Liczba wyświetleń: 2561
Eksperci NASA pokazali właśnie nowe zdjęcie z Marsa, które zostało wykonane przez Perseverance. I wydaje się, że albo na Czerwonej Planecie są włoskie restauracje serwujące spaghetti, albo rośnie tam coś żywego.
Zdjęcie wykonane przez Perseverance pokazuje dziwny obiekt bardzo podobny do spaghetti lub kłębku sznurka. Niestety nie jest. I to nie jest też jakieś stworzenie morskie ani trawa. Najprawdopodobniej nie jest to nawet „oryginalna” rasa marsjańska. Naukowcy uważają, że są to szczątki, które powstały podczas pracy łazika.
Zdjęcie zostało zrobione przez jedną z przednich kamer łazika, które monitorują krajobraz. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem tego nagromadzenia materiału są pozostałości po misji. Perseverance uchwycił pozostałości jego ekwipunku zarówno z bliska, jak i z daleka. Nawiasem mówiąc, w czerwcu łazik zrobił zdjęcie małego kawałka koca termicznego, który utknął w skale.
Czy roboty już zanieczyściły Marsa? Niestety, nie działa to bez konsekwencji. Na przykład kiedy Perseverance zszedł na powierzchnię Marsa, jego etap opadania odleciał i rozbił się w innym regionie planety. Dlatego fragmenty sprzętu mogą być rozrzucone na dużym obszarze.
Źródło: InneMedium.pl
koty rządzą wszechświatem
HI
A czy nie mogą to być na przykład splątane linki spadochronu jednego z wielu lądowników marsjańskich? Tak sobie po prostu głupio skojarzyłem! Tam przecie wieja potężne wiatry, powstają trąby powietrzne (rejestrowane już wielokrotnie). To czy nie jest to najprostsze wytłumaczenie?
„Jeśli usłyszysz tętent kopyt nie oczekuj zebry!”
DuDuS
cyt.:”Tam przecie wieja potężne wiatry”
tak, ale ciśnienie jest tam takie, że nawet tornado cię nie przewróci ;)… .. .
HI
To chyba raczej nie jest trafna riposta. Przecież widać dokładnie na filmach i zdjęciach że tam powstają trąby powietrzne unoszące piasek i pył. Na nagraniach słychać porywy wiatru. Czyż nie mogą przenosić z miejsca na miejsce kilku gramów (a może nawet mniej) nitek ze spadochronów lądownika?
DuDuS
PS.
Oczywiście moje przypuszczenia wcale nie wykluczają możliwości, ze są to resztki włosów dawnego mieszkańca Marsa (widać i tam mieszkali Germanie :-). Tylko że istnieje pojęcie Brzytwy Ockhama, i ono każe mi przypuszczać, że raczej należy się spodziewać artefaktów ziemskiego pochodzenia.
PS. Wspomnę jeszcze tylko że przyciąganie na Marsie stanowi mniej więcej 1/3 ziemskiego, toteż nietrudno poderwać do lotu i przemieścić niezwykle lekkie przedmioty przez wiatry wiejące z potężną prędkościa.
DuDuS
PS. I żeby nie było żadnych wątpliwości. Dla mnie, 60 letniego otwartego na świat oraz wiedzę człowieka informacja o odkryciu życia w kosmosie będzie zwieńczeniem życia. Na to czekałem od dzieciństwa ukształtowanego książkami oraz opowiadaniami mojego mentora Lema, Asimova i innych „gigantów” tych czasów. Powiem prosto. Mając wiedzę o tym że życie istnieje również poza Ziemią (niekoniecznie cywilizacja, na wszystko przecież przyjdzie czas) będę mógł za jakiś czas umrzeć dużo spokojniej. Myśl że mogli byśmy być samotni w nieskończoności wszechświata napawa mnie przerażeniem! Po po co zatem mieli byśmy żyć? Samotni na nic nie znaczącej drobinie na peryferiach Wszechświata! To koszmar!!! Z najczarniejszych snów koszmar!!!
DuDuS