Liczba wyświetleń: 2979
Kiedy 13-letnia dziewczyna powiedziała, że tak naprawdę jest chłopcem, nauczyciele w jej szkole w Maine zaczęli używać w stosunku do niej męskich zaimków, a psycholog dał jej pas na piersi, aby wyglądała na bardziej płaską. Nikt nie powiedział o tym jej matce.
Amber Lavigne powiedziała, że znalazła to urządzenie w sypialni swojej córki. Wtedy to dziecko przyznało, że dał je jej pracownik socjalny w Great Salt Bay Community School, a także zmienił dziewczynce imię i zaimki, których używała w szkole.
Nastolatce powiedziano, aby zachowała to w tajemnicy przed rodzicami, co spowodowało u niej narastający „stres, niepokój i depresję” – powiedziała Lavigne radzie szkolnej Central Lincoln County School System (CLCSS) AOS 93. Dystrykt obsługuje siedem społeczności na środkowym wybrzeżu Maine.
„Korzystanie z tych urządzeń może powodować poważne skutki uboczne” – skarżyła się matka. Badania sugerują, że segregatory piersi mogą powodować ból pleców, duszność, ból w klatce piersiowej, problemy skórne i złamania żeber.
Jej córka zaledwie miesiąc wcześniej skończyła 13 lat. „Ona jest dzieckiem, moim nieletnim dzieckiem!” – powiedziała matka, walcząc ze łzami podczas trzyminutowej możliwości do zabrania głosu na spotkaniu kuratorów. „I pod żadnym pozorem nie powinno się jej dawać opaski na klatkę piersiową bez wiedzy rodziców”.
Pracownik „w szkole zachęcał ucznia do zachowania tajemnicy przed rodzicami!” – powiedziała Lavigne. Zażądała, aby wszyscy pracownicy „znający tajemnicę zostali natychmiast zwolnieni ze swoich stanowisk” oraz „aby ujawniono nam akta naszego dziecka. Prawa, zasady i zaufanie rodziców zostały złamane”. „Pomiędzy dzieckiem a jego rodzicami wbito klin” – kontynuowała Lavigne.
Szkoła odmówiła udostępnienia notatek ze spotkań pracownika socjalnego z dzieckiem.
Rzecznik praw rodzicielskich stanu Maine, Shawn McBreairty, opublikował nagranie wystąpienia Lavigne na platformie „Rumble”.
Opracowanie: Andrzej Kumor
Wideo: Rumble.com
Na podstawie: TheEpochTimes.com
Źródło: Goniec.net
Ludzie głupieją Już od tej poprawności politycznej.
Bardzo dobrze. Aż przypomina mi się cytat z „klasyka”, w nieco tylko zmienionej formie.
„„Czy chcecie cyrku totalnego? Jeśli to konieczne, czy chcecie cyrku bardziej totalnego i radykalnego niż cokolwiek, co możemy sobie dziś wyobrazić?”
Jak widać chcieli. I go dostali. Teraz każde dziecko w tej szkole dziesięć razy zastanowi się, zanim będąc dziewczynką chlapnie, że „jest chłopcem” i na odwrót. Bo aż strach pomyśleć, co robią takim chłopcom. Wszelkie ideologiczne przegięcia zawsze kończą się podobnym terrorem. Dlatego takie przypadki należy nagłaśniać. Chcieliście cyrku totalnego? To właśnie go dostaliście. Pasuje? Jeśli nie, zawsze jeszcze można się cofnąć. Dopóki dziecko nie jest z automatu kierowane na operację zmiany płci, bez możliwości zmiany decyzji, samodzielnej lub za pośrednictwem rodziców.
Nie łudź się i taką możliwość wkrótce zablokują…