Liczba wyświetleń: 854
Szykuje się nowelizacja taryfikatora mandatów. Nowelizacja, która uderzy po kieszeni szczególnie przewoźników oraz właścicieli psów.
Projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie nakładania grzywien w drodze mandatu karnego autorstwa MSWiA trafił właśnie do dalszych uzgodnień. Znajdziemy w nim dwa nowe mandaty karne. Dotkną one dwóch grup – właścicieli zwierząt i kierowców samochodów świadczących usługi transportowe.
Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, która napisała o projekcie jako pierwsza, „wprowadzono typ podstawowy wykroczenia z art. 77 k.w. – niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia (§1) oraz typ kwalifikowany (§2), który polega na dopuszczeniu się czynu z §1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka”. Co to oznacza?
Interesuje nas §2, gdyż to on jest pewną nowością (bo o tym, że wyprowadzać psa należy tak, by nie stwarzać zagrożenia dla innych, wie każdy opiekun czworonoga). Okazuje się, że jeśli nie zachowamy środków ostrożności i nasze zwierzę narazi życie lub zdrowie innej osoby – zapłacimy największą przewidzianą w mandacie karnym sumę (500 zł). To nie koniec! „Takie określenie maksymalnego mandatu za trzymanie niebezpiecznego zwierzęcia nie wyklucza surowszego potraktowania sprawcy wykroczenia. Policja może skierować wniosek o ukaranie do sądu” – podaje „Rz”. I wtedy można liczyć się z grzywną rzędu nawet 5 tysięcy złotych bądź z karą ograniczenia wolności.
Ważna informacja: nowy mandat może dostać opiekun każdego zwierzęcia stwarzającego zagrożenie, a nie tylko tych, które znajdują się, np. w wykazie psów ras niebezpiecznych (np. pitbull).
Druga grupa, która może dostać po kieszeni, jeśli zmiany wejdą w życie, to przewoźnicy. „Karze podlega przewoźnik obowiązany do zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków higieny, który nie utrzymuje środka transportu we właściwym stanie sanitarnym” – głosi art. 117 §2 w znowelizowanym Kodeksie wykroczeń. W projekcie MSWiA będzie można wypisać za to mandat w wysokości 100 zł taksówkarzowi lub kierowcy busa. Będzie płacił za bałagan w pojeździe.
Przewoźnicy według nowych przepisów powinni zadbać o środek do dezynfekcji, maseczkę i rękawiczki na wypadek, kiedy będą musieli opuścić auto np. na stacji benzynowej. Pasażer zaś powinien zachować ostrożność przy dotykaniu różnych powierzchni np. tapicerki, siedzeń, rączek. Przed kursem może zostać zapytany o to, czy nie ma gorączki. „W przypadku odmowy przyjęcia mandatu za nieprzestrzeganie zasad sanitarnych policja ma prawo skierować wniosek o ukaranie do sanepidu. Ten ma prawo wystawić karę w wysokości od 5 tys. do 30 tys. zł” – czytamy.
Jak ustalił portal RMF24.pl, MSWiA chce karać 100-złotowym mandatem także za „naruszenie obowiązku utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości lub niestosowanie się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy”. Kiedyś było to karane grzywną w wys. 1500 zł, gdy sprawa trafiła do sądu.
Autorstwo: Tomasz Dudek
Zdjęcie: Pexels (CC0)
Źródło: pl.SputnikNews.com
Jestem zdecydowanie za pierwszym projektem. Mam dość podbiegających szczurów starszych pań, które niejednokrotnie atakują nogi, niszczą spodnie, buty, itd., a kiedy się je kopnie, starsze panie wzywają policję, oskarżając o znęcanie się nad zwierzętami.
Ta druga część jest bardziej problematyczna… Mogą jednak nie akceptować psów w swoich pojazdach. Jak pies nasra w autobusie, to kto ma za do odpowiadać, a kto wąchać. Uderzając w przewoźników zmusi się ich – w praktyce – do nie-przewożenia zwierząt.