Liczba wyświetleń: 688
Punktem zapalnym jest stanowisko Unii Europejskiej, która zmierza w kierunku wprowadzenia wspólnotowej blokady nieodpowiednich stron internetowych. Za planami tymi ma stać jednak MAFIAA [1].
Walka z piractwem komputerowym napotyka na wiele problemów. Jednym z nich jest prawo, różne w poszczególnych krajach, a także skuteczność działania odpowiednich służb czy też podejście władzy do samego zagadnienia. Skutecznym rozwiązaniem, w opinii przedstawicieli przemysłu rozrywkowego przynajmniej, byłoby wprowadzenie regulacji na poziomie globalnym. To jednak wymagałoby bardzo długich i trudnych negocjacji. Ale pojawiło się dla nich światełko w tunelu – Unia Europejska.
W zeszłym miesiącu informowaliśmy w Dzienniku Internautów o dokumencie podsumowującym spotkania grup roboczych Rady UE ds. egzekwowania prawa oraz współpracy służb celnych. Zaproponowano w nim stworzenie „wirtualnej granicy Schengen” oraz „wirtualnych punktów dostępu”. Blokadą serwisów internetowych zająć by się mieli dostawcy internetu.
Podobną rolę operatorów telekomunikacyjnych sugerował także Michel Barnier, komisarz odpowiedzialny za rynek wewnętrzny i usługi. Jego zdaniem współpraca z dostawcami internetu miałaby stanowić kluczowy element nowej strategii. Firmom oczywiście taki obrót spraw jest nie w smak, zupełnie innego zdania jest przemysł rozrywkowy, postulujący tego typu kroki już od pewnego czasu.
Płynące z Brukseli słowa nie pozostały bez odpowiedzi. Zareagował serwis The Pirate Bay, zapowiadając, że wojna o internet dopiero się rozpoczęła. Głównym wrogiem ma być w niej MAFIAA. Podobnie, jak miało to już miejsce w przeszłości, serwis wykorzystał jedno z przemówień wojennych Winstona Churchilla, w którym stowarzyszenie występuje w roli nazistowskich Niemiec, dążących do podboju Europy.
Celem walki jest nie tyle pokonanie MAFIAA, ale ocalenie „nieocenzurowanej cywilizacji”. Od niej zależeć ma życie w wolności, a także nieskrępowane korzystanie z internetu.
Czy uznać to należy za zapowiedź cyberataków?
Opracowanie: Michał Chudziński
Na podstawie: The Pirate Bay
Źródło: Dziennik Internautów
PRZYPIS
[1] MAFIAA – to żart, satyryczne połączenie akronimów MPAA i RIAA, sugerujące, jak powinien wyglądać akronim oraz nazwa organizacji zajmującej się ściganiem internautów w imię praw wydawców i twórców filmów oraz muzyki. W sieci pojawił się prawdopodobnie na prima aprilis 2006 roku wraz z dedykowaną mu stroną mafiaa.org oraz nieprawdziwym komunikatem o połączeniu sił Motion Picture Association of America, Inc. (MPAA) oraz Recording Industry Association of America (RIAA) pod postacią Music And Film Industry Association of America, Inc. (MAFIAA).