Liczba wyświetleń: 927
Podczas dorocznej konferencji brytyjskiego Stowarzyszenia Nauczycieli i Wykładowców wezwano do wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów mających chronić dzieci przed przemocą w grach komputerowych.
Nauczyciele ze szkół podstawowych i przedszkoli alarmują, że pod wpływem gier dzieci stają się coraz bardziej agresywne i uzależniają się od „fantastycznych światów, które oddzielają je od rzeczywistości”.
Już cztero- i pięciolatki bawią się podczas przerw w zajęciach w wypadki samochodowe czy udają, że z wyimaginowanych ran leci im krew. Nauczyciele twierdzą, że bez widocznego powodu w klasach jest coraz więcej przepychanek, dzieci często wymieniają ciosy.
„Otyłość, wykluczenie społeczne, samotność, upośledzona sprawność fizyczna – to cechy dzieci, które całymi godzinami w swoich pokojach grają w gry wideo. Istnieje też wyraźna korelacja pomiędzy tymi dziećmi, które przyznają się do grania, a tymi, które przychodzą do szkoły naprawdę zmęczone” – mówi Alison Sherratt z podstawówki Riddlesden St Mary’s Church of England.
Wielu rodziców nie zajmuje się swoimi dziećmi, nie interesuje się, co robią całymi godzinami w pokojach, nie przejmuje się oznaczeniami wieku na pudełkach z grami komputerowymi.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Zdjęcie: David Goehring
Na podstawie: Guardian
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Dziecko powinno być wypoczęte aby było dobrze indoktrynowane.
Wszczepić chipy dzieciom, racje 30 minutowe dziennie na gry, inne na jedzenie i spanie. Tylko niech pomyślą też o kibelku bo inaczej dzieci będą musiały wypróżniać się podczas odpowiedzi na lekcji posłuszeństwa.
@devilan1410
Widzę że pojęcia nie masz że to właśnie gry w głównej mierze służą kształtowaniu potrzebnego wzorca pokoleniowego.
Kolejne pseudbadanie.Gry nie maja nic wspolnego ze wzrostem agresji u kogokolwiek!To wychowywanie w swiecie w ktorym dzieciak widzi w wiadomosciach informacje i zdjecia z nalotu NATO na jakas wioske,setki ofiar,wszystko we krwi…W domu ojciec leje matke ale w niedziele to pierwsi w kosciele.Codzienne obrazy nienawisci dzieci maja na codzien i to nie w grach tylko w telewizji czy samym domu.Dlatego dzieciaki sa teraz takie nerwowe,poniewaz zyjemy w swiecie przepelnionym nienawiscia.Gry sa tak samo szkodliwe dla dzieciakow jak komiksy.Roznica polega na tym ze w grach strony komiksu przesuwaja sie o wiele szybciej.
Trzeba miec nierowno pod sufitem aby obwiniac gry a nie nasze codzienne zycie za to jak ono wyglada.
No tak, gry przecież nie mają oznaczeń PEGI, nie? Poza tym , w kreskówkach też jest przemoc, a niektórzy rodzice widząc, że coś jest rysunkowe od razu uznają, że dla dzieci…
Czytając komentarze łatwo ocenić kto lubi pograć a kto nie koniecznie a skoro „ja” to robię lu nie to jest dobre. Ja niestety wiem,że najlepiej byłoby w ogóle zrezygnować z mediów, aby uwolnić się z pod wpływów wszechobecnej manipulacji. Nałóg jednak pozostaje nałogiem…
Ogólnie to nie same brutalne gry zmieniają dzieci w zombiaki a sam internet…
http://mistrzowie.org/414596
Gry swój wpływ niewątpliwie mają. Ale szkoła niesamowicie, przynajmniej na późniejszym etapie, męczy psychicznie – nie widzę alternatywy dla komputera/konsoli – dziecko/nastolatek miałby czytać lekturę? Błagam – nauczyciele czasem zachowują się, jakby leczyli swoje kompleksy.
@MilleniumWinter – gry to tylko procent „wpływów”.
Ciekawe ,kiedyś dzieci bawiły się w wojnę po oglądaniu ,,Czterech pancernych”i biegały z karabinami po parkach i jakoś przeżyły.Teraz znowu gry komputerowe wszystkiemu winne.
Bzdury ,bzdury i jeszcze raz bzdury.
Dzieci uczą się na wzorach zachowań obserwowanych u dorosłych-i to zachowań prawdziwych a nie deklarowanych.