Liczba wyświetleń: 2719
W ciągu najbliższych tygodni prawdopodobnie dojdzie do eksplozji satelity Spaceway-1. Zbudowane przez Boeinga i zarządzane przez firmę DirecTV urządzenie uległo awarii. Istnieje ryzyko jego eksplozji, zatem rząd USA zezwolił operatorowi satelity na przesunięcie go na orbitę cmentarną przed zaplanowanym terminem. W ten sposób operatorzy Spacewaya-1 chcą uniknąć ryzyka uszkodzenia innych satelitów znajdujących się na orbicie roboczej.
Spaceway-1 od 2005 roku znajduje się na orbicie geostacjonarnej na wysokości 35 400 kilometrów nad Ziemią. Początkowo przekazywał sygnał telewizyjny w formacie HD, później został przemianowany na satelitę zapasowego. Obecnie nie nadaje żadnego sygnału.
Jak czytamy w dokumentach złożonych właśnie przez DirecTV do Federalnej Komisji Komunikacji, przed kilkoma tygodniami doszło do poważnej anomalii, w wyniku której w akumulatorach satelity wykryto nienaprawialne uszkodzenie termiczne. Na razie satelita pracuje dzięki panelom słonecznym i nie musi wykorzystywać akumulatorów. Jednak od 25 lutego jego orbita będzie przebiegała w cieniu Ziemi i wówczas aktywowane zostaną akumulatory. Specjaliści obawiają się, że po uruchomieniu mogą one eksplodować, co narazi na niebezpieczeństwo znajdujące się w pobliżu satelity. Stąd wniosek o przesunięcie Spacewaya-1 na orbitę cmentarną.
Orbita cmentarna znajduje się 300 kilometrów nad orbitą geostacjonarną. Umieszcza się tam zużyte satelity, ale jest to zwykle proces trwający nawet wiele miesięcy. Przepisy mówią, że najpierw satelita taki musi wypuścić pozostałe paliwo. W przypadku Spaceway-1 nie ma już na to czasu. Dlatego też FCC musiała wydać nie tylko zgodę na wcześniejsze umieszczenie satelity na orbicie cmentarnej, ale również zgodę na pominięcie zasady pozbycia się paliwa.
Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: LiveScience.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
To znaczy, że inżynierowie obsługujący tego satelitę nie mają możliwości wprowadzenia do systemu sterowania poprawek, które uniemożliwiłyby przejście z zasilania słonecznego na akumulatorowe? Dobry sprzęt. Sterowanie układami zasilania pierwsza klasa. Widać, że projektanci pomyśleli o wszystkim. Coś czuję, że nie przewidzieli opcji restartu systemu po zaniku zasilania i jego przywróceniu. Jak czasami czytam jak improwizowali i gimnastykowali się z przypadkowymi przeciwnościami losu inżynierowie od Voyagerów i innych dalekobieżnych sond bez możliwości bezpośredniego serwisu to w tym przypadku ogania mnie nerwowy uśmieszek.
P.S. W momencie pisania tego postu pomyślałem sobie nawet z szyderą o wadach oprogramowania w 737-MAX, które wynikły z pisania kodu przez hinduskie mądre głowy i aż podjechałem z powrotem na górę tekstu i przeczytałem jeszcze raz początek drugiego zdania, gdzie wymieniony jest producent tej machiny.
@Krokodylowy, wyszukaj: Then why worry?
no nie mogę uwierzyć czasem jak czytam komentarze. doć tu mądrzejsze głowy niż inżyniery Boeinga mamy!… .. .
Inżyniery pewnie mądre tylko brak koordynacji i integracji szczególnie na poziomie użytkownika.
I bardzo bobrze..SZKODA ZE TO NIE 5G
I bardzo dobrze..to jest kara ze w TV puszczajom tylko zepsucie moralne i oklamujom ludzi. Powien jeszcze piorun trafic i zniszczyc te 40 000-50 000 satelitow ktore wystrzelili ostatnio w celu 5 G.