Liczba wyświetleń: 1717
Michał Marszał rozmawia z Andrzejem Rozenkiem – posłem z koła Polskiej Partii Socjalistycznej – o lewicowym miszmaszu. Przy okazji wywiad wideo udzielony „Super Expressowi”.
– Przegrałeś z Czarzastym?
– Nie przegrałem.
– To co się stało?
– Powstało koło parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej, najstarszej partii politycznej w Polsce. Do tej pory PPS miała jednego senatora, teraz ma dwoje i troje posłów.
– A to ugrupowanie ktoś w ogóle kojarzy? Już trochę czasu od śmierci Piłsudskiego minęło.
– PPS to nie wyłącznie Piłsudski, ale też nazwiska takie jak Daszyński, Okrzeja czy Werblan. Lewica musi być prawdziwa, a nie udawana i współpracująca z PiS-em. Trzeba doprowadzić do odsunięcia PiS-u od władzy, a żeby to zrobić, trzeba ściśle działać z resztą opozycji.
– PPS to kanapa. Kanapka…
– PPS była, jest i będzie. To rodowe srebra lewicy, z wielką wartością historyczną, wręcz mitologiczną. Pojawiają się zarzuty, że my, nowi działacze, nie jesteśmy wystarczająco lewicowi, ale trzeba pamiętać, że PPS była w swoich dziejach wielobarwna i różne postaci się przez nią przewijały. Żadnego rozłamu na lewicy nie dokonujemy, wciągamy sztandar pod hasłem: tu jest prawdziwa, demokratyczna lewica.
– Nie dało się dogadać z Czarzastym? Były próby czy otwarta wojna?
– Joanna Senyszyn dziś powiedziała, że 22 lata temu zakładała Sojusz Lewicy Demokratycznej, a nie sojusz lewicy z PiS-em. Nie zgadzam się na żadną kolaborację z Kaczyńskim, a takich przykładów w przypadku obecnego kierownictwa było wiele, na przykład przy okazji niedawnego głosowania nad budżetem albo wcześniej nad Funduszem Odbudowy.
– Myślisz, że Czarzasty chce się skumać po wyborach z Kaczyńskim?
– Myślę, że kierownictwo Lewicy nie ma żadnych ideałów i jest mu absolutnie wszystko jedno, z kim będzie rządzić. Wejdzie do takiego układu, w którym ktoś – wszystko jedno kto – da najwięcej. Udowodniłem nieraz, że pryncypialnie podchodzę do wartości demokratycznych i lewicowych. PiS demoluje podstawy ustroju, porządek prawny, w tym demokrację, a Włodzimierz Czarzasty niestety również tworzy niedemokratyczną strukturę. Nigdy w historii polskiej lewicy nie zdarzały się takie cyrki, że ktoś aż tak kurczowo trzyma się władzy, łamie procedury i decyduje, kto ma jak głosować.
– Biedroń i inni działacze się temu nie przeciwstawili? Przecież współrządzą Nową Lewicą.
– Rozmawiam z działaczami Wiosny, wielu nas popiera i jest nastawionych krytycznie, spodziewam się więc kolejnych transferów.
– Bez urazy, ale PPS to żaden gracz. Mały twór bez szans w wyborach. Będziecie startować z list PO?
– Rozsądni przywódcy, w tym Donald Tusk, rozumieją, że aby wygrać z PiS-em trzeba mieć lewicę na pokładzie. I wiedzą, że Czarzasty nie gwarantuje niczego, przede wszystkim jakiejkolwiek lojalności po ewentualnym zwycięstwie.
– I Wy macie przyciągnąć elektorat lewicy?
– Chcemy stworzyć alternatywę, przyciągnąć tych, którzy wiedzą, że Nowa Lewica pod wodzą Czarzastego jest niewiarygodna. I trudno o bardziej wiarygodny szyld niż PPS, która ma 129 lat. Jest ogromna frustracja wśród byłych, szczególnie tych doświadczonych działaczy SLD. Są niechętni współpracy z rządem i dzięki naszemu ruchowi mają teraz alternatywę.
– Kiedy ostatnio rozmawiałeś z Czarzastym?
– Od dłuższego czasu nawet na „dzień dobry” nie odpowiada, to trudno mówić o jakiejkolwiek rozmowie.
– A Bierdroń?
– Po tym, co Robert zrobił Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, myślę że się dobrali z Włodkiem jak w korcu maku. Jeden i drugi ma demokrację głęboko w poważaniu.
– Cały internet zalany jest komentarzami, że nie jesteście wystarczająco lewicowi jak na PPS.
– Oczywiście, teraz Czarzasty z Dyduchem będą nam wystawiać certyfikat lewicowca…
– Wyciągają ci jakieś stare cytaty, że w Polsce jest miejsce dla partii à la wczesny Korwin-Mikke.
– Tyle, że ten cytat jest manipulacją, bo ja analizowałem wtedy scenę polityczną i mówiłem, co przewiduję że się na niej wydarzy. Zresztą trafnie, bo 2 lata po tym wywiadzie Konfederacja wystrzeliła w górę, ale to przecież nie oznacza, że ja mam cokolwiek wspólnego z Korwinem. Litości…
– A łódzki poseł Trela został? Wydawało się, że jest głównym wrogiem Czarzastego.
– Został, nastąpiła w nim niezrozumiała dla mnie zmiana konstrukcji psychicznej.
– Będą wcześniejsze wybory czy to tylko takie plotki?
– Obstawiam, że plotki, bo stan wyjątkowy czy zaawansowanie prace nad przyszłorocznym budżetem taki scenariusz raczej odsuwają. Myślę, że PiS dociągnie do 2023. A opozycja szykująca się do ostatecznego rozstrzygnięcia będzie potrzebowała normalnej, wiarygodnej lewicy, a nie takiej, z którą coś się ustala i zaraz zostaje to przekazane Terleckiemu.
– No to Czarzasty wygrał…
– Nasze odejście to dla niego z pewnością duża ulga, bo teraz nie będziemy mu komplikowali planów. Z drugiej strony koszt jest gigantyczny, bo stracił jakikolwiek wpływ na Senat. A czy wygrał? To bez znaczenia, ważne żeby wreszcie pogonić skutecznie PiS i rozliczyć ich za dwie kadencje psucia państwa. O scenariusz, w którym to PiS wygrywa i rządzi trzecią kadencję, pytaj Czarzastego. O ile chcesz z nim gadać…
– Ja chcę!
– No to próbuj, powodzenia.
Z Andrzejem Rozenkiem rozmawiał Michał Marszał
Źródło: TygodnikNie.pl