Liczba wyświetleń: 1466
Chcąc odstraszyć więcej firm od Kanady, liberałowie ogłosili obowiązkowy Federalny Rejestr Tworzyw Sztucznych, który zmusi firmy do deklarowania wszystkich tworzyw sztucznych stosowanych w produktach i monitorowania wszystkich tworzyw sztucznych przez cały cykl ich życia.
Jeśli myślałeś, że papierowe słomki rozpuszczające się w napoju są denerwujące, sytuacja prawdopodobnie pogorszy się znacznie bardziej, gdy firmy zostały zmuszone do szukania sposobów na całkowite odejście od plastiku.
Zgodnie z komunikatem prasowym rząd utworzy Federalny Rejestr Tworzyw Sztucznych, który będzie wymagał od przedsiębiorstw (w tym producentów żywic, usługodawców i producentów wyrobów z tworzyw sztucznych) sporządzania rocznych raportów na temat wszystkich tworzyw sztucznych, ich rodzajów, importu i miejsca, gdzie trafiają na różnych rynkach. „Sprawdzanie ilości opakowań i innych odpadów z tworzyw sztucznych wytwarzanych w obiektach przemysłowych, handlowych i instytucjonalnych (ICI) będzie obowiązkowe” – czytamy w rządowym komunikacie.
Według rządu federalnego mniej niż dziesięć procent tworzyw sztucznych w Kanadzie jest poddawanych recyklingowi, a zdecydowana większość trafia na wysypiska śmieci i zanieczyszcza plaże, rzeki, parki i oceany. „Kanadyjska opinia publiczna wyraziła silną chęć podjęcia zdecydowanych działań zarówno ze strony rządu, jak i producentów tworzyw sztucznych, aby rozwiązać ten problem poprzez zwiększenie zrównoważonego charakteru produkcji i stosowania tworzyw sztucznych” – czytamy dalej.
Federalny Rejestr Tworzyw Sztucznych będzie wymagał od producentów żywic plastikowych, producentów wyrobów z tworzyw sztucznych i powiązanych usługodawców corocznego składania sprawozdań na temat ilości i rodzajów tworzyw sztucznych wprowadzanych przez nich na rynek. Ten system raportowania obejmie przebieg gospodarki tworzywami sztucznymi, od produkcji po wycofanie z eksploatacji. Rejestr ma na celu zapewnienie większej przejrzystości i ułatwienie podejmowania decyzji w oparciu o dowody, pomagając rządom i przemysłowi w ograniczaniu ilości odpadów z tworzyw sztucznych.
Zakres rejestru jest szeroki i obejmuje różne sektory, w tym opakowań, produktów jednorazowego użytku, budownictwo, transport, elektronikę, tekstylia i inne. To kompleksowe podejście stanowi część szerszej strategii Kanady mającej na celu przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym, w której tworzywa sztuczne są stale ponownie wykorzystywane i poddawane recyklingowi, a nie wyrzucane. Problem polega jednak na tym, że większość tej produkcji odbywa się poza Kanadą, a kraje produkujące, jak Chiny przestały odbierać gros recyklingu z krajów zachodnich.
Steven Guilbeault, Minister Środowiska i Zmian Klimatu, podkreślił rolę rejestru w kanadyjskiej strategii środowiskowej, stwierdzając: „Kanadyjczycy oczekują, że rząd Kanady podejmie działania w celu ograniczenia ilości odpadów i zanieczyszczeń z tworzyw sztucznych, a my wywiązujemy się z naszego zobowiązania. Federalny Rejestr Tworzyw Sztucznych to praktyczne narzędzie, które pomoże śledzić tworzywa sztuczne w całej gospodarce, informować o przyszłych działaniach i mierzyć postępy w ograniczaniu ilości odpadów i zanieczyszczeń z tworzyw sztucznych”.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Jeśli chcą zmniejszyć ilość odpadów i zanieczyszczeń z tworzyw sztucznych to niech przestaną je stosować i zaczną stosować materiały prawdziwie biodegradowalne. Kiedyś nie było napojów w plastikowych butelkach (PFAS i inne świństwa endokrynnie aktywne) tylko w szklanych a wędliny pakowało się w papier. Komu to przeszkadzało?
I porzucono chyba rozwój biopolimerów, np celulozy itd., które to substancje mają gigantyczny potencjał na zastąpienie w 100% opakowania do żywności i napojów, wody wykonane z surowców ropopochodnych. Ale wiadomo przeciez o co chodzi, o zapewnienie kolosalnych zysków dla wydobywców ropy i koncernów ją przetwarzających, a jest to zapewne cała ogromna sieć korporacji i wszystkiego co z nimi powiązane biznesowo, politycznie, oligarchicznie, mafijnie itd.
Czekam na moment, aż to jebnie od nadmiaru codziennych głupot.
Bo ile można na to patrzeć?
Może zacznie się od Kanady:( albo Australii.
Jakiegoś anglijskiego kraju, gdzie ludzie są ciągle zawolni myślowo:)
Pozdrawiam.