Liczba wyświetleń: 913
W magazynie Amerykańskiej Unii Geofizycznej „Geochemistry, Geophysics, Geosystems” opublikowany został raport grupy włoskich geologów, którzy twierdzą, że znaleźli wreszcie coś, co może być fragmentem słynnego meteorytu tunguskiego.
Włoski zespół badaczy, kierowany przez Lucę Gasperiniego z Instytutu Badań Morskich w Bolonii, już nie pierwszy rok pracuje w rejonie katastrofy. Kilka lat temu naukowcy ci wysnuli hipotezę, zgodnie z którą jezioro Czeko położone w odległości 8 km od przypuszczalnego epicentrum eksplozji, jest w rzeczywistości kraterem uderzeniowym. Teraz, po zbadaniu dna tego stożkowatego jeziora przy pomocy skanerów sejsmicznych i magnetycznych, znaleźli oni w centrum duży kamienny element, który według ich przypuszczeń jest odłamkiem meteorytu tunguskiego. Odkryta przez nich „anomalia” znajduje się na głębokości dziesięciu metrów pod najgłębszym miejscem jeziora.
Katastrofa tunguska w dosłownym tego słowa znaczeniu wstrząsnęła światem 30 czerwca 1908 r. i do dziś pozostaje nierozwiązaną zagadką. Eksplozja, jaka nastąpiła wtedy nad Syberią, oceniana jest na 40-50 megaton. Spaliła ponad 2 tysiące kilometrów kwadratowych tajgi, wywołana nią fala sejsmiczna dwa razy okrążyła Ziemię, a w Europie obserwowane było zjawisko białych nocy. Naukowcy w żaden sposób nie mogą dojść do porozumienia co to było – lodowa kometa, masywna asteroida czy coś innego. Udało się jedynie dowiedzieć, że wybuch nastąpił na wysokości 5-10 km, ale do tej pory fragmentów obiektu kosmicznego nikt jeszcze nie znalazł. Być może teraz jeden z nich został znaleziony. Pozostaje jedynie go wydobyć.
Źródło: Głos Rosji
„Naukowcy w żaden sposób nie mogą dojść do porozumienia co to było – lodowa kometa, masywna asteroida czy coś innego.”
Nie wiedzą, bo nie chcą wiedzieć. Nie można dopuścić przecież do tego, aby ta szara masa, która napędza gospodarkę nagle zrozumiała, iż jest w posiadaniu ogromnej mocy. Dlatego ciągle jesteśmy okłamywani, oszukiwani rzekomo dla naszego dobra.
„Udało się jedynie dowiedzieć, że wybuch nastąpił na wysokości 5-10 km, ale do tej pory fragmentów obiektu kosmicznego nikt jeszcze nie znalazł.”
Nie można znaleźć czegoś, czego nie może tam być. Proponuję wszystkim zapoznaniem się z tym video
http://youtu.be/i1GmZK_Hl1Y
A może szanowani Panowie naukowiejcy ogłoszą znalezienie kupy T-rexa i otworzą szampana gratulując sobie skutecznego odwrócenia uwagi poszukiwaczy ciekawostek od spraw większej wagi?
@xxx31, myślałem tak samo gdy kładłem płytki w łazience: „To mała łazienka, po co mi poziomica? Zrobię to na oko.” 😀