Liczba wyświetleń: 1312
Codex Alimentarius – zbiór przyjętych w skali międzynarodowej norm żywnościowych, zaleceń i wytycznych dla urzędowych służb kontroli, budzi spore kontrowersje i obawy.
Prace dotyczące tych norm prowadzone są na forum Komisji Kodeksu Żywnościowego, utworzonej w 1963 r. przez dwie agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych: FAO (Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa) oraz WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). Do bardzo ogólnie sformułowanych celów CA należy: dbanie o zdrowie i bezpieczeństwo konsumentów, zagwarantowanie uczciwych praktyk w międzynarodowym handlu żywnością, promowanie współpracy pomiędzy rządowymi i pozarządowymi organizacjami zajmującymi się tworzeniem norm żywnościowych. Zatwierdzone przez Komisję postanowienia stają się światowymi lub regionalnymi normami. Kodeks ustanawia wytyczne nie tylko w odniesieniu do produktów żywnościowych, ale także witamin, dodatków mineralnych, pestycydów, żywności ekologicznej i genetycznie modyfikowanej, oznaczania żywności i zasad jej przechowywania, zaleceń zdrowotnych i reklamy.
Praca nad standardem rozpoczyna się, gdy rząd któregoś z państw członkowskich lub Komisja zgłoszą taką potrzebę. Po zatwierdzeniu decyzji o rozpoczęciu procesu legislacyjnego, zostaje opracowany projekt normy, który trafia do konsultacji państw członkowskich i organizacji międzynarodowych (rządowych i pozarządowych), jednak nie zawsze – decyzją 2/3 głosów Komisji, konsultacje państw i organizacji pozarządowych mogą być regulaminowo pominięte.
M.in. z tego powodu wokół CA nagromadziło się wiele kontrowersji. Dotyczą one głównie obaw, że stanie się on obowiązkowym, globalnym standardem żywieniowym. Teoretycznie, każde państwo ma prawo do opracowania własnych, niezależnych od postanowień CA, norm. W praktyce sprawa nie wygląda już tak różowo – WTO (Światowa Organizacja Handlu) wykorzystuje postanowienia Kodeksu jako decydujące w przypadku międzynarodowych sporów dotyczących żywności. Ryzyko wiążące się z ew. przegraną w tego rodzaju sporach sprawia, że państwa należące do WTO (147 krajów) wolą akceptować postanowienia Kodeksu, aby zaoszczędzić sobie potencjalnych problemów. Oznacza to, że normy Kodeksu będą obowiązywały w większości miejsc na naszym globie.
Tymczasem, jak twierdzą przeciwnicy Kodeksu, są one „na rękę” globalnym korporacjom rolno-chemiczno-farmaceutycznym. W lipcu 2005 r. w Rzymie Komisja opracowała „wytyczne dla witamin oraz dodatków mineralnych dla żywności” – zostały one przyjęte jako tzw. norma nieobowiązkowa. Jednocześnie zaproponowane w roku 1979 i zaktualizowane 12 lat później zapisy Kodeksu zmierzają w stronę uznania, że właściwości lecznicze należy przypisać tylko lekom. W ten sposób np. żywność ekologiczna nie będzie mogła być znakowana jako „zdrowa” – alarmują organizacje pozarządowe. Niektórzy sugerują wręcz, że zostanie „zdelegalizowana” – bo uznana za bezskuteczną – medycyna naturalna, a prawnie chroniony będzie „chorobowy interes” korporacji farmaceutycznych.
W tym samym czasie Komisja Kodeksu Żywnościowego daje zielone światło dla stosowania w przemyśle spożywczym pestycydów i chemiczno–radiacyjnych metod przechowywania żywności, a w 2003 r. przyjęła pierwsze regulacje w sprawie żywności modyfikowanej genetycznie. Zdaniem przeciwników CA, istnienie Komisji stanowi powód do dużej radości dla wielkich korporacji, które uzyskują dzięki niej coraz większe możliwości czerpania zysków z opatentowanych chemikaliów (sztuczne dodatki do żywności oraz syntetyczne witaminy i leki) oraz produkcji żywności genetycznie modyfikowanej. Uzależnienie światowego bezpieczeństwa żywieniowego od patentowanych produktów korporacji jest rzeczywiście dyskusyjne – zwłaszcza, że w celu zwiększenia dochodów, firmy te mogą zacząć podnosić opłaty patentowe za swoje „bezpieczne” i „zdrowe” jedzenie.
Strona internetowa przeciwników idei Codex Alimentarius znajduje się TUTAJ.
Źródło: Obywatel
Zawartość witamin w owocach i warzywach już spadła do 40% w wyniku wyjałowienia gleby .To co nam szykują wymienione w artykule organizacje to nic więcej jak śmierć głodowa .Nadchodzi renesans ogródków działkowych o ile ich również nie zdelegalizują .
już za nie cały rok jak pozwolimy aby kodeks wszedł w życie, zdrowe naturalne owoce będzie można dostać tylko bezprawnej strefie. Dziś się z tego można śmiać ale już za rok zdrową żywność będzie można zdobyć na takiej samej zasadzie jak nielegalne narkotyki, kto wie może mafia na tym zarobi, przynajmniej czasowo do puki sama nie wpadnie w płapkę niedożywania i toksyczności.
Ogródki działkowe w miastach są sukcesywnie likwidowane, pod pretekstem, że zajmują bardzo drogie tereny budowlane. W Warszawie toczy się istna wojna ogródkowa, z góry jednak przez działkowców przegrana. Trudniej będzie zakazać upraw w podmiejskich i wiejskich ogródkach przydomowych, chociaż podobno są takie plany.
A co do mafii – ona nie wpadnie w pułapkę niedożywienia, bo mafia zawsze umie zdobyć dla siebie wszystko to, co najlepsze. No, chyba że padną jej szeregowi żołnierze i nie będzie miał kto dla niej pracować.
Codex Alimentarius – całkowita kontrola witamin i dodatków do żywności, prawo międzynarodowe.
Zapoczątkowany przez FRITZ TERMEERA naukowca pracującego dla kartelu farmaceutycznego I.G.Farben (córka Bayer) w Niemczech przed 2 wojna, zbrodniarz wojenny, testujący nowe preparaty na więźniach w obozach Auschwitz, Birkenau. Skazany na 7 lat, wyszedł po 4 dzięki Rockeffelerom i został prezesem firmy Bayer. W 1960 założył codex Alimentarius.
ccc
pewna nieścisłość dotycząca I.G. Farben. To była bardziej firma chemiczna, np. producent farb i środków owadobójczych.
Po wojnie przekształcona w A.G Farben, a później w AGFA.
W czasie II WŚ był to główny producent preparatu Zyclon B, lub Cyklon B. Do czego służył, nie muszę dodawać.
Nazista z Auschwitz zafundował nam nowe standardy żywnościowe. Robi wrażenie. Chyba chciał się zrehabilitować, bo za mało ludzi wykończył swoim bezgranicznym intelektem.
Można sobie zobaczyć film pt ” Kartel farmaceutyczny ” o firmach IG Farben (Bayer, BASF, Hoechst)