Liczba wyświetleń: 1539
Koalicja rządząca Estonii nie zamierza przedłużać ratyfikacji umowy ws. granicy państwowej z Rosją, podpisanej w 2014 roku – poinformował przewodniczący parlamentu kraju Henn Polluaas. „Stanowisko koalicji sprowadza się do tego, że nie będziemy przedłużać ratyfikacji umowy granicznej” – powiedział Polluaas w wywiadzie dla portalu estońskiej ERR.
Przewodniczący powiedział również, że nawet jeśli Rosja jako pierwsza ratyfikuje umowę graniczną, Estonia nie będzie jej ratyfikować. „Nie należy nic robić. Nie ulega wątpliwości, że nie powinniśmy jej ratyfikować. Jeśli zawrzemy nowe porozumienie ws. granicy i zrezygnujemy z tych terytoriów (Iwangorodu i Rejonu Peczorskiego, które przeszły do Estonii na podstawie umowy w Tartu w 1920 roku – red.), będzie to miec ogromne konsekwencje prawne” – uważa Polluaas. Zdaniem polityka w tym przypadku zostanie anulowana umowa pokojowa w Tartu i prawo Estonii do tych ziem.
Traktat pokojowy w Tartu, zawarty w 1920 r. między Estonią a Związkiem Radzieckim, przewiduje przekazanie republice bałtyckiej część obwodów leningradzkiego i pskowskiego. W 1944 r. ziemie te wróciły do RFSRR.
Moskwa traktuje ten traktat jako dokument historyczny, który nie ma mocy prawnej. Tallin twierdzi natomiast, że umowa nadal obowiązuje. Odniesienia do niego zostały zawarte w preambule ustawy o ratyfikacji rosyjsko-estońskiej umowy granicznej. Moskwa uznała to za możliwość do wysuwania roszczeń terytorialnych w przyszłości i wycofała swój podpis pod traktatem granicznym.
Źródło: pl.SputnikNews.com