Liczba wyświetleń: 2109
Niemiecki rząd ogłosił swoim obywatelom, że zgromadzenie 10-dniowych zapasów żywności i artykułów pierwszej potrzeby „ma obecnie sens” w obliczu COVID-19 i trwających napięć z Rosją.
„Jeśli faktycznie przez jakiś czas pozostaniemy bez prądu lub jeśli w jakikolwiek inny sposób wpłynie to na codzienne życie, to zdecydowanie ma sens mieć awaryjne źródło zasilania w domu”, powiedziała niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser gazecie Handelsblatt. Niemiecka minister powiedziała, że COVID-19, a także wojna na Ukrainie, pokazały konieczność uczynienia „obrony cywilnej” „priorytetem” i zapowiedziała przetestowanie syren obrony cywilnej w całym kraju.
Faeser podkreśliła znaczenie „środków ochronnych”, a także „zapasów żywności” i „zaopatrzenia medycznego” i odniosła się do przewodnika opublikowanego przez niemiecki Federalny Urząd Ochrony Ludności. Według Przewodnika obywatele powinni zapewnić sobie możliwość przetrwania 10 dni bez konieczności robienia zakupów dzięki wystarczającej ilości zgromadzonej żywności i wody.
Rekomendacja niemieckiego rządu dla obywateli pojawia się pośród eskalacji napięć między Niemcami a Rosją w związku z wojną na Ukrainie, a także wielokrotnych ostrzeżeń ministra zdrowia kraju Karla Lauterbacha, że „zabójczy wariant” COVID-19 jest „całkiem możliwy”.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Na podstawie: LifeSiteNews.com
Źródło: Goniec.net
Covid, wojna, braki żywności i energii (wg terminologii WEF tzw rezyliencja) .. wszystko w jednym. Jesień będzie idealnym terminem na przyspieszenie projektu NWO.
Ciekawe skąd wzięli akurat te 10 dni, równie dobrze może to być 7, 30, 50, 300 dni…
Za wydarzeniami, jakie rozgrywają się na Ziemi w chwili obecnej stają znaczenie potężniejsze grupy interesów, które rywalizują aktualnie o wpływy na naszej Planecie i o dalszą kontrolę nad rasą ludzką. Trzeba zdać sobie sprawę, że w chwili obecnej autentycznie jesteśmy – jako ludzkość – wolni, ponieważ zakończył się poprzedni kontrakt powodujący zniewolenie ludzkości.
Z tego też powodu kluczowe jest, by ludzkość po raz kolejny nie dała się zmanipulować godząc się na nowe strefy wpływów obcych ras w zamian za tzw. „pomoc” dla Ziemi. Szczególnie dotyczy to współpracy z częścią Plejadian, którzy w tym momencie wyłamali się z ustaleń ponadziemskich i nie są po stronie przywrócenia ludziom wolności, choć robią wszystko, by ludzie myśleli inaczej.
Patrząc z perspektywy ponadziemskiej można wyróżnić – w największym uproszczeniu – trzy grupy istot pozaziemskich, które mają (lub miały) swój udział w aktualnej sytuacji na ziemi:
M.in. Lirianie, „Anielscy” Ludzie, część Arkturian, część mieszkańców Wewnętrznej Ziemi. Grupa ta działa bezinteresownie. Ich celem jest harmonijny rozwój we Wszechświecie z poszanowaniem odrębności ras i ich terytoriów. W odniesieniu do Ziemi grupa ta dąży do pomocy w przywróceniu bosko-ludzkiego dziedzictwa genetycznego i przywróceniu pełnej wolności na Ziemi, zgodnie z pierwotnym planem stworzenia gatunku ludzkiego i przeznaczeniem ludzi.
M.in. Reptylianie, Drako i podlegające Szaraki oraz inne rasy hybrydowe kontrolowane przez Upadłe Anioły. Ich celem jest pełna dominacja na Ziemi i zniszczenie ludzi niosących w swoim DNA boski 12-niciowy szablon. A także pozostawienie tej części populacji (po zmutowaniu ich genotypu oraz hybrydyzacji), która będzie posłuszna i w pełni kontrolowana poprzez technologię zewnętrzną.
M.in. ludzko wyglądający Plejadianie, Annunaki i podległe im rasy hybrydowe. Ich cel to dalsza hybrydyzacja ludzi oraz pozyskanie Ziemi do własnej strefy wpływów w zamian za m.in. „zdobycze technologii” i „wsparcie w procesach zmian”.
Ostatnie dwie grupy od wielu już lat ściśle też współpracują z rządami głównych mocarstw na Ziemi. I to właśnie ta współpraca (a raczej walką o wpływy i dominację) stoi też za sytuacją u naszych sąsiadów. Jeszcze raz podkreślam, że obraz sytuacji jest dużo głębszy niż może się wydawać.
Proces wyzwolenia gatunku ludzkiego poprzez przeskok w świadomości ludzi żadnej z tych dwóch ostatnich grup nie jest na rękę (ponieważ konsekwencją jest utrata wpływów). Ludzkość powoli zaczyna uświadamiać sobie własne dziedzictwo i związane z tym możliwości. To proces na kolejne lata.
Nikt i nic nie dokona zmian na Ziemi lepiej niż sami jej mieszkańcy. Uświadomienie sobie wreszcie własnego Boskiego potencjału, dającego pełną samowystarczalność jest kluczem do Nowej Ziemi i do przywrócenia/utrzymania pełnej wolności gatunku ludzkiego. Warto o tym pamiętać. Czego wszystkim nam w tych ciekawych czasach życzę.
Kreujcie sobie dalej te smieszne nwo, Wszechświat słucha i działa, więc wspaniała Istoto pamiętaj, Ty jesteś kreatorem swojego świata i rzeczywistości, która Cie otacza!
Ziemia to zywa istota, taka sama jak ja, ty, i inni, no moze poza wyjatkiem hybryd.
Tak samo jak i kazdy zdrowy organizm bedzie walczyc z nadmiernie rozrastajacymi sie pasozytami. Czesc tych pasozytow jezeli jest w ilosci potrzebnej organizmowi i pracuje na utrzymanie i rozwoj organizmu jest wskazana, lecz jezeli ich ilosc sie zwieksza, to szkodzi organizmowi, wiec organizm wysyla inne komorki, pasozyty, patogeny do ich zwalczania.
Ziema to taka sama istota, tylko ze w troche wyzszym wymiarze.
Lubie czasem czytac biblie poniewaz znajduje tam czasem takie perelki, ktore nie zostaly zmodyfikowane przez cenzure, czy checi decydentow. Jednym z nich jest „jak na dole tak i na gorze, jak w niebie tak i na ziemi.” Wedlug mnie to najlepsza i najkrotsza definicja fraktalnej budowy wszechswiata.
Bardzo mądre słowa, a owe słowa były zapisane na grobowcu wielkiego mędrca starożytności Hermesa Trismegistosa i mówią one o mocy podświadomości, która jest boskim darem każdej żywej istoty duchowej na naszej pięknej Planecie. Każdy z nas ją posiada, i to tylko i wyłącznie od nas zależy jak tego daru będziemy używać, podświadomość przyjmuje każda myśl i nie filtruje ich na dobre i złe.
Gorąco polecam książkę Josepha Murphy pt.,,Potęga Podświadomości,,