Liczba wyświetleń: 1687
Sri Lanka to państwo, które jeszcze do niedawna było poważnie brane pod uwagę jako kraj, który miał stać się nowym centrum handlowo-biznesowym Azji. W chińskich planach Jedwabnego Szlaku Sri Lanka miała być kluczowym punktem przeładunkowym dla wielkich kontenerowców płynących z państwa środka. Co więcej z uwagi na bliskość Indii Colombo miało być centrum biznesowym łączącym kontakty z Hindusami, Chińczykami, Arabami i Europą. Sama stolica ma poszerzyć się o nową część czyli tzw. „Colombo port city” rzecz w tym, że inwestycja jest jednym z gwoździ do trumny dla gospodarki tego rozwijającego się kraju – wyłaniające się z wody tony piasku stanowiące podwaliny pod tzw. „nowy Dubaj” nie wzięły się znikąd – to liczące 22 milionów mieszkańców rozwijające się państwo nie byłoby w stanie zrealizować tak dużej inwestycji bez wsparcia chińskiego kapitału – w formie pożyczek. Część ekspertów zarzuca wręcz Chinom wykorzystanie Lankijczyków, ponieważ rosnące zadłużenie tego państwa spowodowało spiralę niewypłacalności, do której podstaw za moment przejdziemy. Niemniej nowe miasto Sri Lanki może podzielić los części sieci energetycznej Laosu, który podobnie zadłużony u Chin musiał jej część przekazać pod zarząd państwa środka.
Chinole na całego wykupują świat…
Dziwie sie ze Chiny czy Rosja nie wykupia tego kraju. Zwlaszcza ci ostatni mieliby piekana baze marynarki wojennej.