PiS z SLD się ścigało kto zrobi większego bubla – wygrało SLD.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.