Google chce wykorzystać nasze smartfony do badania jonosfery

Opublikowano: 28.11.2024 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Nauka i technika, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1357

Naukowcy z Google Research proponują, by wykorzystać miliony smartfonów używanych z systemem Android do badania w czasie rzeczywistym zmian w jonosferze i poprawienia tym samym dokładności systemów nawigacji satelitarnej. „Zamiast postrzegać jonosferę jako obszar, który zaburza GPS, możemy odwrócić sytuację i wykorzystać odbiorniki GPS jako urządzenia do badania jonosfery. Łącząc dane z czujników milionów telefonów stworzyliśmy szczegółowy obraz jonosfery, którego w inny sposób nie można uzyskać” – stwierdził Brian Williams i jego koledzy.

Jonosfera do obszar słabo zjonizowanej plazmy rozciągającej się na wysokości 50–1500 kilometrów nad Ziemią. Jonosfera ulega ciągłym zmianom, a zmiany te są jednym z najpoważniejszych źródeł błędów występujących w systemach nawigacji satelitarnej. Systemy takie wykorzystują duże sieci satelitów, które wysyłają sygnały radiowe do odbiorników na Ziemi. Każdy z odbiorników, na przykład nasz smartfon, oblicza swoją pozycję na podstawie czasu nadejścia sygnałów. Najpierw jednak sygnały wysłane przez satelity przechodzą przez jonosferę, wchodzą w interakcje z wolnymi elektronami, co je nieco spowalnia. Problem w tym, że zagęszczenie swobodnych elektronów nie jest stałe ani w przestrzeni, ani w czasie. Zmienia się ono też w zależności od aktywności Słońca i ziemskiego pola magnetycznego.

Na całym świecie działają miliardy smartfonów, a każdy z nich wyposażony jest w silny procesor i liczne czujniki. Chociaż czujniki te są przeważnie gorszej jakości niż standardowe czujniki używane w instrumentach naukowych, liczba i zagęszczenie smartfonów powodują, że dzięki nim można uzyskać lepszy obraz jonosfery niż z instniejącej sieci instrumentów naukowych, które ją badają.

Naukowcy z Google’a chcą wykorzystać fakt, że wiele smartfonów posiada odbiorniki wykrywające sygnały nawigacji satelitarnej w dwóch różnych częstotliwościach. Ich wykorzystanie do mapowania jonosfery nie jest jednak łatwe, gdyż smartfony nie zostały zaprojektowane pod kątem jej badania. Ich anteny są słabe, a odbierane sygnały często zakłócają pobliskie budynki, na jakość wpływają też sprzęt i oprogramowanie użyte przez producentów smartfonów. Jednak jest ich tak dużo, że te wszystkie niedoskonałości można zniwelować za pomocą liczby urządzeń.

Dlatego Williams i jego zespół proponują, by wykorzystać miliony smartfonów, które dzięki możliwości odbioru sygnału w dwóch częstotliwościach, dostarczą jednocześnie danych potrzebnych do skalibrowania i poprawy obliczeń. Naukowcy przyznają, że dane z pojedynczego smartfonu byłyby dość słabej jakości, ale dzięki olbrzymiej liczbie urządzeń, możliwe będzie przeprowadzenie obliczeń korygujących i uzyskanie dobrej jakości danych. Szczególnie obiecujący jest taki system wykorzystujący smartfony użytkowników z Afryki, Indii czy Azji Południowo-Wschodniej, gdzie sieć naukowych stacji badających jonosferę jest niewielka.

Badacze przeprowadzili już wstępne testy. Wykorzystali miliony urządzeń z Androidem rozsiane po całym świecie. Nie musieli przy tym identyfikować poszczególnych urządzeń, co zapewniało użytkownikom anonimowość i bezpieczeństwo. Dzięki temu naukowcy byli w stanie zobrazować wiele zmian w jonosferze – pojawienie się bąbli plazmy nad Indiami i Ameryką Południową, wpływ niewielkiej burzy słonecznej na jonosferę nad Ameryką Północą czy ubytek wolnych elektronów nad Europą. Już te wstępne testy dwukrotnie zwiększyły obszar jonosfery, jaki był dotychczas badany i poprawiły rozdzielczość istniejących map.

Głównym jednak celem naukowców jest poprawienie działania systemów nawigacji satelitarnej. Twierdzą, że gdyby taki system został wykorzystany na masową skalę, powodowane zmianami jonosfery błędy zostałyby zmniejszone o wiele metrów, co przyniosłoby liczne korzyści. „Odbiornik GPS odróżniłby, czy znajdujemy się na autostradzie, czy na położonej obok równoległej drodze gruntowej, a to olbrzymia różnica na przykład w przypadku konieczności wysłania służb ratunkowych” – stwierdza Williams.

Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: Nature.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. M4ndarkus 28.11.2024 20:37

    Google się przyznało że w zasadzie ma dostęp do naszych telefonów bez zgody. Ciekawe jak jeszcze nas wykorzystują.

  2. Katarzyna TG 28.11.2024 20:59

    > „Odbiornik GPS odróżniłby, czy znajdujemy się na autostradzie, czy na położonej obok równoległej drodze gruntowej, a to olbrzymia różnica na przykład w przypadku konieczności wysłania służb ratunkowych” – stwierdza Williams.

    Mógłby też posłużyć do geofencingu w przypadku zarządzenia lockdownu w obrębie 15-minutowego getta lub z jakiejkolwiek innej „przyczyny” jaka przyjdzie im do głowy (na przykład jak w Hiszpanii ostatnio – bo pada LOL) już nie mówiąc o udostępnianiu tych danych służbom.

    No ale to wszystko dla naszej wygody, jak zawsze, wiadomo:)

  3. Baba Jaga 28.11.2024 21:02

    Wyrzućcie szpiegusia. Naprawdę go nie potrzebujecie do niczego. Nosząc przy sobie NIE SWOJE URZĄDZENIA (to są urządzenia Google wypożyczone wam) nie dziwcie się, że będziecie coraz bardziej towarem i zombie a coraz mniej człowiekiem.

    Jesteście androidami (mowa o tych, co wciąż noszą Google / Apple przy sobie).

    Używajcie wyłącznie Linuxa i BSD.

  4. emigrant001 28.11.2024 22:12

    Jesteśmy towarem, nasze dane są pobierane i sprzedawane bez naszej wiedzy i zgody i mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Grunt, że tęczowa, walcząca demokracja i różnorodność mają się dobrze:) Gdyby w demokracji wybory mogły coś zmienić, byłyby zakazane:)
    I co teraz?

  5. Katarzyna TG 28.11.2024 22:20

    > I co teraz?

    Teraz grzecznie instalujemy następną apkę, na topie w ostatnich dniach Bunker app przynajmniej u Helmuta:)

    https://www.iamexpat.de/expat-info/german-expat-news/germany-launch-bunker-location-app-amid-rising-global-tensions

  6. Katarzyna TG 28.11.2024 22:31

    Wiesz co Rozbi, strzel sobie kawę czy co tam nadużywasz i .. daj sobie spokój:)

  7. Katarzyna TG 28.11.2024 22:40

    > Do tego czasu będę punktował każdą dezinformacje i manipulacje.\

    Zanim zaczniesz węszyć wszędzie dezinformację czy manipulację pomyśl czy Ci konktekst nie umknął (imo chyba od tego wypadałoby zacząć) no chyba.. że chodzi o coś innego. Tak czy inaczej EOT bo nie przewiduję na dzisiejszy wieczór zapasów w kisielu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.