Finansowe sidła MFW

Opublikowano: 13.09.2024 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1351

Każdy wie, że na świecie istnieją kraje ekstremalnie biedne, ale rzadko kto się zastanawia, dlaczego tak naprawdę tak jest. Nazywa się je czasem Trzecim Światem – choć termin ten coraz częściej wypada z łask na rzecz bardziej eleganckiego „kraje rozwijające się”. Bez względu na etykietkę, te państwa w wyobraźni mieszkańców Zachodu to miejsca pełne biedy, chaosu i problemów, z którymi nie chcą mieć nic wspólnego. Od terroryzmu po masową migrację – biedni zawsze mają być winni. Tymczasem miliarderzy i korporacyjni filantropi zbijają kapitał na medialnych akcjach charytatywnych, ratując „biedne dzieci z Afryki” przy pomocy PR-owych sztuczek.

Ale prawdziwe pytanie brzmi: dlaczego te kraje, mimo niezliczonych miliardów w „pomocach rozwojowych”, nadal tkwią po uszy w długach i biedzie? Czy kolonializm rzeczywiście się skończył? A może po prostu zmienił formę na bardziej wyrafinowaną, zamieniając baty na kredyty i ładne garnitury z logo Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego?

Przez wieki kraje, które dziś nazywamy „rozwijającymi się”, były koloniami europejskich mocarstw. Brytyjczycy wyciągali bogactwa z Indii, Francuzi z Afryki Zachodniej, a Belgowie robili prawdziwe piekło w Kongu. Kolonie były dostawcami surowców – od przypraw, przez gumę, po ropę, która napędzała zachodnie rewolucje przemysłowe.

Kiedy po II wojnie światowej kolonie uzyskały formalną niepodległość, zaczął się inny teatr. Niby wolne, ale nadal podporządkowane Zachodowi – tym razem nie przez armie i statki handlowe, ale przez „pomoc” finansową. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) wszedł na scenę z uśmiechem filantropa i walizką pełną pożyczek. Ale tu jest haczyk – te pieniądze trzeba spłacić, a warunki są bezlitosne. Oto dług – nowa forma niewoli. MFW zmusza rządy do cięcia wydatków na edukację, zdrowie, do sprzedawania swoich zasobów publicznych i „reformowania” gospodarki według zachodnich wzorców.

Przykładów jest na pęczki. Rząd w Ekwadorze na każde 100 dolarów wyciągniętych z krajowych złóż ropy dostaje ledwo 25. Z tego 75% idzie na spłatę długu, a reszta na wydatki państwowe. Na zdrowie, edukację i pomoc dla biednych zostaje jakieś 2,50 dolara na głowę. Taki mechanizm „pomocy” przenika całe kraje rozwijające się, zmuszając je do wiecznego spłacania zobowiązań, których nie sposób zrealizować.

Najgorsze jest to, że te długi często nie mają nic wspólnego z poprawą sytuacji zwykłych ludzi. Pożyczki trafiają w ręce skorumpowanych dyktatorów, którym MFW i zachodnie mocarstwa ochoczo przyklaskują. A potem, mimo że pieniądze znikają gdzieś w Szwajcarii, dług zostaje na barkach obywateli.

Kto zyskuje?

Nie ma tu wielkich niespodzianek – zyskują ci, którzy trzymają dług w garści. Banki, fundusze inwestycyjne, zachodni miliarderzy. To oni są prawdziwymi beneficjentami tego systemu. Wielkie korporacje kupują za grosze infrastrukturę publiczną w zbankrutowanych krajach, zamieniając szpitale, szkoły czy wodociągi w prywatne przedsiębiorstwa nastawione na zysk. I tak cykl trwa – ci biedni pozostają biedni, a bogaci coraz bogatsi.

Dzięki MFW i jego drakońskim programom oszczędnościowym kraje rozwijające się stają się dostawcami tanich surowców, a ich społeczeństwa – zapleczem dla najtańszej siły roboczej. W końcu, jak mówił jeden z ekonomicznych guru neoliberalizmu – bieda w tych krajach to po prostu produkt uboczny wzrostu globalnego kapitalizmu.

A co z Polską?

Choć Polska to nie Trzeci Świat, to jednak dobrze pamiętamy, jak sami pożyczaliśmy u MFW, walcząc z hiperinflacją i długiem w latach 1990. Reformy Balcerowicza, choć wielu uznaje je za sukces, były niczym innym jak zestawem MFW-owskich „recept”. Dziś, z perspektywy czasu, widzimy, że dług i jego spłata kosztowały nas więcej, niż się spodziewano, a wielkie korporacje przejęły kontrolę nad znaczną częścią naszej gospodarki.

Może nie tkwimy już w sidłach MFW, ale widzimy, jak dług i korporacje niszczą nie tylko biedne kraje, ale także te, które próbują walczyć o swoje miejsce w globalnym systemie.

Autorstwo: Eliza Nowak
Źródło: Trybuna.info

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. garsjo 13.09.2024 13:55

    „A co z Polską?” A no mamy powtórkę z „rozrywki” – 2016r – udostępnienie zasobów kraju na rzecz Ukrainy. Przyjęcie drugiego narodu do utrzymania przez Polków („jesteśmy sługą Ukrainy”). To co odbudowaliśmy po grabieży anglosaskiej finansjery musimy znów na żądanie globalnej finansjery oddać via Ukraina w to samo miejsce.

  2. pikpok 13.09.2024 16:16

    @garsjo, Ukraina należy już do mafii pasożytdniczej zresztą tak jak i Polska za chwile.
    Ciekawe tylko do kogo należą te korporacje i banki. Zanim powstała Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska w XVII wieku, to wcześniej wypędzono ,,żydów” z Hiszpanii i Portugalii, bo za bardzo się panoszyli, skąd trafili do Holandii i Anglii. Następnie ten kapitał pasożytdniczy przeniósł się do Ameryki i stamtąd dalej przejmował zasoby na świecie. Tak że Hiszpanie, Portugalczycy, Brytole czy obecni Amerykanie to są czy byli właściwie tylko ich najemnicy.
    Brytole byli potęgą, a po IIWW zostali z niczym, Amerykanie są zadłużeni na maksa i teraz robią to samo z Europą.

  3. replikant3d 14.09.2024 19:15

    pikpok ,,Ciekawe tylko do kogo należą te korporacje i banki,, Odpowiedź jest prosta. Do globalistów z Davos. To oni wydają polecenia i są prawdziwymi właścicielami Black Rocka i innych mega korporacji. A reszta to tylko ,,pionki,,….

  4. MasaKalambura 15.09.2024 02:05

    Można będzie powiedzieć, że kości zostały rzucone i karty rozdane, kiedy za jednym zamachem wyłączą druk jako pieniądz. Elektrony zaczynając liczyć. Wiązania informatyczne.

    Technokracja kontra Biurokracja
    Lichwy-Korporacje

    Dramat

    Póki, co papierkami można poszeleścić jeszcze jak liśćmi…
    I drobniakami pobrzęczeć, jak pszczółkami czy żuczkami fruwające…

    Mahdi nadal nie daje znać o sobie
    Sprawiedliwość dalej walczy o prawo do istnienia.

    Miłosierdzie ludzkie raz rośnie, dwieście razy spada. Potem wzmaga się i zawiesza raz na czas jakiś.
    Dzieci zdrowe nadal rodzą się…

    nadzieja trwa

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.