Koniec UE w dotychczasowym kształcie

Opublikowano: 18.12.2011 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 612

Znany jest już projekt porozumienia międzyrządowego, którego polityczne ustalenia zostały przyjęte podczas ostatniego szczytu UE w Brukseli. Przygotowali go jak donoszą media, współpracownicy Przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, więc nie wiadomo czy jego zawartość w całości podoba się w Berlinie i w Paryżu. Ale skoro sam Przewodniczący odstępuje od wspólnotowego charakteru UE to wygląda na to ,że przygotował projekt jednak według wskazówek pochodzących z tych dwóch stolic.

Koncentruje się on wprawdzie na polityce fiskalnej ale sposób jego wejścia w życie (ratyfikacja tylko przez 9 z 17 państw strefy euro), a także sposób uruchamiania sankcji za nieprzestrzeganie jego ustaleń (niby wchodzą automatycznie ale jednak kwalifikowana większość krajów może je zatrzymać), dobitnie pokazują ,że porozumienie to jest ostatecznym rozstaniem się z UE jako związkiem suwerennych państw.

Zaprezentowany projekt wprowadza także gigantyczny zamęt prawny ,kraje funkcjonujące w ramach tego porozumienia rządowego, obok Unii 27 krajów członkowskich ale po jego zawartości widać (choćby poprzez wykorzystanie w porozumieniu międzyrządowym instytucji europejskich takich jak Komisja Europejska i Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu), że jego twórcy próbują przejść nad tym do porządku dziennego.

W sprawie unii fiskalnej mamy twarde zapisy. Te które znalazły się już w Traktacie z Maastricht a więc deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3% PKB i dług publiczny poniżej 60% PKB przy czym warto przypomnieć,że według metodologii unijnej Polska nie będzie spełniała na koniec roku 2012 obydwu tych kryteriów mimo zapewnień ministra Rostowskiego ,że będzie inaczej.. Do wskaźników podawanych przez Rostowskiego trzeba bowiem dodać zobowiązania Krajowego Funduszu Drogowego (prawie 3% PKB) a także zobowiązania w ochronie zdrowia, Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a także środki przejęte z Funduszu Pracy i FGŚP (kolejne 3% PKB).

W porozumieniu znalazła się także tzw. złota reguła fiskalna, która pozwala tylko na wynoszący do 0,5% PKB deficyt strukturalny (konieczne jest wpisanie jej do Konstytucji) Oznacza to w zasadzie konieczność pokrywania tzw. wydatków bieżących tylko z dochodów budżetowych, a wydatków inwestycyjnych tylko z tych samych dochodów, wspomaganych pożyczanymi pieniędzmi ale tylko do wysokości 0,5% PKB (w warunkach roku 2012 byłaby to tylko kwota 7,5 mld zł). Taki zapis dla krajów z zapóźnioną infrastrukturą (drogową, kolejową, telekomunikacyjną, informatyczną, edukacyjną) takich jak Polska to prawie samobójstwo.

Jest także włączenie do krajowej procedury budżetowej, Komisji Europejskiej. A więc przedstawianie KE założeń do projektu budżetu narodowego na wiosnę każdego roku i projektu budżetu na jesieni. KE będzie wydawała zalecenia, które będzie musiał uwzględnić parlament krajowy.

Nic wprawdzie nie ma o harmonizacji podatków dochodowych w tym w szczególności podatku od firm ale jak sądzę Niemcy o tej kwestii sobie przypomną na etapie negocjacji ostatecznego kształtu porozumienia międzyrządowego. Dążyli do tego od momentu przyjęcia do UE 10 nowych krajów z Europy Środkowo-Wschodniej, oskarżając te kraje o konkurencje podatkową, teraz więc nadarza się doskonała okazja, by te konkurencję usunąć.

Na szczęście proponowane zmiany są tak daleko idące, że w Polsce oznaczają one konieczność przeniesienia dotychczasowych kompetencji przypisanych w Konstytucji PR Parlamentowi na ograny międzynarodowe, a także wpisanie nowych ograniczeń fiskalnych (złotej reguły, nie wyższego niż 3% PKB deficytu sektora finansów publicznych), więc nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chyba tłumaczył, że można je przeprowadzić w Sejmie i w Senacie zwykłą większością głosów.

Potrzebne będzie uzyskanie dla tych zmian 2/3 zarówno w Sejmie jaki w Senacie, a takich rozwiązań Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska nie poprą pod żadnym pozorem. Także dla dobra UE 27 państw o przystąpieniu do której decydowali Polacy w referendum w czerwcu 2003 roku.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. norbo 18.12.2011 14:41

    Przeciez Niemcy i Francja tez nie spelniaja warunku ograniczenia zadluzenia publicznego do 60% PKB…

  2. hybrid 20.12.2011 08:21

    raczej wszystkie zabiegi spowoduja zwiekszenie dlugu krajow UE. W rzeczywistosci zeby prawo bylo bardziej liberalne kryzys bylby mniej grozny, Polska jest zasobna w wiele surowcow najwazniejszym z nich jest zywnosc, mozliwosc upraw, energetycznie tez nie jest zle tylko trzeba przestac placic ten podatek od emisji co2 wypiac sie na Kioto, zaczac zyc we wlasnym kraju a nie marzyc ciagle o europie czy usa.Tak postepuja zakompleksieni rodacy mowia ze sa europejczykami, ale czy bedac polakiem nie jest sie europejczykiem??trzeba tylko otworzyc oczy i pracowac, moze maybahem nie bedziemy jezdzic ale z pewnoscia na cos bedzie nas stac.System nie powinien polegac na dazeniu do bogactwa trylko do zaspokajania potrzeb ludzi i udoskonalania sposobow osiagania tego.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.