Liczba wyświetleń: 2296
Mieszkańcy Podhala mają dość nieprzygotowanych turystów, którzy – jeżdżąc na niewłaściwych oponach – powodują zatory i kolizje.
Jak pisze serwis Autokult.pl, temat obowiązku używania opon zimowych w górach powraca jak bumerang wraz z pierwszymi opadami śniegu. Górale liczą w tej kwestii na nowy rząd.
Choć trudno w to uwierzyć, wciąż nie brakuje kierowców, którzy wybierają się na zimowy wypoczynek nieprzygotowanym pojazdem. I nie chodzi tu wcale o specjalistyczny ekwipunek, lecz absolutne podstawy, takie jak opony zimowe. Górale oczywiście cieszą się z napływu turystów. Nie ukrywają jednak, że nie rozumieją bezmyślnych kierowców.
Apelują o nakaz stosowania opon zimowych w ich regionie. Podhalańskie samorządy zgłaszały już takie pomysły w poprzednich latach, lecz ewentualne nakazy nie spotkały się z akceptacją ówczesnej władzy. Mieszkańcy Zakopanego i okolic liczą, że nowy rząd przyjmie inne stanowisko.
Konieczność zastosowania odgórnego, regionalnego nakazu wynika z faktu, że w Polsce nie ma obowiązku zmiany opon. Policja może ukarać kierowcę jedynie za zły stan opon (np. wytarty bieżnik), a nie ich rodzaj.
Zdjęcie: Ilya Plekhanov
Źródło: NowyObywatel.pl
To nadmuchany temat bo wystarczy egzekwować prawo. Po pierwsze nieprzygotowanie pojazdu do warunków ma wpływ na bezpieczeństwo i za to odpowiedzialny jest kierowca – skoro świadomie naraża siebie i innych to co najmniej może być zakwestionowane wypłacenie OC, co za tym idzie można taką osobę obciążyć kosztami akcji. Tak to działa w USA – ogólnie jeśli świadomie sprowadzasz ryzyko to ponosisz koszty.
Przy takich akcjach to ja się ciągle obawiam kolejnych zamordyzmów i wyciągania kasy – a wiadomo że tej im brakuje przez głupkowate rządzenie.
Niestety zdolność kredytowa nie idzie w parze ze zdolnościami intelektualnymi korpoludków w pożyczonych od banku autkach.