Liczba wyświetleń: 2092
Ostatni raport, opublikowany na stronie internetowej MissingProfits.world, pokazuje, że Islandia traci 15% swoich wpływów z podatku dochodowego od podmiotów prawnych na rzecz rajów podatkowych. Według szacunków jest to 384 mln USD zysków przedsiębiorstw.
Z 384 mln USD utraconych zysków, 284 mln USD trafia do rajów podatkowych w Unii Europejskiej, a 100 mln USD do rajów poza UE. W UE największa część zysków trafia do Luksemburga (104 mln USD), następnie do Irlandii (79 mln USD) i Holandii (70 mln USD). Belgia zajmuje czwarte miejsce, uzyskując 29 mln USD zysku, a Malta piąte, z 1 mln USD.
Poza UE 4 mln USD trafia do Szwajcarii, a 96 mln USD do następujących krajów: Bermudy, Karaiby, Portoryko, Hongkong, Singapur i inne.
Badania przeprowadzili eksperci z Uniwersytetu Kalifornijskiego, Berkeley i Uniwersytetu Kopenhaskiego. Tworząc bazę danych, pokazującą, gdzie korporacje księgują swoje zyski na całym świecie, można było oszacować, że blisko 40% tych zysków, czyli ponad 650 miliardów USD w 2016 roku zostało przeniesione do rajów podatkowych. Zmniejsza to o prawie 200 miliardów USD, czyli 10% globalne dochody z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych.
Autorstwo: Monika Szewczuk (Grupa GMT)
Na podstawie: MissingProfits.world
Źródło: IcelandNews.is
Można by było napisać. Mniej chciwe kraje, takie jak: Luksemburg, Szwajcaria, Hongong i inne cieszą się dużą popularnością inwestorów dzięki stabilnej polityce finansowej i podatkom na normalnym poziomie.
Powinno być międzynarodowe prawo zakazujące zakazywać działalności w rajach podatkowych. Wtedy każdy kraj chciałby być rajem podatkowym i brał mniejsze podatki i gospodarzył znacznie lepiej. Czyli mniej marnował pieniędzy obywateli. By była zdrowa konkurencja pomiędzy krajami. A tak, to po prostu nie ma ŻADNEJ wolności gospodarczej, tylko lobbowanie przez największe koncerny. Po to to jest, aby wykosić te pomniejsze firmy.