Liczba wyświetleń: 2110
Wiemy czego się dalej spodziewać po „tęczowych paradnikach”. W Polsce na razie jeszcze szlifują bruki miast, ale z czasem zapewne też spróbują zbrukać nawet spokojne i sielankowe wsie. We Francji zorganizowali po raz drugi „marsz dumy wiejskiej”, a organizatorzy nie kryją swoich celów.
Na poniższym wideo pierwszy marsz z 2022 roku. Tegoroczny wyglądał podobnie.
Chcą „przełamać miejską legendę, że ludzie na wsi są homofobami”. Oswajanie ma się odbywać przez najazdy „osób LGBTQ” na „francuskie, piękne wsie” – mówi Cyril Cibert, przewodniczący burmistrzów wiejskich z departamentu Vienne, który taki marsz, po raz drugi, zorganizował u siebie w sobotę 29 lipca.
Cibert to mer miejscowości Chenevelles i przewodniczący burmistrzów wiejskich z Vienne. Na tym „Rural Pride” spodziewano się od 3 do nawet 4 tys. uczestników, co biorąc pod uwagę zainteresowanie i nagłośnienie medialne, było całkiem możliwe. Ostatecznie było około 1000.
Wkroczenie LGBT na francuską prowincję zostało przetarte wprowadzeniem „małżeństw dla wszystkich”. To homośluby oswoiły wiejski lud z rozmaitymi dewiacjami. Mer-aktywista zaprasza nawet pary jednopłciowe do zamieszkania na terenach wiejskich w ramach „przełamywania stereotypów”. Dodaje, że „agresji jest tu znacznie mniej niż w mieście”.
Pewnie tak, bo i np. młodzi islamiści dopiero zaczynają kolonizować francuską prowincję. Pomysły rządu, by lud przedmieść rozparcelować po całym kraju, z czasem wyrównają poziom bezpieczeństwa także dla „osób LGBT”. Na razie chłop z widłami raczej ich nie pogoni, bo już wie, że „homofobia” jest karalna, więc pewnie tylko gdzieś sobie pokątnie splunie.
Na wiejską paradę wynajęto od rolników traktory, a na nie wsadzono już „niebinarnych tancerzy”. Trasa wyniosła 4 km, bo dalej były już tylko pola. Gdyby tak pomogli w żniwach, byłby jakiś pożytek…
Imprezę uświetniła jeszcze obecność ministrów i byli to Bérangère Couillard i Dominique Faure, odpowiedzialni za równość i władze lokalne. „Musimy sprawić, by osoby LGBT były widoczne na obszarach wiejskich” – powiedziała minister Couillard. Jak się patrzy na te rządowe pomysły Francuzów, to swojskie pikniki naszych władz to niemal prawdziwa obrona tradycyjnych wartości.
Autorstwo: BD
Na podstawie: France Info
Źródło: NCzas.com
Na wsi? To powinni zebrać na zachętę dobry wpi…dol!
Na wsi?no to widły i gonić dewiatów i innej maści zwyrodnialców z pod znaku kolorowej szmaty.
Na wsi? Już całkiem się poprzewracało w dupkach tym cieplakom; apropos – Po czesku Teplaky to dresy, tak że tego no, ocieplają heh.
Moja logika jest prosta: dwie parówki nie dają potomka, dwie muszelki też nie. Koniec.
P.S. widząc wasze powyższe wpisy aż mi się w serduszku tak bardziej miło zrobiło, że są jeszcze ludzie z NORMALNYMI poglądami.
Normalnych ludzi jest okolo 90 %. Ale tu chodzi o to by ludzi napuszczac na siebie.
To taki test, czy ci normalni nie w……ja sie i nie pogonia tych nienormalnych, poniewaz mogliby rowniez pogonic te rzadzace elity.