Liczba wyświetleń: 1759
Hiszpański parlament przyjął nową ustawę mającą w założeniu chronić ofiary gwałtów. Prawo o „zgodzie seksualnej” przewiduje definicję gwałtu jako odbycia stosunku seksualnego bez wyraźnego pozwolenia. Ofiary nie będą jednak musiały udowadniać, że próbowały stawiać opór fizyczny sprawcy, zaś krytycy ustawy uważają ją za nieuwzględniającą domniemania niewinności.
Debata na temat ustawy zwanej w Hiszpanii powszechnie „Tylko tak znaczy tak” trwała blisko dwa i pół roku. Ostatecznie została ona przegłosowana przez lewicę mającą większość w Kortezach Generalnych. Tym samym od teraz za gwałt będzie uznawany każdy seks bez zgody jednej ze stron. Milczenie kobiety i jej bierność nie będzie zaś uznawane za „pretekst do działania przez drugą stronę”.
Krytycy ustawy o „zgodzie seksualnej” uważają, że jest ona opresyjna wobec mężczyzn. Ofiara rzekomego gwałtu nie będzie musiała bowiem udowadniać braku wyrażenia zgody na stosunek seksualny, dlatego też każdy taki przypadek będzie uznawany za napaść. Z tego powodu hiszpańska prawica uważa prawo za likwidujące zasadę domniemania niewinności.
Dodatkowym czynnikiem obciążającym sprawców będzie używanie przez niego jakichkolwiek substancji do obezwładnienia ofiar. Poza tym nowe prawo gwarantuje odszkodowania dla ofiar przemocy seksualnej, a także uznaje za wykroczenie nękanie kobiet na ulicy, za co ma grozić dozór policyjny lub grzywna.
Na podstawie: LibertadDigital.com, Interia.pl
Źródło: Autonom.pl
Cóż, dobrymi chęciami piekło wybrukowane… A będzie na przykład tak: Impreza integracyjna, menadżer i jakaś tam podwładna, nawet nie jego, oboje nawaleni jak szpadle, znikają w hotelowym pokoju. Rano się budzą a babka wesoło oznajmia, że albo gość zrobi to i to, albo… „Sam rozumiesz, frajerze. Seks bez zgody, do tego z otumanioną, bezwolną ofiarą. Będzie pierdel, będzie odszkodowanie w dziesiątkach tysięcy euro, będzie kosztowny rozwód. Już po tobie. Albo… i tutaj lista żądań”.
W takim wypadku nawet nie będzie musiało do niczego dojść. Bo po gwałcie można zrobić obdukcję. Że siłą, że bez zgody, są charakterystyczne obrażenia. A tutaj wystarczy wypowiedź kobiety. Był seks, zgwałcił mnie. Nawet jak mu dobrowolnie zrobi fellatio i jeszcze pokaże ślady nasienia. Mogiła. Tyle że takie przepisy są zawsze obosieczną bronią. Gdyż faceci, którym każdy stosunek z żoną, znajomą czy kochanką grozi potencjalne oskarżenie o gwałt będą się bali. I zacznie się korzystanie z płatnego seksu. Bo tutaj udowodnienie „zgody” będzie prostsze. Pani żyje z seksu, wzięła pieniądze, powiedziała „tak”. Że teraz twierdzi co innego? Wysoki sądzie, litości. I przyjdzie się z progresywnej ustawy rakiem wycofywać…
Zobaczymy jak szybko ludzie imprezujący na wyjazdach zaczną omijać Hiszpanię. Madryt, Ibiza, Majorka zanotują znaczne straty. Takie miejsca dla kobiet przy takim prawie to kopalnia złota …